Dla dzieci czy dla oprawców?

Kiedy w zeszłym roku bracia Sekielscy nakręcili i udostępnili film Tylko nie mówi nikomu, wydawało się (przynajmniej co naiwniejszym komentatorom), że Kościół katolicki wreszcie podejmie próbę oczyszczenia się z pedofilii księży, i że tematem tym zajmą się politycy.
Oczywiście Kościół nie zrobił nic poza wygłoszeniem kilku ładnie brzmiących oświadczeń oraz zorganizowanie lipnej konferencji prasowej, na której zaniżono liczę przypadków molestować i gwałtów oraz ich ofiar. A politycy… No właśnie.
Bezprawie i Niesprawiedliwość, jak wiadomo, stoi po stronie episkopatu i duchowieństwa, toteż nie uczynić nic przeciwko nim. Niby postanowiło o powołaniu komisji, jaka miała zająć się pedofilią w ogóle… czyli nie tylko księży; chodziło więc rzecz jasna o rozmycie ich odpowiedzialności. Jej uruchomienie odkładane jest wszakże już od ośmiu miesięcy; pojawiły się komunikaty, iż w najbliższym czasie w ogóle nie zacznie ona działać, z powodu oczywiście epidemii.
No, ale Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak (znany z ultrakonserwatywnych poglądów – kiedyś pochwalił się, że uznaje bicie dzieci za metodę wychowawczą, za to sprzeciwia się edukacji seksualnej), skorzystał ze swojego ustawowego uprawnienia, powołując pierwszego członka tejże nieistniejącej jeszcze, niedziałającej komisji. Jest nim Błażej Kmieciak, prawnik powiązany z Ordo Iuris. W tej sytuacji to, że komisja de facto nie działa, jest powodem do radości.
Otóż, Ordo Iuris to formalnie organizacja prawników o bardzo mocno konserwatywnych, betonowych wręcz poglądach (o tym za chwilę), powiązana ze Stowarzyszeniem Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi. To zaś, wedle medialnych informacji (np.: https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/ordo-iuris-obroncy-zycia-przed-ktorymi-ostrzega-nawet-kosciol/v1bxhxk) ma związki z działającym na świecie ruchem Tradycja, Rodzina i Własność (TFP). Powstał on w 1960 roku w Brazylii, jako przykościelna organizacja non-profit. Jednakże brazylijski episkopat szybko zorientował się, że postulaty owego ruchu są skrajnie i niebezpieczne, toteż i w Brazylii, i w wielu innych państwach TFP uznawane jest ni mniej, ni więcej, a za sektę. Polska, niestety, do tych państwo się nie zalicza. I właśnie z taką organizacją powiązane jest nadwiślańskie Ordo Iuris.
O naszych dzisiejszych bohaterach negatywnych zrobiło się głośno, kiedy przed kilku laty próbowali przeforsować w Sejmie „obywatelski” projekt ustawy ograniczającej (i tak nazbyt okrutne) prawo antyaborcyjne. Reakcją na to był Czarny Protest, który sprawił, że PiS zrezygnowało z prac nad tąż chorą ustawą. Działacze Ordo Iuris nie tylko chcą wsadzać do więzienia za przerywanie ciąży, ale też ostro sprzeciwiają się rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach.
I tu widać pokrewieństwo światopoglądowe między Mikołajem Pawlakiem i Błażejem Kmieciakiem. Obaj panowie nie chcą, by dzieci i młodzież miały w szkołach lekcje, na których dowiadywałyby się o ludzkiej seksualności. I prawdopodobnie to było powodem (oprócz rzecz jasna powiązania z Kościołem katolickim), dla którego RPD powołał tego właśnie prawnika do komisji ds. pedofilii.
No właśnie. Edukacja seksualna ma między innymi na celu uczyć młodych ludzi, czym jest zły dotyk, czyli molestowanie seksualne oraz gwałt. Innymi słowy, jedną z jej funkcji jest OCHRONA dzieci przed pedofilami (niekoniecznie w sutannach) poprzez przekazywanie wiedzy o zagrożeniu i tym, jak go unikać, jak się przed nim bronić.
Jeśli zatem ktoś sprzeciwia się (świadomie, a nie pod wpływem np. manipulacji) profesjonalnej, rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach, de facto sprzyja pedofilom, pragnie bowiem, by dzieci nie były świadome czyhających na nie niebezpieczeństw oraz nie umiały ani się bronić, ani szukać pomocy.
Należy się zatem poważnie zastanowić, czy Rzecznik Praw Dziecka, PiS-owcy i reszta prokościelnej prawicy przypadkiem nie dążą do tego, by zboczeńcy (zwłaszcza, ma się rozumieć, ci w sutannach i habitach) wykorzystujący seksualnie osoby małoletnie mieli tym łatwiejszy dostęp do ofiar i mogli działać z większą swobodą.
Bo jak w komisji ds. pedofilii zasiadać może ktoś, kto nie chce, by dzieci i młodzież wiedziały, czym jest pedofilia i potrafiły się przed nią, częściowo przynajmniej, chronić? Czy on faktycznie chce tam reprezentować ofiary… czy ich oprawców?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor