Opozycja, czyli kto?

Przepraszam za brak notki wczoraj. Po prostu byłem bardzo zajęty załatwianiem spraw związanych z pogrzebem ojca i nie zdążyłem jej napisać. Jutro, ze względu na rzeczoną uroczystość, notki też nie będzie, za co z góry serdecznie przepraszam.

A teraz do meritum.

Niedawno ze strony Platformy Obywatelskiej padła propozycja utworzenia wspólnej koalicji partii opozycyjnych, skierowanej oczywiście przeciwko PiS-owi. Przy okazji padło straszliwie głupie i szkodliwe stwierdzenie, że „nie ma już podziału na lewicę i prawicę”. Otóż, podział ten istnieje cały czas. Lewica opowiada się za wolnością, równością, sprawiedliwością i obroną wszelkich słabszych; prawica stoi na straży niesprawiedliwych, patologicznych relacji społecznych, opartych na podporządkowaniu słabszych silniejszym i wyzyskiwaniu tych pierwszych przez tych drugich. Kwestionowanie zatem podziału na lewicę i prawicę to kwestionowanie podziału na sprawiedliwość i niesprawiedliwość, wolność i zniewolenie, itd.

Kończąc dygresję, warto zauważyć, że przykłady koalicji czy choćby współpracy ugrupowań opozycyjnych wobec Bezprawia i Niesprawiedliwości już były. Ot, choćby zawarta przed wyborami do Europarlamentu w 2019 roku Koalicja Europejska, którą było o tyle łatwo zawiązać, że skupiała partie euroentuzjastyczne, mające bardzo podobną wizję Unii Europejskiej i Polski w jej strukturze, toteż mogły bez większych problemów wypracować wspólny program wyborczy. Można mówić, że KE odniosła sukces (a byłby on jeszcze większy, gdyby do formacji owej przyłączyła się Wiosna). Niestety, rozpadła się, z winy PSL-u, po wyborach do PE. Z kolei przed wyborami do Sejmu i Senatu w 2019 roku (niektóre przynajmniej) partie nie-PiS-owskie zawarły Pakt Senacki, polegający na tym, że jeśli jedna z nich wystawiła w danym okręgu kandydatkę lub kandydata (fatalne JOW-y, przypominam!) do Senatu, inne się od tego powstrzymywały; zadziałało, mafia/sekta Kaczyńskiego nie ma większości w izbie wyższej parlamentu.

A gdyby dziś miała powstać zaproponowana przez PO koalicja… To najpierw należałoby zadać pytanie, które ugrupowania uznać można za FAKTYCZNIE opozycyjne wobec Bezprawia i Niesprawiedliwości. Wcale nie jest ono takie absurdalne, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Na pewno odpadają Konfederacja i resztki Kukiz’15, nie wspominając o pozaparlamentarnych ugrupowaniach neonazistowskich. To prawica co najmniej równie skrajna jak PiS, zatem równie lub bardziej groźna, toteż powinna być wraz z Bezprawiem i Niesprawiedliwością wyeliminowana.

Za opozycję anty-PiS-owską nie da się też uznać ruchu politycznego tworzonego przez Szymona Hołownię. Będzie to Bezprawie i Niesprawiedliwość w wersji light, takie dla burżuazji wielkomiejskiej: bez rasizmu i antysemityzmu, ale poza tym dalej oparte na fundamentalizmie religijnym i umiłowaniu dzikiego kapitalizmu wraz ze wszystkimi jego naturalnymi patologiami: wyzyskiem, biedą, niesprawiedliwą strukturą dochodową, traktowaniem pracowników jak rzeczy, itd.

Do anty-PiS-owskiej opozycji nie można zaliczać Polskiego Stronnictwa niezbyt Ludowego, czyli PSL-u. Partia ta ewoluuje w stronę kościelnego skrajnego konserwatyzmu, czyli stara się być... PiS-em, zmodyfikowanym o tyle, że nie posługuje się (z reguły przynajmniej) mową nienawiści.

A teraz coś, co dla wielu z Was może być szokiem. Otóż, za formację opozycyjną wobec Bezprawia i Niesprawiedliwości nie da się uznać… Platformy Obywatelskiej. I nie chodzi nawet o to, że jej posłowie często-gęsto głosują identycznie jak koledzy od Kaczyńskiego i jak oni kłaniają się klerowi, ani też o to, że obie partie przez lata różniły się głównie stylem działania, a nie światopoglądem (zmieniło się to, gdy PiS skręciło ku faszyzmowi, a PO pozostało przy nieco cywilizowanym – o ile coś takiego jest możliwe – konserwatyzmie). Główny powód jest taki, iż Platforma od lat nie ma na siebie pomysłu, nie potrafi się zdecydować, czy stanąć po stronie postępu czy zacofania (acz skłania się ku temu drugiemu), jej krytyka PiS-u jest jałowa, coraz więcej jej prominentnych polityków demaskuje się jako dziadersi… Jedynym, co PO de facto proponuje, jest powrót do stanu sprzed 2015 roku… No i właśnie, ugrupowanie to, a raczej jego liderzy i działacze nie dostrzegają, że i tamten okres epatował wieloma patologiami; ponadto do przeszłości nie ma powrotu, trzeba mieć wizję przyszłości. A tej Platforma nie ma.

Tak naprawdę, to za PRAWDZIWĄ opozycję przeciwko Bezprawiu i Niesprawiedliwości uznać można tylko szeroko pojętą lewicę. Chodzi mi tu zarówno o obecną w Sejmie i Senacie koalicję o tej nazwie, jak też o Zielonych (należą do Koalicji Obywatelskiej) oraz ugrupowania pozaparlamentarne, wliczając KPP. Do tego dochodzą różne organizacje społeczne broniące demokracji i praw człowieka (praw kobiet, mniejszości, praw pracowniczych, itd.). Plus jeszcze wszelkie ruchy walczące z katastrofą klimatyczną.

To jest PRAWDZIWA opozycja, bowiem tylko te podmioty mogą zaproponować ideologiczną i programową alternatywę wobec PiS-u, czyli nową wizję Polski sprawiedliwej i postępowej. A właśnie taka wizja jest potrzebna, by pociągnąć za sobą obywateli do obalenia kaczystowskiej dyktatury.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor