Wyznawcy

Zarówno partie, jak i poszczególni politycy (zapewne nie wszyscy, ale z pewnością liczni) chcą mieć nie tyle wyborców – czyli ludzi świadomie, na podstawie przemyśleń na nich głosujących – ile wyznawców. Bezrefleksyjnych, zmanipulowanych, najlepiej fanatycznych. Nie tylko popierających kandydatów danego ugrupowania, lecz także automatycznie przyjmujących wszelkie przekazywane im treści, a liderom partyjnym oddających niemalże boską cześć.

Swoich wyznawców mają oczywiście Bezprawie i Niesprawiedliwość oraz jego prezes, Kaczyński Jarosław, jak też inni prominenci tejże mafii/sekty. Są to ludzie poddani praniu mózgów po tym, jak PiS przyciągnęło ich do siebie – w niektórych przypadkach przynajmniej – szczątkowymi świadczeniami socjalnymi czy też rzekomo prospołeczną postawą. Klerofaszystowska ideologia Bezprawia i Niesprawiedliwości jest jedyną, jaką znają oraz uznają. Wszelkie inne światopoglądy są im przedstawianie jako zagrożenie, toteż wyznawcy PiS-u pozostają mentalnie odcięci od reszty społeczeństwa, wrogo traktują wyborców innych ugrupowań czy ogólnie ludzi krytycznych wobec Kaczyńskiego i jego mafii/sekty. Potrafią się z nimi kłócić, zrywać więzy towarzyskie (w realu oraz na portalach społecznościowych), a nawet rodzinne. Szerzą, nie zawsze świadomie, nienawiść i nietolerancję, jakimi zarazili się od swoich politycznych ulubieńców za pośrednictwem usłużnych im mediów. Nie myślą samodzielnie, a już na pewno nie krytycznie. Nie dostrzegają błędów, przestępstw ani zbrodni popełnionych przez PiS-owców, jeżeli zaś dostrzegają, to traktują je, zgodnie z odgórnymi nakazami tudzież pod wpływem manipulacji, jako zjawiska pozytywne. Nieoddawanie boskiej czci Kaczyńskiemu, Ziobrze, Dudzie oraz ich akolitom stanowi dla wyznawców Bezprawia i Niesprawiedliwości czystą herezję. Polityków i wyborców innych opcji traktują jako przestępców i zdrajców.

Swoich wyznawców mają także Platforma (i cała Koalicja) Obywatelska oraz jej przewodniczący, Donald Tusk, wraz z prominentami tegoż ugrupowania. Są to ludzie poddani praniu mózgów po tym, jak PO/KO przyciągnęła ich do siebie – w niektórych przypadkach przynajmniej – głoszeniem treści o obronie demokracji i pozornie liberalną postawą. Rzekomo liberalna, a w istocie skrajnie konserwatywna ideologia Platformy/Koalicji Obywatelskiej jest jedyną, jaką znają oraz uznają. Wszelkie inne światopoglądy są im przedstawianie jako zagrożenie, toteż wyznawcy PO/KO pozostają mentalnie odcięci od reszty społeczeństwa, wrogo traktują wyborców innych ugrupowań czy ogólnie ludzi krytycznych wobec Donalda Tuska i jego partii wraz z jej koalicjantami. Potrafią się z nimi kłócić, zrywać więzy towarzyskie (w realu oraz na portalach społecznościowych), a nawet rodzinne. Szerzą, nie zawsze świadomie, pogardę i nietolerancję, jakimi zarazili się od swoich politycznych ulubieńców za pośrednictwem usłużnych im mediów. Nie myślą samodzielnie, a już na pewno nie krytycznie. Nie dostrzegają błędów, przestępstw ani zbrodni popełnionych przez polityków PO/KO, jeżeli zaś dostrzegają, to traktują je, zgodnie z odgórnymi nakazami tudzież pod wpływem manipulacji, jako zjawiska pozytywne. Nieoddawanie boskiej czci Tuskowi, Giertychowi (nazista ów od niedawna jest formalnym członkiem Platformy Obywatelskiej), Trzaskowskiemu oraz ich akolitom stanowi dla wyznawców PO/KO czystą herezję. Polityków i wyborców innych opcji traktują jako przestępców i zdrajców.

Oczywiście zarówno Kaczyński Jarosław, jak też Donald Tusk nasyłają swoich wyznawców na siebie, szczują jednych na drugich, po to, aby wygenerować sztuczny konflikt i podziały społeczne – inne niż te prawdziwe, czyli klasowe. Obu politykom pozwala to nie tylko rozbudowywać elektorat, ale też, co z punktu widzenia ich samych oraz reprezentowanych przez nich kapitalistów jeszcze istotniejsze, utrzymywać osoby obywatelskie w ryzach i skutecznie zapobiegać ich realnej samoorganizacji oraz dbaniu o istotne sprawy bytowe.

Wyznawcy PiS-u mają się stale bać PO/KO, a wyznawcy PO/KO mają się stale bać PiS-u. Ani bowiem Kaczyński Jarosław, ani Donald Tusk nie mają społeczeństwu (jedynym wyjątkiem są kapitaliści, ale to klasa pasożytniczo-wyzyskująca) do zaproponowania zupełnie nic, poza strachem. Jedno ugrupowanie niczym też nie różni się od drugiego, oba są tą samą prawicą postsolidarnościową.

Dlatego, drogie osoby obywatelskie Polski, nie bądźcie wyznawcami żadnej partii, zwłaszcza prawicowej. Myślcie samodzielnie i analizujecie, na kogo głosujecie oraz dlaczego.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wieczór na SOR

Skarga na przestępcze metody stosowane przez zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku

Usiłują mnie zabić