Ciemnota kontratakuje
Trwa ofensywa skrajnej prawicy (od PiS-u począwszy) i – jakżeby inaczej? – Kościoła katolickiego na przedmiot edukacja zdrowotna, który debiutował w szkołach z początkiem obecnego roku szkolnego. Kto wie, czy nie jest na największe osiągnięcie ministry edukacji, Barbary Nowackiej; czas pokaże. Niestety, lekcje nie są obowiązkowe, bowiem klerykalny w większości rząd aż tak daleko nie poszedł. A szkoda, bo edukacja zdrowotna jest w naszych czasach wręcz niezbędna; uczy nie tylko o sprawach seksualności (w tym odpowiedzialnych zachowań), ale też zdrowego trybu życia, higieny czy bezpiecznych zachowań w Sieci. Innymi słowy, przedmiot ów dostarcza dzieciom i młodzieży tego, czego obecnie potrzebują. Rzecz jasna, zbyt wcześnie, by oceniać jakość edukacji zdrowotnej, np. przygotowanie kadry nauczycielskiej. Niemniej, wprowadzenie tego przedmiotu samo w sobie jest bardzo pozytywnym krokiem naprzód, nawet, jeśli z powodu nieobowiązkowości zbyt krótkim. Jak wspomniałem na początku, samo poj...