Dowalić starszemu

Media głównego nurtu zajmują się obecnie Putinem, niszczeniem polskiego sądownictwa przez PiS, Putinem, orzeczeniem Sądu Najwyższego i Putinem. W sumie słusznie, bo tematy to ważne. Ale przez to umyka im, a zatem i nam, odbiorcom mediów, wiele innych kwestii, w tym i ta, którą zajmę się dzisiaj, a jaka dla znaczącej grupy obywatelek i obywateli Polski będzie nader bolesna.
Otóż, rząd Bezprawia i Niesprawiedliwości do spółki z kapitalistami szykuje zmiany nader groźne dla pracowników w wieku pięćdziesiąt plus, w tym zwłaszcza dla tych, którym blisko już do emerytury.
Obecnie, przykładowo, nie można zwolnić zatrudnionej osoby na cztery lata przed osiągnięciem przez nią wieku emerytalnego; jest to taki okres ochronny, mający za zadanie umożliwić starszym pracownikom spokojne dopracowanie do emerytury i uzyskanie tego świadczenia o jakiej takiej wysokości (w praktyce są to w naszym pięknym kraju z reguły zbyt niskie kwoty, ale to wina systemu i bazującego na śmieciówkach rynku pracy). Te cztery lata od dawna są solą w oku wyzyskiwaczy mylnie nazywanych „pracodawcami”. No i PiS-owski rząd zamierza pójść im na rękę i skrócić ów okres ochronny o rok. Czyli kapitaliści dostaną większą swobodę w zwalnianiu starszych pracowników.
Mało tego. Bezprawie i Niesprawiedliwość zamierza wprowadzić jeszcze gorszą deformę – kapitaliści będą mogli swobodnie obniżać pensje osobom powyżej pięćdziesiątego roku życia. Niby obniżki te ma rekompensować tzw. dodatek mentorski, czyli wynagrodzenie za dzielenie się doświadczeniem z młodszymi kolegami i koleżankami. Tylko, że wypłacenie tejże rekompensaty zależało będzie wyłącznie od dobrej woli zatrudniającego, czyli kapitalisty. W praktyce zatem o dodatku mentorskim ludziska będą mieli możliwość li tylko pomarzyć…
Prywatni zatem właściciele środków produkcji będą mogli, dzięki rzekomo „prospołecznym” PiS-owcom, w jeszcze większym stopniu wyzyskiwać i łupić siłę roboczą. A ze „tylko” tę w wieku pięćdziesiąt plus?
Zauważmy, że polskie społeczeństwo, podobnie jak inne europejskie, się starzeje. Oznacza to, że i wiek osób zatrudnionych w różnego rodzaju firmach, systematycznie idzie w górę. Pracowników pięćdziesiąt plus będzie zatem coraz więcej w stosunku do młodszych kolegów czy koleżanek. A że oni właśnie będą grupą, na której kapitalistom najłatwiej będzie pasożytować (nie licząc bezpłatnych stażystów oczywiście), oznacza to, że ogólnospołeczna skala wyzysku wzrośnie niepomiernie. Co przełoży się na jeszcze głębszą pauperyzację polskiego społeczeństwa.
To jednak jeszcze nie koniec. Otóż, chce PiS (znów przychylając się do żądań klas pasożytniczo-wyzyskujących), by pracownicy pięćdziesiąt plus płacili niższy ZUS. Chodzi tu tylko i wyłącznie o to, by kapitalistom zmniejszyć (jeszcze bardziej) koszta pracy. Za obniżenie składek na ZUS zapłacą właśnie pracownicy – będą mieli rzecz jasna niższe emerytury. Skoro zaś te JUŻ TERAZ są częstokroć głodowe, wizja, iż sytuacja mogłaby się jeszcze pod tym względem pogorszyć, napawa czystą zgrozą (nie przesadzam!).
Jeśli omawiane tu plany rządu Bezprawia i Niesprawiedliwości wejdą w życie, starsze osoby staną przed wyborem: albo nie przechodzić na emeryturę i harować za coraz niższe stawki aż do śmierci, albo jednak skończyć pracę i głodować. Dosłownie GŁODOWAĆ. Lub umrzeć, bo braknie kasy na leki.
Niezbyt to optymistyczna perspektywa, prawda?
Wielokrotnie już pisałem, że PiS to partia prawicowa, a jako taka wysługuje się kapitalistom, czyli klasom pasożytniczo-wyzyskującym, których interes ZAWSZE jest sprzeczny z interesem całej reszty społeczeństwa, zwłaszcza proletariatu. Nie ma więc prawicy prospołecznej. Takie świadczenia jak 500 Plus co najwyżej maskują faktyczną antyspołeczność PiS-u, którą my, obywatele, odczuwamy na własnej skórze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor