W bagnie wątpliwości

Czas od wyborów prezydenckich mija, zbliża się zaprzysiężenie Nawrockiego, a tymczasem zwolennicy Rafała Trzaskowskiego, podobnie jak inni przeciwnicy PiS-u, nie ustają w twierdzeniach, że wynik wyborczy został sfałszowany.

Cóż, wątpliwości rzeczywiście są. W licznych komisjach doszło do podejrzanych pomyłek (???) w liczeniu głosów, dziwnym trafem na korzyść kandydata Bezprawia i Niesprawiedliwości. Toteż żądania ponownego przeliczenia głosów wydają się jak najbardziej zasadne. Inna sprawa, że wątpię, by doprowadziło to do rewizji pozycji kandydatów; po prostu przewaga, i tak niewielka, Nawrockiego nad Trzaskowskim de facto jest jeszcze mniejsza, lecz chyba i tak jest on zwycięzcą. Dlaczego Rafała Trzaskowski przegrał, już pisałem, ma temat ten wypowiadało się też wielu mądrych ludzi.

Jeśli jednak faktycznie doszło do fałszerstwa i Nawrocki prezydentem zostanie nielegalnie, to przecież…

Ano właśnie. Rządzi Platforma Obywatelska wraz z koalicjantami. PiS jest w opozycji, zarówno w skali krajowej, jak i w około połowie jednostek samorządu terytorialnego. Koalicja rządowa powinna zatem kontrolować administrację, w tym odpowiedzialną za przeprowadzenie wyborów.

A skoro ów obóz polityczny jest tak uczciwy, demokratyczny i kompetentny, jak głoszą jego politycy i zwolennicy, to przecież żadnych wyborczych nieprawidłowości być nie powinno, poza ewentualnie pojedynczymi pomyłkami. Skala zatem tych, o których nieustannie mówi się w mediach, jest naprawdę zaskakująca i dziwaczna. Zdumienie budzi zwłaszcza to, że potencjalne fałszerstwa były na korzyść Nawrockiego, czyli przeciwnika koalicji rządowej.

Jeśli faktycznie do nich doszło, marnie świadczy to nie tylko o kondycji polskiej demokracji, ale też o administracji rządu pana Tuska. Wychodzi bowiem na to, iż władza nasza kochana nie potrafi kontrolować tak podstawowej oraz ważnej procedury, jak przeprowadzenie wyborów. A przed nami – już nie tak znowu odległe – parlamentarne, później samorządowe, europejskie… I co, znów dojdzie do fałszowania wyników? Jeżeli tak, to kto poniesie za to odpowiedzialność?

No i gdzie, przepraszam bardzo, byli mężowie zaufania i inne osoby, zadaniem których pozostawało nadzorowanie prawidłowości całej procedury? Za co ludzie ci brali pieniądze, NASZE pieniądze?

Ale wybory wyborami. Przecież nie tylko do nich sprowadza się funkcjonowanie państwa. A jeśli zawiodło ono na tym polu, to strach pomyśleć, jak działa w innych zakresach…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wieczór na SOR

Skarga na przestępcze metody stosowane przez zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku

Usiłują mnie zabić