Człowieczeństwo umiera z żubrem

W ostatnich dniach głośno się zrobiło o podlaskich żubrach, które zginęły potrącone przez wojskowe samochody. Cała ta sprawa przypomina o tym, że zbrodnia na granicy polsko-białoruskiej trwa cały czas… i bardzo wątpię, by ustała po objęciu sterów rządowych przez Donalda Tuska (też przecież prawicowiec i ksenofob, do tego posłuszny wykonawca poleceń amerykańskich imperialistów, co łączy go z Jarosławem Kaczyńskim). Jej ofiarami padają nie tylko zwierzęta, ginące już to na drogach, już to w zetknięciu z tym przeklętym płotem rozciągniętym wzdłuż rubieży, lecz także ludzie. Ci, którzy zamarzają w lesie (aktywiści nie zawsze zdążą dotrzeć na czas z pomocą), ci, którzy zostają ranni i zastrzeleni (niedawno był taki przypadek), czy ci, którzy zakatowani zostają w Białorusi.

Oczywiście, Polska nie jest jedynym państwem unijnym, które doprowadza do licznych zgonów osób uchodźczych, uciekających przed wojnami, terroryzmem, represjami politycznymi, nędzą, głodem, katastrofalnymi zmianami klimatu, itd. Przecież tysiące takich ludzi tonęło – i nadal tonie – w Morzu Śródziemnym, przy pełnym zadowoleniu rządzącej w Brukseli prawicy.

Wprawdzie Ukraińców łaskawie przyjęto (na szczęście!), niemniej przypuszczam, że stało się tak głównie dlatego, iż ich państwo zaatakowane zostało przez Rosję, a poza tym wiele osób tej narodowości od dawna mieszka w Polsce, studiując bądź pracując.

Można śmiało stwierdzić, że na granicach Unii Europejskiej umarli nie tylko konkretni ludzie oraz zwierzęta, ale też człowieczeństwo. Osoby uchodźcze przez wielu spośród nas, Europejczyków, traktowane są obojętnie lub nawet wrogo (wpływ prawicowej propagandy, bazującej na nienawiści), co doprowadza do obumierania w nas humanitarnych odruchów.

Nie tylko w Europie tak się stało. Jeszcze gorzej wobec uchodźców zachowują się USA, zwłaszcza skrajnie prawicowe władze południowych stanów. W Rio Grande, przykładowo, przez jakiś czas zainstalowane były specjalne piły do cięcia ludzi, po to, aby zatrzymać osoby uciekające z Ameryki Łacińskiej. Rubież Stanów Zjednoczonych i Meksyku od dawna zresztą zastawiona jest w wielu miejscach murem, wzdłuż którego po jankeskiej stronie krążą patrole uzbrojonych morderców, którzy strzelają do ludzi. Przypomnieć oczywiście należy zbrodnie popełniane przez US Army jak świat długi i szeroki, czy dronowe ludobójstwo na Bliskim i Środkowym Wschodzie, zapoczątkowane za kadencji Baracka Obamy.

Inne miejsca, gdzie umiera człowieczeństwo? Syria. Sudan i wiele innych państw afrykańskich. Mjanma. Indie. To oczywiście tylko niektóre. Nie chodzi jedynie o śmierć poszczególnych osób, prześladowania, terror i tortury, lecz o milczenie świata, zarówno władz państwowych, jak i poszczególnych społeczeństw.

Jak wiemy, trwa prowadzone przez faszystowski reżim izraelski ludobójstwo Palestyńczyków w Strefie Gazy, będące kolejnym już etapem morderczej polityki uprawianej od siedemdziesięciu pięciu lat. Pojawiają się informacje, że liczba ofiar przekroczyła już sześćdziesiąt tysięcy (!!!), w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. W wielu miejscach świata odbywają się demonstracje solidarności z Palestyną, podczas których padają wezwania do zakończenia tej zwyrodniałej rzezi (jak kilkakrotnie pisałem, organizatorami i uczestnikami licznych spośród nich są Żydzi), fałszywie określanej „wojną z Hamasem”. Gromadzą one setki, a nawet tysiące osób, i to mimo cenzurowania, np. w portalach społecznościowych czy innych mediach, na izraelskie zlecenie wiadomości o tym, co dzieje się w Palestynie, a czasem nawet represji, jakie spadają na uczestników, nie wspominając o próbach przeszkadzania w organizowaniu takich wydarzeń, podejmowanych przez władze (np. Rafał Trzaskowski w Warszawie).

Oczywiście ludzie, którzy solidaryzują się z Palestyną – w taki sposób, w jaki mogą – swoje człowieczeństwo zachowali. Niestety, stanowią oni mniejszość zachodnich społeczeństw, większość bowiem albo zachowuje błogą obojętność, albo opowiada się po stronie zbrodniczego Izraela (co częstokroć jest efektem medialnej manipulacji). Jeszcze gorzej rzecz się ma z zachodnimi (tzn. europejskimi i amerykańskimi) politykami, pośród których jawne poparcie dla Netanjahu i jego krwawej bandy jest normą (jeden z nielicznych pozytywnych wyjątków stanowi pod tym względem Portugalia). W większości mediów głównego nurtu również przedstawiany jest wyłącznie izraelski punkt widzenia, oczywiście stuprocentowo załgany i zmanipulowany.

Co oczywiste, popieranie zbrodniarzy lub świadoma obojętność wobec ich działań też jest objawem obumarcia człowieczeństwa.

Nie pozwólmy mu zdechnąć, póki jeszcze się w nas tli!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor