Przodownicy w nienawiści

Polska okazała się przodownikiem w Unii Europejskiej. Nie ma się jednak z czego cieszyć, bo chodzi o to, że jesteśmy na pierwszym miejscu wśród państw unijnych pod względem homofobii. Patrząc na cały kontynent, prześcigają nas tylko Rosja i Turcja. Nie ma się czym chwalić.
Kto jest temu winien? Wiele czynników.
Zaliczają się do nich oczywiście prawaccy politykierzy z Bezprawia i Niesprawiedliwości, Konfederacji oraz innych ugrupowań skrajnie prawicowych. Ich szczujące, pełne agresji i nienawiści wypowiedzi wymierzone przeciwko mniejszościom seksualnym zachęcają wszak do ich bicia, zabijania, niszczenia ich mienia oraz tym podobnych aktów przemocy. Wiąże się z tym nazywanie odmiennych niż hetero orientacji seksualnych „zboczeniem”, „chorobą” oraz postulowanie ich penalizacji (jak może być przestępstwem coś, z czym człowiek się rodzi?).
Drugim winnym jest, rzecz jasna, Kościół katolicki, zwłaszcza hierarchowie typu Jędraszewski czy kapłani tacy jak Rydzyk. Homofobiczne wypowiedzi, częstokroć nader obraźliwe, płyną z licznych ambon, pojawiają się na łamach mediów katolickich, wciskane są dzieciom na szkolnej katechezie, itd. Retoryka jest w zasadzie ta sama, co u świeckich prawaków, tyle że dochodzi jeszcze kontekst „grzechu”.
A i w świeckich prawicowych mediach homofobia nie jest niczym niezwykłym…
Nie ma się zatem co dziwić, że roznosi się ona po całym społeczeństwie, zwłaszcza wobec braku dobrze poprowadzonej edukacji seksualnej oraz przy coraz bardziej ocenzurowanym programie lekcji biologii w szkołach. Na gejów, lesbijki i inne osoby LGBT szczują już nawet dzieci, niewiedzące, rzecz jasna, o co biega. Gej, lesbijka lub transseksualista staje się wrogiem, którego trzeba zniszczyć, bo rzekomo zagraża polskiej rodzinie (w jaki niby sposób?), a jednocześnie osobą „gorszą”, którą można dowolnie poniżać, opluwać i deptać jej godność.
Stąd biorą się tragedie. Kilku- czy kilkunastoletnie dzieci popełniają lub usiłują popełnić samobójstwa, gdyż nie wytrzymują wymierzonych w nie homofobicznych ataków. Podobnie rzecz ma się z dorosłymi ludźmi, którzy też nie są w stanie znieść psychicznie wszechobecnej mowy nienawiści (Milo, rocznicę śmierci której obchodziliśmy w zeszłym tygodniu… ale ile jest takich osób), kłamstw i manipulacji, robiących z nich „potwory”. Przedstawiciele mniejszości seksualnych są nadto w (k)raju nad Wisłą napadani i bici przez neonazistów i kiboli. Obrywa się też tym, których tylko uznano za „pedałów” czy „lesby”, mimo iż są hetero (np. dziewczyna w kolorowym sweterku, pobita przez ochroniarza jednego z klubów, który wziął ją za lesbijkę). Wokół Marszy Równości krążą faszyści i nacjonaliści, gotowi do wszczęcia rozróby, bicia, kaleczenia oraz mordowania ludzi. Raz mało nie doszło do ataku terrorystycznego na taką paradę.
Tak zatem, homofobi mają – dosłownie! – krew na rękach, szerząc bowiem nienawiść, przyczyniają się do ran i śmierci autentycznych ludzi.
A przecież to niejedyna forma nietolerancji i nienawiści, jaka panuje w (k)raju nad Wisłą, biorąca się oczywiście z ignorancji i ciemnoty.
Polskim problemem wciąż jest antysemityzm, co jakiś czas na wierzch wypływa islamofobia, inne odmiany rasizmu też się plenią na podobieństwo kąkolu, ostatnio namnożyło się ataków na Ślązaków (jakoby roznoszących koronawirusa). O rusofobii, podsycanej nie tylko przez skrajną, ale też przez umiarkowaną (!!!) prawicę, nawet nie wspomnę. Ofiarami brutalnych napaści padają obcokrajowy; polscy rasiści biorą coraz częściej na celownik Hindusów, których przybywa nad Wisłą z racji emigracji zarobkowej.
No i jest nienawiść na tle religijnym, wymierzona we wszystkich niekatolików: protestantów, prawosławnych, wyznawców judaizmu, islamu, buddyzmu, ateistów…
Dodać do tego należy, że ofiarami hate’u padają osoby o lewicowych poglądach, nazywane „lewakami”, „komuchami”, itd. Tu znów aktywna jest nie tylko skrajna, lecz także umiarkowana prawica.
Naprawdę nie brakuje też facetów, którzy nienawidzą kobiet, i to nie tylko na polu osobistym, lecz jak najbardziej ideologicznym; chcą odbierać przedstawicielkom płci żeńskiej ich prawa, traktować je jako żywe inkubatory, gumowe lale, „zmywarki na spermę” (poważnie, jest takie określenie!), i ogólnie odzierać z godności, zmuszając do bycia li tylko przedmiotami w rękach mężczyzn.
Nienawiść to najgorsza choroba trawiąca ludzkość. Wyjątkowo zaraźliwa i prowadząca do idących w miliony zgonów. Wszelkie masowe zbrodnie: niewolnictwo, rzezie Indian, ludobójstwo Ormian, Holocaust, Rzeź Wołyńska, maskary w Ruandzie, itd. zaczynały się od słów.
Takich właśnie słów, jakie padają teraz w Polsce, państwie, jak się okazuje, przodującym w Unii Europejskiej pod względem nietolerancji i nienawiści.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor