Barbarzyńcy po prawej

Spotkałem się kiedyś na łamach jakiegoś artykułu prasowego z twierdzeniem, jakoby w Polsce toczył się bój między dwoma cywilizacjami/kulturami politycznymi: zachodnią (uznającą prawa człowieka, demokrację, podmiotowość jednostki, ograniczoną władzę) i wschodnią/turańską (niedemokratyczną, uznającą silną władzę, podporządkowanie jednostki zbiorowości i władcy, mającą za to problem z uznaniem praw człowieka). Tę pierwszą reprezentuje oczywiście Lewica i (częściowo przynajmniej) KO, tę drugą – oczywiście Bezprawie i Niesprawiedliwość wraz z innymi ugrupowaniami skrajnie prawicowymi.

Koncepcja ta jest niewątpliwie ciekawa i warta zainteresowania… Niemniej jednak kompletnie nie zgadzam się z jednym z kluczowych jej elementów. Mianowicie, PiS-u, Konfederacji, ONR-u, Młodzieży Wszechpolskiej ani innych partii tudzież organizacji prawackich nie da się zaliczyć do ŻADNEJ cywilizacji, ani w znaczeniu kultury politycznej, ani jakimkolwiek innym. To barbarzyńcy, których – owszem – odziano w garnitury i lakierki, nauczono używać smartfon i posługiwać się artykułowanym słownictwem (chociaż takiemu Jarosławowi Kaczyńskiemu średnio to wychodzi…), lecz to jedynie zewnętrzna otoczka, pod którą kryje się typowa dzicz. Skrajni prawicowcy, choćby wykorzystywali najnowsze osiągnięcia techniki i udawali ludzi cywilizowanych, mentalnie tkwią w jaskini, nie zamierzając z niej wypełzać.

Bezprawie i Niesprawiedliwość, Konfederacja, Kukiz’15 (ostatnimi czasy wtopione, co prawda, w Polskie Stronnictwo niezbyt Ludowe), ONR i tym podobne ugrupowania odrzucają ze wstrętem wszystkie osiągnięcia ludzkich cywilizacji, nieważne, co to za cywilizacje, i w jakim miejscu świata powstały. Nie akceptują zatem demokracji jako ustroju, praw i wolności człowieka i obywatela, praworządności, niezależnego sądownictwa… Ów brak akceptacji nie wynika jednak z żadnych w miarę wyrafinowanych koncepcji autokratyzmu, jakie wygenerowała cywilizacja wschodnia (np. konfucjanizm), lecz z nader prymitywnego pojmowania władzy jako zwyczajnej dominacji silniejszego nad słabszym, wymuszonej waleniem maczugą przez łeb. Skrajni prawicowcy nie rozumieją znaczenia państwa, nie pojmują, ani nie uznają jego funkcji ochronnych, lecz traktują je właśnie jako maczugę, narzędzie dominacji i podporządkowania ogółu wodzowi. Stąd np. ostatnie represje wymierzone w osoby LGBT czy aktywistów, stąd śmierć Barbary Blidy przed laty, itd. Jakiekolwiek cywilizowane koncepcje polityczne, zwłaszcza demokratyczne, dla PiS-owców i innych prawaków nie istnieją. I dlatego w wymiarze politycznym prawakom najbardziej podoba się faszyzm/nazizm, a w wymiarze ekonomicznym – kapitalizm, czyli ustrój i system najbardziej zamordystyczne oraz bazujące na brutalnym ucisku.

Dalej, o barbarzyństwie skrajnej prawicy świadczy niezbycie uporczywe tkwienie w ciemnocie. Owszem, jej przedstawiciele uczą się korzystać z technologii, ale nie świadczy to o byciu cywilizowanym; Germanie czy Celtowie też przecież mieli świetne osiągnięcia w metalurgii, mimo iż stali na niższym poziomie cywilizacyjnym niż Rzymianie. Współcześni z kolei skrajnie prawicowi barbarzyńcy coraz częściej kwestionują kulistość Ziemi i jej krążenie wokół Słońca, odrzucają osiągnięcia medycyny (ruch antyszczepionkowy chociażby), kwestionują powszechnie przyjęte fakty naukowe na temat płci, orientacji seksualnych, modelu rodziny, itd. Jakakolwiek wiedza o funkcjonowaniu świata jest dla nich herezją, traktowaną jako zagrożenie dla ich opartej na zabobonach wizji otoczenia, z kolei zdobywanie i poszerzanie tejże wiedzy uznają za akt wrogości; z tej przyczyny nie cierpią ludzi wykształconych i kompetentnych, chyba, że zechcą oni służyć prawakom… lub zostaną do tego zmuszeni.

Barbarzyńcom obce są też jakiekolwiek wyrafinowane relacje międzyludzkie. Toteż zarówno w ich języku, jak też zachowaniach, dominują przemoc oraz agresja. Ich wizja społeczności ludzkiej opiera się albo na dominowaniu, albo na byciu zdominowanym. Jeśli zatem nie potrafią kogoś przekonać do swoich racji, to obrażają, sieją mowę nienawiści, biją, czasami nawet zabijają; za tym wszystkim kryje się lepiej lub gorzej uświadomiony lęk przed ulegnięciem cudzej dominacji. A że skrajni prawicowcy merytorycznie dyskutować nie potrafią, boć przecież odrzucili wiedzę…

Czymś naturalnym dla człowieka – zarówno cywilizowanego, jak i barbarzyńcy – jest kultura i sztuka; już przecież jaskiniowcy tworzyli malunki naskalne. Kultura wszelako i sztuka ludzi cywilizowanych stoją na znacznie wyższym niż u barbarzyńców poziomie zaawansowania, wyrafinowania tudzież komplikacji. Barbarzyńscy z kolei nie chcą przyjmować (lub robią to w sposób powolny i nieskuteczny) kultury i sztuki ludzi wyżej rozwiniętych; tu nawet nie chodzi o wrogość, lecz o zwyczajny brak zrozumienia. No i właśnie dlatego zarówno Bezprawie i Niesprawiedliwość, jak też reszta polskiego prawactwa, wykazuje tak silne dążenia do cenzury. Chęć politycznej dominacji i kontroli, wynikająca ze wspomnianych wyżej barbarzyńskich instynktów, to jedno, odrzucenie czegoś nazbyt wyrafinowanego – drugie. Dlatego w kulturze i sztuce PiS-u oraz reszty skrajnej prawicy dominować ma prymitywny nacjonalizm, równie prymitywna, totemistyczna wręcz dewocja (niemająca nic zgoła wspólnego z głęboką wiarą czy uduchowieniem), nad wyraz uproszczony przekaz językowy, graficzny i dźwiękowy (vide Zenek, „twórczość” którego pozostaje dla PiS-owców szczytowym osiągnięciem muzyki), itd.

To tylko niektóre przykłady wskazujące na to, że Bezprawie i Niesprawiedliwość wraz z resztą skrajnej prawicy nie przynależą do ludzkiej cywilizacji. To zwyczajne dzikusy, nurzający się w ciemnocie barbarzyńcy, co najwyżej udający światłych i cywilizowanych.

Niestety, barbarzyństwo może nader łatwo zdominować cywilizację, to ono jest bowiem naturalnym stanem gatunku ludzkiego (zgadzam się tu z filozofią Roberta E. Howarda). Toteż musimy stawiać opór wszystkim antycywilizacyjnym siłom, z PiS-em na czele. Inaczej sami albo zginiemy, albo pogrążymy się w mrocznych otchłaniach zdziczenia…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor