Zatrucie albo głód

Podobno w internecie kwitnie handel czyściwem, czyli materiałem powstałym z odpadów z produkcji odzieży. Docelowo służy ono, jak nazwa wskazuje, do oczyszczania dużych powierzchni z zabrudzeń smarami, olejami, farbami i tym podobnymi substancjami; używane jest zatem najczęściej w zakładach przemysłowych, ale w domach też możemy je stosować, do mycia okien chociażby.

Niestety, Polki i Polacy kupują je ostatnimi czasy w celu przez producentów nieprzewidzianym, czyli na opał. Chcą mianowicie mieć w miarę tani – obecnie kosztuje ono około 20 zł za 10 kg, przy czym spodziewać się należy podwyżek cen – materiał do palenia w piecach przez jesień i zimę. Ludzi zmusza do tego już to rosnąca, na skutek choćby inflacji i coraz słabszej gospodarki, bieda, już to straszliwie wysokie ceny węgla (zasilającego, niestety, większość pieców w Polsce) oraz jego utrudniania przez PiS-owski nie-rząd (po to głównie, by podbić jeszcze bardziej ceny) dostępność.

Problem w tym, że palenie czyściwem jest bardzo szkodliwe; nic dziwnego, skoro to odpady, tyle że przerobione. Można zatruć siebie, sąsiadów i w ogóle ludzi w najbliższej okolicy, dokładnie tak samo (a może jeszcze bardziej; jako laik nie jestem w stanie tego ocenić), co przy opalaniu domciu śmieciami.

Niestety, wygląda na to, że mieszkańców (k)raju nad Wisłą – tych w każdym razie, co samodzielnie ogrzewają swoje domy – do tego właśnie zmusiła fatalna polityka (o ile słowo to w ogóle nadaje się do zastosowania jako określenie działań nie-rządu w tym zakresie) energetyczna Bezprawia i Niesprawiedliwości. Olanie rozwoju OZE, uwalenie opłacalności fotowoltaiki, doprowadzenie do gwałtownego wzrostu surowców (również ekologicznych) używanych do opału, utrudnienia dostępu do tychże… Ludzi – i to nie tylko tych egzystujących na skraju nędzy! – przestaje być stać na ogrzewanie domostw czymkolwiek innym niż śmiecie, nawet te przetworzone do postaci czyściwa.

Zresztą, Kaczyński Jarosław dał niedawno, w jednym ze swoich przemówień, nieoficjalne przyzwolenie na palenie w piecach wszystkim poza oponami… Polacy już tak robili – owszem, z reguły z powodu ubóstwa energetycznego, będącego jednym z ponurych skutków życia w warunkach nieludzkiego systemu kapitalistycznego w barbarzyńskim, neoliberalnym wydaniu – w najbliższych wszakże jesiennych, zimowych, a może i wczesnowiosennych miesiącach skala patologicznego owego zjawiska jeszcze wzrośnie. Z tragicznymi konsekwencjami dla zdrowia nas wszystkich, organizmy bowiem każdej i każdego z nas wchłaniały będą toksyczne substancje, jakich tylko przybędzie w składzie smogu.

Obywatelek i obywateli (poza, rzecz jasna, skąpcami, co szukają fałszywych oszczędności, mimo iż brak pieniędzy im nie doskwiera) nie można wszelako za ów stan rzeczy obwiniać. Cała bowiem wina spoczywa na nie-rządzie Bezprawia i Niesprawiedliwości, który dał ludziom w Polsce zaiste tragiczny wybór: albo zatrujecie siebie i bliźnich, paląc w piecach szkodliwym świństwem, albo kupicie opał bardziej przyjazny zdrowiu oraz środowisku, lecz wówczas zabraknie wam forsy na inne podstawowe dobra, z żywnością i lekami na czele. Swoje oczywiście dokłada zwyrodniały kapitalizm (pogrążający się, dodajmy, w ogólnoświatowym kryzysie) i jego naturalne patologie: rosnące ubóstwo, niestabilność bytowa, śmieciowe zatrudnienie, wyzysk, itd.

Czyli, mówiąc krótko, albo zatrucie, albo głód. Tak oto wielu z nas do grobu doprowadza PiS-owska prawica, nie-rządząca kapitalistyczną Polską. A to tylko jedno z jej rozciągniętych w czasie, na pierwszy rzut oka trudno dostrzegalnych ludobójstw…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor