Przygotowania do wojny?

Na początek – serdecznie przepraszam za brak wczorajszej notki. Niestety, miałem bardzo ważną sprawę do załatwienia, nie wygospodarowałem zatem czasu na jej napisanie. No, ale dziś już jestem, toteż zapraszam do lektury.

Jak pisałem w tekście o autocenzurze, gościnny wykład na jednej z polskich uczelni wygłosić miał profesor Grzegorz Kołodko, najwybitniejszy obecnie polski ekonomista. Wydarzenie to zostało wszelako odwołane; władze owego przybytku wystraszyły się tego, że pan profesor rzekomo „chwali Chiny”, konkretnie – ich system społeczno-ekonomiczny, czyli wypracowany nad Jangcy i Huang-he model socjalizmu. W istocie nie chwali, ale bada – rzetelnie, co oznacza, iż dostrzega zarówno jego dobre, jak też złe strony. Niestety fakt, iż wymienia te pierwsze, wystarczył do uznania pana Kołodkę za „nazbyt kontrowersyjnego” naukowca.

Głupota i autocenzura uczelnianych władz to sprawa przykra, niemniej stanowiąca jedynie część większego problemu… za którym kryć się może coś znacznie, ale to znacznie bardziej mrocznego, przerażającego wręcz.

Oto, w ostatnich miesiącach i latach w Polsce pojawiło się wiele publikacji (artykuły w prasie i internecie, teksty naukowe, itd.), filmów oraz innych materiałów o wyraźnie antychińskim charakterze. Niektóre mają jeszcze w miarę merytoryczny charakter, inne podają informacje trudne do weryfikacji (np. o prześladowaniach i ludobójstwie Ujgurów; należy do nich podchodzić z dużą ostrożnością, gdyż pochodzą z tych samych źródeł, co nieprawdziwe wieści o broni masowego rażenia, jaką posiadać miał Saddam Husajn), większość wszelako bazuje na spiskowych teoriach dziejów. Głoszą mianowicie, jak to Chiny chcą podbić świat, niekoniecznie militarne (aczkolwiek tylko ponoć czekają, by wysłać armię swą na Tajwan), lecz poprzez polityczną i – zwłaszcza – gospodarczą kolonizację poszczególnych państw tudzież rynków. Działają z pomocą swoich agentów, wśród których ma być… Andrzej Duda, ponieważ rozmawiał on kilkakrotnie z Xi Jinpingiem (Przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej, czyli prezydentem). Tymczasem to chyba jedna dobra rzecz, jaką PAD zrobił po 2015 roku…

Rzecz jasna, teorie te są idiotyczne; przypominają scenariusze amerykańskich (co nie bez znaczenia!) filmów sensacyjnych, do tego kiepskich. Ich brak merytoryki wyszydza chociażby Piotr Gadzinowski, którego wiedza o Państwie Środka i w ogóle Dalekim Wschodzie jest zaiste imponująca.

Prawda wygląda oczywiście tak, że Chiny są uczestnikiem globalnej gry rynkowej. Eksportują więc swoje produkty (coraz nowocześniejsze i coraz lepszej jakości; przykładowo, tamtejsze samochody elektryczne są bardzo popularne w Norwegii) oraz technologie (jedne z najnowocześniejszych), inwestują w poszczególnych państwach czy regionach, promują swoją kulturę i sztukę… Temu wszystkiemu służyć ma chociażby Inicjatywa Jednego Pasa i Jednej Drogi (nowy Jedwabny Szlak), czyli budowa pomostu gospodarczego między ChRL a Unią Europejską (w im większym zakresie Polska się do niej przyłączy, tym więcej na tym skorzystamy). Nie robią w tej dziedzinie nic innego, niż USA, Kanada, kraje europejskie, Indie… Odnoszą wszelako ogromne sukcesy na tym polu, gdyż chiński system społeczno-ekonomiczny i model gospodarczy są najlepsze na świecie.

A nie, przepraszam, jest jedna ważna różnica. Otóż chińska gospodarcza ekspansja – w odróżnieniu od chociażby amerykańskiej – NIE MA charakteru imperialnego. To znaczy, nie zmierza do podporządkowania poszczególnych państw przez Pekin i uczynienia z nich nieformalnych kolonii, a zarazem rezerwuaru taniej siły roboczej (jak to czynią USA). Między innymi dlatego chińskie przedsiębiorstwa zwycięsko konkurują z zachodnimi; innym czynnikiem tejże wiktorii są oczywiście lepsze azjatyckie technologie. No i sam w sobie socjalizm o chińskiej specyfice staje się coraz bardziej atrakcyjnym w skali świata modelem rozwojowym… inaczej niż amerykański, europejski czy w ogóle zachodni kapitalizm.

Wszystko to sprawia, że – jak już nie raz ani nie dwa pisałem – amerykańskie imperium zła wzięło Pekin na celownik. Skoro jankeskie koncerny i korporacje ustępują pola tym z Państwa Środka, natomiast kapitalizm w zachodnim wydaniu okazuje się znacznie gorszym pod każdym względem rozwiązaniem niż chiński socjalizm, nic dziwnego, że waszyngtońscy imperialiści chwytają się coraz bardziej agresywnych środków walki.

Podczas gdy Chińska Republika Ludowa nie czyni zamachów na czyjekolwiek terytorium (ma wprawdzie spory graniczne z Wietnamem i dąży do zjednoczenia z Tajwanem, niemniej rozwiązywanie tych problemów odbywa się na drodze dyplomatycznej), wojska USA i ich sojuszników (Australia, Japonia, Korea Południowa, Indie) gromadzą się coraz bliżej jej granic; co i rusz dochodzi też do jawnych prowokacji, jak niedawna wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie.

Mówiąc krótko, wygląda na to, iż imperium zła szykuje się do wojny z Chinami. Poligon doświadczalny do testowania uzbrojenia już zresztą ma – jest nim rzecz jasna Ukraina.

Jeśli faktycznie dojdzie do takiego konfliktu, zostaną w niego wciągnięte, w mniejszym bądź większym stopniu, wszystkie amerykańskie marionetki, czyli nieformalne kolonie, władane przez sterowane z Waszyngtonu kukiełki. Polska, nie-rządzona przez stanowiącą jankeski wytwór prawicę postsolidarnościową (obecnie jej PiS-owską odnogę), jest takim państwem.

No i właśnie – rodzi się we mnie niepokojąca myśl, że ta cała antychińska propaganda ma na celu przygotowanie nas do tejże wojny. Z jednej strony zohydza wszystko, co chińskie (zwłaszcza tamtejszy ustrój polityczny oraz system gospodarczy), kreując obraz urojonego wroga, z drugiej tak urabia nasze umysły, byśmy w razie czego nie byli zaskoczeni. No bo skoro Państwo Środka jest takie straszne, zaborcze, krwiożerce i – olaboga! – komunistyczne, to przecież „dzielni” amerykańscy „obrońcy demokracji” muszą je zniszczyć, wypalić głowicami nuklearnymi do gołej ziemi, aby świat był „bezpieczny”.

Toteż, ilekroć docierają do mnie „informacje”, jakie to te Chiny „złe”, czuję strach, iż jest to preludium przed III wojną światową. Która zmienicie nas wszystkich z powierzchni Ziemi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor