Wybór zła
Nazizm
rośnie w siłę, komory gazowe coraz bliżej, podobnie jak powrót
inkwizycji.
Wczoraj
w wyborach prezydenckich Polacy (nie dotyczy wyborców Roberta
Biedronia, Władysława Witkowskiego i – przynajmniej niektórych –
Rafała Trzaskowskiego) pokazali, że wolą nazizm od demokracji, zło
od dobra, dehumanizację od człowieczeństwa, barbarzyństwo od
cywilizacji, nihilizm od wartości, śmierć od życia, niewolę od
wolności. Zwycięstwo Dudy Andrzeja (ma też realną szansę wygrać
w turze drugiej – nie oszukujmy się!) oraz zbyt wysokie poparcie
dla Bosaka Krzysztofa – obaj są kandydatami neonazistowskimi, przy
czym ten drugi zaczął to ukrywać dopiero na użytek tej kampanii
wyborczej – jednoznacznie na to wskazują, podobnie jak bardzo
słaby wynik Roberta Biedronia, jedynego kandydata w pełni
cywilizowanego.
No,
ale nie ma się co dziwić. Pana Biedronia uwalały media, nie tylko
te PiS-owskie, ale również rzekomo liberalne i demokratyczne z
TVN24 na czele. Ale do tego jeszcze wrócimy, ponieważ problem jest
bardziej złożony.
Generalnie,
to, że Polacy nurzają się w prawicowym barbarzyństwie i wolą
niewolę od wolności, jest ponurym dziedzictwem stuleci pańszczyzny,
czyli niewolniczej pracy chłopów na pańskich polach, a także
przymusu propinacyjnego – obowiązku kupowania przez chłopa wódki
produkowanej i sprzedawanej (tym najczęściej zajmował się Żyd w
dzierżawionej karczmie) w pańskim – szlacheckim bądź księżym
– folwarku. Pańszczyzna wykształciła w naszym społeczeństwie
etos parobka; Polacy mianowicie zasuwają za darmo na dobrobyt pana
(dawniej szlachcica lub duchownego, dziś kapitalistycznego
pasożyta), kulą się pod knutem i jeszcze się z tego wszystkiego
cieszą. A kiedy przyjdzie do wyborców, głosują na ciemiężców z
prawicy, którzy sami są pachołkami kapitalistycznych wyzyskiwaczy.
Polak chętnie powołuje się na wolność, ale de facto nie chce
jej, a nawet budzi w nim ona lęk. Zamiast być wolny, woli
pozostawać parobkiem, tanią, półdarmową (niekiedy wręcz
całkowicie darmową – bezpłatne staże!) siłą roboczą.
Dalej,
wyniki wczorajszych wyborów prezydenckich wyglądały, jak
wyglądały, z winy mediów głównego nurtu (TVPiS, Polsat, TVN,
ośrodki medialne Rydzyka, Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, itd.). Te
bowiem z jednej strony robiły wszystko, by załatwić kandydaturę
Roberta Biedronia (co Rafałowi Trzaskowskiemu nie pomogło, jak
widać po osiągniętym przez niego poparciu), którego uważały za
nazbyt postępowego; nadto, miał on program dla ludzi, a nie dla
kapitalistów. Z drugiej natomiast neonazistę Bosaka prezentowały
jako normalnego uczestnika gry politycznej, podczas gdy stanowi on
zagrożenie dla ludzkiej cywilizacji i naszego zdrowia oraz życia,
kwestionuje bowiem prawa człowieka oraz popiera mordowanie ludzi,
powinien więc być izolowany od społeczeństwa.
Swoje
zrobił też system edukacji, szerzący chore, prawackiej wzorce.
Przykładowo, skoro zakłamuje się lub całkowicie pomija historię
polskiej lewicy, a bohaterów robi ze zdrajców, jacy podczas II
wojny światowej kolaborowali z hitlerowcami, po jej zakończeniu
natomiast mordowali mężczyzn, kobiety (uprzednio je zgwałciwszy) i
dzieci, czyli tzw. „żołnierzy wyklętych”, nie ma się co
dziwić, że w młodym pokoleniu rośnie poparcie dla nacjonalizmu i
neonazizmu.
Identycznie
działa też wciąż duży wpływ Kościoła katolickiego na polskie
społeczeństwo. Kościelny przekaz, niestety, również zawiera
coraz więcej elementów skrajnie prawicowych, w tym wprost
nazistowskich, a naziści są błogosławieni na takiej na przykład
Brunatnej (niegdyś Jasnej) Górze… Polska, przypominam, została
organizacyjnie i ideologicznie skolonizowana przez Kościół i
Watykan po 1989 roku, z winy prawicy postsolidarnościowej, która
radośnie oddała (bo nawet o sprzedaży trudno tu mówić...) nasze
państwo klerowi.
No
i nie wolno zapominać o nieludzkim systemie kapitalistycznym,
przywróconym w (k)raju nad Wisłą na amerykańskie polecenie przez
Leszka Balcerowicza, co stanowiło pierwszy zamach stanu skierowany
przeciwko odradzającej się po obradach Okrągłego Stołu
demokracji. Zniszczenie polskiej gospodarki, wyprzedaż za bezcen
zachodnim koncernom i likwidacja zakładów pracy, skolonizowanie
Polski przez międzynarodowy kapitał, rozrost bezrobocia, nędzy i
bezdomności, niskie płace plus niestabilne zatrudnienie,
banksterstwo… wszystko to doprowadziło do społecznej frustracji,
na której pasie się prawica (sfrustrowanego człowieka łatwo
oszukać). Nadto, kapitalizm nader łatwo się w Polsce zagnieździł
z powodu opisanego wyżej etosu parobka. Zwłaszcza młode pokolenie
Polaków cieszy się z możliwości zasuwania za półdarmo lub nawet
całkiem za friko na rzecz międzynarodowego kapitału, i nie
rozumie, że zabraknie mu środków do życia, kiedy umrą rodzice
lub dziadkowie. Jednocześnie ludzie ci – identycznie zresztą jak
generacje starsze – są na tyle ogłupieni przez szkołę, media
tudzież Kościół, że można im wmówić chore prawackie treści.
No to mamy wysokie poparcie dla Dudy i Bosaka – nowego
neonazistowskiego idola osób między dwudziestką a trzydziestką.
Z
tych wszystkich powodów prawdopodobnie wkrótce ockniemy się na
stosie lub w komorze gazowej…
PS. Jutro lub pojutrze notki prawdopodobnie nie będzie (ważny wyjazd), za co serdecznie z góry przepraszam.
PS. Jutro lub pojutrze notki prawdopodobnie nie będzie (ważny wyjazd), za co serdecznie z góry przepraszam.
Komentarze
Prześlij komentarz