Pandemia polityczna

Komisja śledcza Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wybrała się do Chin, konkretnie oczywiście do Wuhan, by wyjaśnić kwestię początku trwającej pandemii koronawirusa. Dlaczego dopiero teraz? Ano, raz, że sami śledczy jakoś się tam nie spieszyli, dwa, że władze Chińskiej Republiki Ludowej kilkukrotnie cofnęły im zgodę na przyjazd. No, ale w końcu do Wuhan dotarli… I jeśli sądzicie, że przeprowadzili spektakularne śledztwo niczym z serialu The X Files, które ukazało światu prawdę o wstrętnym mikrobie… toście się pomylili, i to bardzo. W zasadzie nie ustalono niczego, czego już wcześniej nie byłoby wiadomo: że koronawirus jest pochodzenia odzwierzęcego (hipotezę o jego wyhodowaniu w laboratorium śledczy odrzucili, choć tego typu spiskowych teorii dziejów z pewnością to nie powstrzyma), a ludzie mogli się nim zarazić na jakimś targu, gdzie sprzedawano mięso dzikich zwierząt (jak głoszono, odkąd sprawa COVID-19 stała się głośna), jednakowoż co to był za targ i kiedy dokładnie nastąpiło przejście mikroba z fauny na Homo niezbyt sapiens, tego już nie wiadomo.

W ogóle wciąż jeszcze jest wiele niejasności dotyczących koronawirusa, a naukowcy toczą na jego temat spory. Na łamach pism specjalistycznych ukazują się różne badania i hipotezy; wielka szkoda, iż nie interesują się nimi media głównego nurtu (to, o czym dziś piszę, przeczytałem we wczorajszym numerze Dziennika Trybuna oraz w różnych artykułach znajdowanych tu i tam), bo niektóre są naprawdę interesujące, przede wszystkim zaś dają do myślenia.

Tak naprawdę, to nie wiemy nawet, skąd koronawirus się wziął. Na razie najpopularniejsza jest wersja, że pandemia zaczęła się w Wuhan… lecz może ona być nad wyraz odległa od prawdy. Jeszcze w zeszłym roku padły hipotezy, iż wcześniej niż w Chinach i w ogóle Azji nasz negatywny mikroskopijny bohater mógł występować w Ameryce Północnej, gdzie na jakiś czas przed chińską epidemią stwierdzono przypadki dziwnego zapalenia płuc – mógł to być COVID-19, lecz wtedy choroba ta była jeszcze niezdiagnozowana. Co ciekawe, swego czasu chińskie władze twierdziły, że koronawirusa na ich terytorium zawlekli żołnierze US Army, którzy pojawili się na tam na jakiejś konferencji wojskowej lub czymś takim.

Na łamach pism specjalistycznych pojawiają się również wyniki badań, które wskazują, iż COVID-19 mógł nie tylko w Ameryce Północnej, ale i w... Europie pojawić się wcześniej niż w Chinach. Mało tego, coraz częstsze są hipotezy, że choroba owa rozprzestrzenia się po świecie całym od dobrej dekady (tak, tak!), przy czym przez większość tego czasu brana była za grypę (schorzenie nader często ignorowane, a przecież ogromnie niebezpieczne, mogące prowadzić do śmierci), bo i objawy są najczęściej podobne.

Cóż, nie jestem epidemiologiem, trudno mi zatem odnieść się do tych hipotez. Co nie zmienia faktu, że brzmią one dla mnie wiarygodnie. Nie dam rady rozstrzygnąć, czy są prawdziwe, czy też z prawdą mają łajno wspólnego… niemniej jednak pierwszej ewentualności zdecydowanie nie mogę wykluczyć. Jak wczoraj pisałem, jestem za to niemal pewien, iż COVID-19 w Europie, Polskę wliczając, pojawił się znacznie wcześniej, niż został wykryty, co oznacza, że skala epidemii była i być może nadal jest większa, niż to określono, a „walka” z nią polegająca na przymusowym trzymaniu ludzi w domach i ograniczaniu im możliwości przemieszczania się jest na naszym kontynencie zwyczajnie spóźniona oraz szkodliwa, bo raczej powoduje rozprzestrzenianie się koronawirusa (jak wielokrotnie pisałem, podczas lockdownu bloki tudzież punktowce zmieniają się w wylęgarnie tegoż mikroba).

A teraz tak – jeżeli powyższe hipotezy, zwłaszcza ta, że COVID-19 panoszy się po globie naszym przez kapitalistów zniszczonym od około dziesięciu lat, są prawdziwe, rodzi się pytanie, dlaczego pandemię ogłoszono dopiero na przełomie lat 2019/20. Cóż, pamiętam (i poruszałem temat ów na tych łamach), iż kiedy koronawirusa wykryto w Chinach, straszyły nim głównie media przynależące do kapitału amerykańskiego; pozostałe ograniczały się do raczej suchego informowania o tym, co się tam działo. Pandemia, a ściślej rzecz ujmując, jej ogłoszenie,\ byłoby zatem elementem wywołanej przez Donalda Trumpa amerykańsko-chińskiej wojny handlowej; mówiąc krótko, straszenie wiadomym mikrobem miało walnąć w gospodarkę Państwa Środka. Chiny wszelako, podobnie zresztą jak inne kraje dalekowschodnie, Nowa Zelandia, Australia czy Szwecja (tak, tak!) z koronawirusem sobie poradziły, podczas gdy w USA, Wielkiej Brytanii i większości państw członkowskich Unii Europejskiej stanowi on wciąż ogromny problem, za sprawą (i tu znów odsyłam do wczorajszej notki) durnych decyzji polityków. Mało tego, wygląda na to, że lockdown stworzył świetne warunki do mutacji/ewolucji wirusa, a jego nowe odmiany są bardziej zaraźliwe i prawdopodobnie bardziej śmiertelne niż wcześniejsze.

Inną sprawą jest to, iż najbogatsi kapitaliści podczas pandemii jeszcze zwiększają gigantyczne swe majątki, gdy tymczasem większość ludzkości biednieje (czyli narasta typowe dla nieludzkiego systemu kapitalistycznego, zwłaszcza w okresie kryzysów, rozwarstwienie społeczno-ekonomiczne) . Rośnie potęga ekonomiczna największych koncernów, zaś w państwach, gdzie wprowadzono lockdown, małym i średnim przedsiębiorstwom grozi upadek lub już upadły. Innymi słowy, pandemia i wdrażane przez zidiociałych polityków sposoby „walki” z nią są jak najbardziej na rękę wielkiemu kapitałowi. Może zatem to on za wszystkim stoi? Cóż, brzmi to jak spiskowa teoria dziejów, ale kapitaliści nauczyli się wykorzystywać różnego rodzaju katastrofy: klęski żywiołowe, kryzysy gospodarcze, wojny, itd. do zwiększania swej pozycji rynkowej, eliminowania konkurencji (zwłaszcza właśnie małych i średnich firm), pozyskiwania (pół)niewolniczej siły roboczej i ogólnie bogacenia się. Pisze o tym Naomi Klein w książce Doktryna szoku. Pandemia COVID-19 idealnie wpisuje się w opisane tam procesy.

Cóż, jako się rzekło, nie jestem w stanie określić, jak to jest naprawdę z tym koronawirusem (ściślej – odkąd się z nim zmagamy) i pandemią. Ale od samego jej początku nie wykluczałem, iż za jej ogłoszeniem stały bardziej racje polityczne oraz interesy kapitalistycznych pasożytów, niż powody czysto medyczne. Tragedia polega na tym, że właśnie owo ogłoszenie pandemii zabiło tysiące, o ile nie miliony ludzi...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor