System i i samobójstwa
Moim rodzicom, większość życia (zwłaszcza zawodowego) których przypadła na Polskę Ludową/PRL, nie mieściło się w głowie, że ktoś może targnąć się na swoje życie z przyczyn społeczno-ekonomicznych (bezrobocie, zła praca, bieda, brak perspektyw życiowych, przepracowanie stanowiące skutek wyzysku, itd.); chyba trochę lepiej rozumieli tych, co dokonywali samopodpaleń w akcie protestu politycznego. Z kolei ja, który większość swoich lat przeżyłem w kapitalistycznej III RP, samobójców ekonomicznych rozumiem doskonale; taką formę zgonu uważam za nieledwie naturalną. Ta pokoleniowa, skrajna różnica w spojrzeniu na ów temat wynika prawdopodobnie między innymi z tego, że więcej niż swoi śp. rodzice wiem o depresji, jej przyczynach i często śmiertelnych skutkach; żaden ze mnie, przyznaję, specjalista, ale interesowałem się ta chorobą, jako że jestem na nią narażony, podobnie jak miliardy innych ludzi. Główną jednak przyczyną tejże różnicy w poglądzie na tę przyczynę samobójstw, jest doświadcze...