Podyskutujmy o prawach człowieka
Wydarzenia
w USA skłaniają do podjęcia na nowo ogólnoświatowej debaty o
rasizmie. I bardzo dobrze, temat ów jak najbardziej trzeba poruszać.
W
Polsce tymczasem też mamy problem z nietolerancją, a nawet zanosi
się, że wybuchnie na tym tle ideologiczna wojenka.
Oto
bowiem europoseł Bezprawia i Niesprawiedliwości stwierdził, że
„Polska bez LGBT byłaby piękniejsza”, inny, do spółki z
Andrzejem Dudą, czyli starającą się o reelekcję imitacją
prezydenta, powiedział, że „LGBT to nie ludzie, lecz ideologia”,
a jeszcze inny poniżył te osoby przy użyciu nazistowskich w swej
istocie sformułowań.
Wywołało
to oczywiście reakcję w postaci pokojowych manifestacji, licznych
postów i artykułów w internecie tudzież innych mediach,
publicznych wypowiedzi polityków i działaczy partii oraz
organizacji lewicowych z Robertem Biedroniem na czele. Dziś będzie
pod Pałacem Prezydenckim demonstracja rodziców osób LGBT;
wspaniale, gdybym miał dziecko, też protestowałbym przeciwko
odzieraniu go z człowieczeństwa i godności.
Od
wypowiedzi Dudy i PiS-owców odciął się nawet prawicowy showman
kandydujący na prezydenta, czyli Szymon Hołownia. Co dziwne, i
niepokojące, nazbyt zachowawczo zachowuje się kandydat Koalicji
Obywatelskiej, pan Rafał Trzaskowski.
Generalnie,
słowa PiS-owców są nie tylko haniebne, ale też wprost sugerują,
iż prawa mniejszości seksualnych (i tak słabo przestrzegane przez
rządzącą prawicę) są w Polsce zagrożone. A skoro prawa, to
również zdrowie oraz życie tych osób. Nie przesadzam; wszelkie
masowe zbrodnie z Holocaustem na czele poprzedzone były pełnymi
nienawiści wypowiedziami takich czy innych ideologów. Czyżby
Bezprawie i Niesprawiedliwość, wraz z innymi skrajnie prawicowymi
partiami, szykowało eksterminację osób LGBT+? Możecie myśleć,
że mam bujną wyobraźnię, ale ja naprawdę uważam, iż krwawej
tej opcji wykluczyć się nie da.
Prawa
mniejszości – wszystkich: seksualnych, etnicznych, narodowych,
religijnych, rasowych, itd. – zaliczane są do szerszego katalogu
praw i wolności człowieka i obywatela. Wszystkie zawarte tam
unormowania są jednakowo istotne, nie mnie mniej ani bardziej
ważnych praw czy wolności, każde bowiem chronią nasze życie,
zdrowie, godność, pracę, itd. Innymi słowy, prawo pary osób tej
samej płci do zawarcia związku małżeńskiego nie jest mniej
istotne od prawa kobiety do decydowania o własnym organizmie, prawa
pracownika do ośmiogodzinnego dnia pracy i otrzymania za nią
wynagrodzenia czy też prawa nas wszystkich do życia w
niezanieczyszczonym środowisku i otrzymania opieki medycznej w razie
choroby lub wypadku. Bo jeśli prawo mniejszości nie jest przez
polityków, kapitalistów bądź przywódców religijnych
przestrzegane, identycznie jest lub wkrótce będzie z prawami
większości.
A
jako że w (k)raju nad Wisłą z przestrzeganiem praw człowieka i
obywatela – zwłaszcza praw pracowniczych, praw kobiet oraz praw
mniejszości seksualnych – jest coraz gorzej, zaś przedłużające
się rządy Bezprawia i Niesprawiedliwości plus możliwa reelekcja
Andrzeja Dudy stanowią dla nich – a zatem dla nas, obywateli,
będących podmiotami tychże praw oraz wolności – coraz większe
zagrożenie, potrzebna jest, i to szybko, debata publiczna na jej
temat.
Udział
w niej powinni wciąć politycy (np. kandydaci na prezydenta,
przedstawiciele poszczególnych partii), działacze organizacji
społecznych, Rzecznik Praw Obywatelskich, publicyści, artyści,
liderzy opinii publicznej, obywatele; generalnie, jak najwięcej
osób.
Debata
taka powinna służyć nie tylko ocenie obecnego stanu przestrzegania
praw człowieka w Polsce (coraz marniej się to prezentuje), ale
przede wszystkim pełnić funkcję edukacyjną. Odnoszę bowiem
wrażenie, iż wiedza o prawach i wolnościach człowieka i obywatela
jest w polskim społeczeństwie niewielka; w szkołach się o tym nie
uczy (sam wiedzę w tej dziedzinie zostałem na studiach
politologicznych), media też mówią mało i nader niespójnie,
generalnie sprawą zajmują się zainteresowane organizacje.
Skoro
zaś większość Polaków o prawach człowieka wie mało, to i nie
ma się co dziwić obojętności wobec łamania praw mniejszości,
kobiet, pracowników czy kogokolwiek innego. Wielu obywateli w ogóle
nie ma pojęcia, że ICH prawa są łamane już przez władze
państwowe, już to przez kapitalistów.
Dlatego
właśnie edukacja jest bardzo potrzebna, a debata jest świetną
formą szerzenia wiedzy.
Bo
im więcej wiemy o przysługujących nam prawach, tym lepiej zadbamy
o własne bezpieczeństwo, zdrowie oraz życie.
Komentarze
Prześlij komentarz