Widok z kwarantanny

Ostatni tydzień przeleżałem ciężko chory, teraz z kolei siedzę w domu na kwarantannie… jeszcze tydzień. W międzyczasie COVID-19 zabrał mi bliską osobę.

No, ale pora wracać, na ile to możliwe, do życia, choćby po to, by zatroszczyć się o zdrowie psychiczne. Czyli między innymi czas na powrót do pisania bloga. A tyle jest tematów, które warto poruszyć… Ot, choćby ten:

Nielegalnie funkcjonująca grupa kolesiów, jaka pod nie-rządem Bezprawia i Niesprawiedliwości zastąpiła Trybunał Konstytucyjny, opublikowała uzasadnienie październikowego pseudo-wyroku, odbierającego Polkom prawo do aborcji w wypadku ciężkiego, nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Czyli zmuszającego do rodzenia dzieci martwych lub takich, które na oczach zdesperowanych rodziców umierały będą w nieopisanych mękach przez wiele godzin… dni… tygodni… miesięcy… Innymi słowy, jest to wyjątkowo sadystyczne rozwiązanie – zarówno dla dzieci, jak też ich rodziców – nie ma zatem nic dziwnego, że w październiku ogłoszenie tegoż pseudo-wyroku spowodowało wybuch wielkich demonstracji Strajku Kobiet.

W ostatnich dniach Strajk Kobiet znów wyszedł na ulice, ponownie stykając się, jak to było jesienią zeszłego roku, z brutalnością PiS-owskiego aparatu represji i nadzoru. A wszystko dlatego, że nielegalnie funkcjonująca grupa kolesiów ogłosiła uzasadnienie swojego pseudo-wyroku. Niewiele zaiste ma ono wspólnego z prawem, dużo natomiast z… nawet nie religią, ile fundamentalizmem religijnym.

Oczywiście nie ma się co dziwić, że kobiety się wkurzyły, podobnie jak ich męscy sojusznicy (a jest wielu takich). Wszystkim Uczestniczkom i Uczestnikom demonstracji składam najserdeczniejsze wyrazy ogromnego szacunku.

Warto się jednak zastanowić, dlaczego teraz?

Jasnym jest przecież, iż decyzji o ogłoszeniu tegoż uzasadnienia (dopiero po jego opublikowaniu pseudo-wyrok mógł wejść w życie) nie podjęła przewodnicząca nielegalnie funkcjonującej grupy kolesiów, lecz niejaki Kaczyński Jarosław, prezes Bezprawia i Niesprawiedliwości, główny (aczkolwiek wymiarowo raczej mizerny) ośrodek decyzji politycznych w (k)raju nad Wisłą. Dlaczego więc rozpętuje on kolejną awanturę z kobietami w tym akurat momencie?

Być może nie docenia ryzyka. Jesienne manifestacje Strajku Kobiet były ogromne i z pewnością napędziły Kaczyńskiemu niezłego stracha; świadczyły o tym chociażby coraz brutalniejsze reakcje aparatu represji, które przybrały na sile po tym, jak wiadomy mikry prezes został wicepremierem od spraw bezpieczeństwa. Czemu więc poszedł na powtórkę z historii? Cóż, może liczy, że się ona nie powtórzy; wielu analityków twierdzi, jakoby energia jesiennych protestów się wypaliła, toteż nie zdziwiłbym się, gdyby Kaczyński uznał, iż tak liczne i tak silne manifestacje się nie powtórzą.

A może wręcz przeciwnie – Kaczyński CHCE, by były one jak najliczniejsze i jak najaktywniejsze (wówczas tym silniejsze środki zaangażowane zostaną do ich stłumienia). Innymi słowy, prezesowi Bezprawia i Niesprawiedliwości może chodzić ni mniej, ni więcej, a o rozpętanie nowej wielkiej awantury społecznej, i po to była mu publikacja uzasadnienia pseudo-wyroku.

Przecież demonstracje Strajku Kobiet i ich brutalne rozbijanie przez PiS-owski aparat terroru to wymarzony temat dla mediów oraz całej masy komentatorów, a także masy zwykłych obywateli. Jest to sprawa, która rozpala uwagę opinii publicznej, i bardzo słusznie. Skoro jednak rozpala, to i odwraca ją chociażby od fiaska nie-rządowego programu szczepień przeciwko COVID-19, od zapaści służby zdrowia, od coraz większych problemów gospodarczych wywołanych lockdownem (nieskutecznym, jeśli chodzi o ograniczenia skali zarazy), od wielu innych problemów.

A może ma Kaczyński Jarosław jakieś paskudne plany, i chce ukryć ich realizację, do czego niepokoje społeczne są wybitnie wręcz przydatne? W przypadku tego politykiera żadnej opcji, najbardziej choćby ponurej czy pozornie absurdalnej, nie można odrzucać. W każdym razie, prezes coś knuje, a uzasadnienie pseudo-wyroku nie zostało opublikowane w tym konkretnym terminie ot, tak sobie, bez powodu.

Czy zatem uczestniczki i uczestnicy manifestacji byliby pożytecznym idiotkami/idiotami w rękach Kaczyńskiego, nieświadomie wykonującymi jego wolę? Oczywiście, że nie, ponieważ są to ludzie walczący o wolność i prawa człowieka – czyli o coś, co PiS-owcy wraz z resztą skrajnej prawicy chcą im odebrać. Walka ta toczy się PRZECIWKO Kaczyńskiemu, mimo iż to właśnie on ją rozpętał, uznając to za opłacalne.

No i może się okazać, że pan prezes nie docenił siły kobiet. Wcale nie da się wykluczyć, iż zbyt mocno zaufał opiniom analityków twierdzących, że energia Strajku Kobiet się wypaliła. Istnieje szansa, że publikacja uzasadnienia pseudo-wyroku była błędem, który kosztował będzie Bezprawie i Niesprawiedliwość oraz jego prezesa bardzo, bardzo wiele… Czas pokaże.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor