Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2025

Konieczność wielkich porządków

Oczywiście kibicuję Waldemarowi Żurkowi, ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu, w jego misji. Mam szczerą nadzieję, że spisze się lepiej niż swój poprzednik, Adam Bodnar, który nie zrobił porządku po PiS-ie w sądownictwie ani tym bardziej prokuraturze; zabierał się do tego wyjątkowo niemrawo i chyba nie zdawał sobie sprawy, ile pomiot Bezprawia i Niesprawiedliwości robił szkód, jakie krzywdy wyrządzał osobom obywatelskim. Tymczasem minister Żurek, z zawodu sędzia, zaliczany do tzw. sędziów niezłomnych, którzy zetknęli się bezpośrednio z PiS-owskimi represjami, nie kryje zamiaru usuwania ze stanowisk neo-sędziów, mianowanych przez Bezprawie i Niesprawiedliwość; pierwsze kroki w tym zakresie zostały już podjęte. Przypomnijmy, że chodzi o ludzi, którzy na fotele sędziowskie wprowadzeni zostali nielegalnie, a mimo to wydają wyroki (niezgodne z prawem), co rodzi gigantyczny chaos prawny. Ich usunięcie powinno być jedną z głównych składowych reformy sądownictwa, działające...

Szczucie odwracające

Jak wiemy, jawnie skrajna prawica, wspierana przez tę, co dotychczas udawała umiarkowaną (czyli głównie PO/KO i klękające przed księdzem PSL), szczuje na obcokrajowców. Przede wszystkim na uchodźców (ludzi uciekających przed wojną, prześladowaniem, terroryzmem, głodem, itd.) i migrantów, ale obrywa się też turystom czy studentem z wymiany. Niedawno o tym pisałem. Efektem są napady, pobicia, groźby, zniszczone mienie, a także strach o życie swoje czy bliskich. Czemu jednak służy owo szczucie, i dlaczego przybrało na sile w ostatnich latach, szczególnie zaś miesiącach? Odpowiedź jest oczywista, co nie zmienia faktu, że warto ją przypomnieć. Otóż, każda polityczna prawica, zarówno umiarkowana, jak też skrajna, działa w interesie kapitalistów oraz nieludzkiego systemu kapitalistycznego. Ten zaś, o czym również dopiero co wspomniałem, popada w coraz głębszy kryzys. Wyraźnie widać to po sytuacji branży motoryzacyjnej na Zachodzie: poszczególne firmy upadają, wielkie natomiast koncerny...

Okupant się nie broni

Trwa ludobójstwo w Strefie Gazy, rozpoczęte w październiku 2023 roku. Ludzie giną tam codziennie, mordowani przez Izrael przy użyciu rakiet, bomb, pojazdów bojowych, buldożerów karabinów, pistoletów, noży, ognia czy głodu. Jest to jedna z najokrutniejszych w dziejach, a na pewno najlepiej udokumentowana zbrodnia tego typu, o czym wielokrotnie pisałem. Oprócz tego wciąż dochodzi do izraelskich-faszystowskich ataków na kraje ościenne, zwłaszcza na Liban. Jednakże popełniają ją władze oraz wojsko Izraela, nazywającego siebie „państwem żydowskim”, mimo iż stworzony został przez europejskich (w znacznej mierze polskich i ukraińskich) kolonizatorów, Żydzi – ci prawdziwi – są tam zamykani w gettach, a kilkanaście lat temu podjęto próbę sterylizacji Żydówek przybyłych z Etiopii, ze względu na kolor ich skóry; tak, jako państwo faszystowskie (choć udaje demokratyczne), Izrael jest ogromnie rasistowski. W każdym razie, owa rzekoma żydowskość stanowi powód, dla którego krytykując izraelskie zbr...

Sutenerski wróg ludu

Niejaki Nawrocki Karol, znany też jako Alfons i Batyr, były kibol i sutener, obecny lokator Pałacu Prezydenckiego, zawetował ustawę o pomocy Ukraińcom. Głównym powodem było to, że nie znalazł się w niej przepis, wedle którego 800 Plus (czyli dawne 500 Plus, szczytowy PiS-owski program socjalny) miałoby przysługiwać dzieciom tych jedynie Ukraińców, którzy w Polsce pracują. Oczywiście nie dociera do niego, że jest to zdecydowana większość przedstawicieli tejże narodowości mieszkających w (k)raju nad Wisłą, którzy dzięki swej pracy właśnie wpłacają rocznie do polskiego budżetu ponad 15 mld zł, podczas gdy pobierają łącznie około 2,8 mln zł 800 Plus. Innymi słowy, inwestycja zwraca się ponad pięciokrotnie. No, ale Alfons pozostaje ślepy na fakty i realizuje zapowiedź wyborczą z kampanii… tyle, że złożoną przez jego konkurenta, Rafała Trzaskowskiego. Pojawiają się głosy, iż w ten sposób walczy on o pozyskanie elektoratu skrajnie prawicowego i przypodobanie się Konfederacji, która (za c...

System się sypie

Europejska branża motoryzacyjna (a w kolejce czekają pozostałe) przeżywa narastając kryzys. Koncerny mające swe fabryki na Starym Kontynencie ograniczają produkcję, co oznacza zwolnienia i zamykanie poszczególnych zakładów. Firmy, w tym i te z wieloletnią tradycją, upadają. Polskę, twierdzą specjaliści, też to czeka, nad Wisłą funkcjonuje bowiem wiele przedsiębiorstw z tego sektora, toteż kwestią niedługiego czasu pozostaje, kiedy również one wpadną w tarapaty. Co dla naszego społeczeństwa, tak jak i dla zachodnich, będzie bolesne. Niektórzy analitycy o ów stan rzeczy oskarżają Unię Europejską, że niby narzuciła zbyt szybkie tempo elektryfikacji, czyli przejścia na produkcję aut z napędem elektrycznym. Inni – Chiny, bowiem chińscy producenci samochodów sukcesywnie poszerzają swą ofertę w poszczególnych państwach europejskich; nie trzeba specjalnie się rozglądać, aby pojazdy te zobaczyć na ulicach czy parkingach. Czasami trafiają się głosy, że za kryzys odpowiadają producenci aut (eu...

Prawica zaraża nienawiścią

Wprawdzie jako student nie brałem udziału w programie Erasmus – ot, nie czułem takiej potrzeby – ale słyszałem o nim wiele dobrych opinii i ogólnie popieram jego istnienie. Dla przypomnienia, jest to program wymiany studenckiej pomiędzy państwami. Zagraniczni studenci mogą przez określony czas uczyć się w Polsce, polscy zaś w innym państwie. I super. Jednakże nasza prawica, zwłaszcza skrajna, może spaskudzić i to. Wręcz BARDZO spaskudzić. Otóż w ramach programu Erasmus+ do (k)raju nad Wisłą przyjechało ostatnio osiem osób z Turcji: sześcioro studentów oraz dwie nauczycielki. Mieli zdobywać doświadczenie zawodowe w Gorze Kalwarii niedaleko Warszawy. I już w pierwszych dniach ich pobytu zaczęły się prześladowania ze strony polskich rasistów. Turcy byli zaczepiani, obrażani i filmowani na ulicach, a nawet fizycznie atakowani; jednej z nauczycielek ktoś zerwał z głowy chustę. Sprawa trafiła na policję (jeśli w danym komisariacie pracują policjanci, jest szansa, że się nią zajmą, jeżel...

Kretynizm i znieczulica

Jak wiemy, polski system finansowania publicznej opieki zdrowotnej – składkowy – nader daleki jest od doskonałości, a zwłaszcza od wydajności. Składki są zbyt wysokie dla mniej- i średniozamożnych osób obywatelskich, zbyt niskie jednak, by placówki zdrowotne otrzymywały wystarczające środki. No to co jakiś czas zdarzają się kłopoty. Takie jak w Koninie. Z powodu braku finansowania ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia za drugi kwartał tego roku, działalność, oficjalnie czasowo, ograniczył Oddział Onkologiczny tamtejszego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Oznacza to ni mniej, ni więcej, a odsyłanie, niektórych przynajmniej, pacjentów leczących choroby nowotworowe, w tym przyjmujących chemioterapię. Dla ludzi tych jest to prawdziwa tragedia, spowodowana przez rząd AWS-UW (dzisiejszy POPiS), który zdeformował system finansowania opieki publicznej zdrowotnej, wprowadzając model opaty na składkach, najpierw administrowanych przez Kasy Chorych, następnie (koalicja SLD-UP-PSL usiłowała c...

Kraj istniejący

Pan Władysław Teofil Bartoszewski, wiceminister spraw zagranicznych z ramienia Polskiego Stronnictwa niezbyt Ludowego, nie kryje, że stoi po stronie izraelskich faszystów. Niby nie pochwala ich działań, jednocześnie jednak zaprzeczając – mimo ogólnodostępnych dowodów czy chociażby postępowań Międzynarodowego Trybunału Karnego – aby popełniali oni ludobójstwo w Palestynie. To tak, jakby zaprzeczać, że hitlerowcy popełnili Holocaust. Mało tego, pan Bartoszewski uparcie twierdzi, iż „nie ma czegoś takiego jak Palestyna”. Albo zatem nie zna historii i nie ma wiedzy o współczesności, albo (co wydaje się bardziej prawdopodobne) łże jak PiS. Jako człowiek pracujący (???) w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wiedzieć powinien, że Polska uznaje państwo palestyńskie od 1988 roku. Autonomia Palestyńska powstała w 1993 roku, na mocy porozumień z Oslo. Ale tożsamość Palestyny jest znacznie starsza. Otóż, jest to dawny Kanaan, zasiedlony już w paleolicie. Od tysięcy lat miejsce to było zamieszk...

Broń kapitalistów i polityków

Jak wiemy, jednym z narzędzi – kto wie, czy nie najbardziej przerażającym – ludobójstwa w Strefie Gazy, popełnianego przez faszystowski Izrael, jest głód. Dostęp do żywności i wody pitnej w tamtym miejscu okupanci mocno ograniczali od dwóch dekad, co miało na celu utrzymanie Palestyńczyków w ryzach i osłabieniu, a także wzbudzeniu u nich gniewu na Hamas, który jakoby miał być winnym tego stanu rzeczy, niemniej od października 2023 roku, kiedy to rozpoczęto pełnoskalową eksterminację mieszkańców Strefy Gazy, odcinanie ich od niezbędnych do życia artykułów jeszcze wzmocniono. Wolontariuszy wiozących tam pomoc humanitarną albo mordowano (Damian Soból!), albo aresztowano (np. załogi Flotylli Wolności). A w tym roku na dwa miesiące Izrael CAŁKOWICIE odciął Strefę Gazy od żywności, wody i wszelkiej pomocy humanitarnej. Po to, jak łatwo się domyślić, by zagłodzić tych Palestyńczyków z tamtego obszaru, których nie wybiły pociski, bomby tudzież biały fosfor. Dopiero niedawno w bardzo ograniczo...

Obawa Alfonsa

Rząd (jak za wszystkim, co sw tej kadencji dobre, za rozwiązaniem owym stoi oczywiście Lewica) przymierza się do wprowadzenia podatku cyfrowego. Miałyby go płacić największe korporacje z branży internetowej, które działają w Polsce, takie jak Google czy Meta, które obecnie daniny publiczne do naszego budżetu niby odprowadzają, ale nader skromne; zdecydowanie więcej forsy z (k)raju nad Wisłą wyprowadzają (nie zaliczają się zresztą pod tym względem do wyjątków spośród globalnego kapitału). Analogiczne podatki funkcjonują w większości państw zachodnich. Rozwiązanie to miałoby wiele zalet. Największą, rzecz jasna, byłby wpływ znacznych kwot do naszego budżetu. Czyli więcej pieniędzy na taką na przykład publiczną opiekę zdrowotną czy, żeby daleko nie szukać, asystencję osobistą dla osób z niepełnosprawnościami, której premier nie chce wprowadzić, bo niby za droga, a tymczasem kasa jest na armię potrzebna. Podatek cyfrowy byłby też sprawiedliwy; nie ma wszak powodu, aby globalne firmy, kt...

Męczenie dla zysku

Jedno z polskich miast, na Śląsku tak konkretnie, zamierza we wrześniu zorganizować wydarzenie o wszystko mówiącej nazwie American Rodeo. Organizacje społeczne, zwłaszcza oczywiście pro-zwierzęce, biją na alarm i upubliczniają petycje o odwołanie owej imprezy. Słusznie. Rodeo, jak wiemy, jest sportem wywodzącym się z kowbojskiej tradycji zachodnich USA (tzw. Dzikiego Zachodu). Teoretycznie sprowadza się do umiejętności pracy z końmi i bydłem rogatym; kowboj wszak to nikt inny, a amerykański pasterz. Dzieli się na kilka dyscyplin: jazda na nieujarzmionym koniu (broncobusting), łapanie byka na lasso i jazda na byku. Jak łatwo się domyślić, kto dłużej utrzyma się na końskim lub byczym grzebiecie, bądź szybciej złapie rogacza na lasso, ten wygrywa. Wielkim fanem rodeo jest podobno niejaki Kaczyński Jarosław, znany skądinąd. Przeciwnicy wydarzenia, jakie ma się odbyć w Polsce, podają liczne argumenty przeciwko niemu. Wszystkie są słuszne. Otóż, rodeo reklamowane jest jako „tradycja”...

Chora wizja imperium

Współczesne wojny wywoływane są w imię interesów kapitalistów, konkretnie – właścicieli i udziałowców największych światowych (głównie amerykańskich) koncernów oraz korporacji; jest to zbrojne oblicze imperializmu w obecnej postaci. Podobnie rzecz się ma z ludobójstwami tudzież innymi masowymi zbrodniami, jak chociażby tą, jaka popełniana jest w Gazie. Historycznie jednak nie tylko interesy posiadaczy (arystokratów, kapłanów, kupców, itd.) były przyczyną takich tragedii, ale też chore wizje władców. W czasach, kiedy dominowały monarchie – szczególnie te będące różnymi formami tyranii – książęta, królowie, cesarze i innego rodzaju kacyki czuli potrzebę podbojów i grabieży, przeto najeżdżali ościenne kraje i podporządkowywali je sobie. Oczywiście stała za tym cała machina propagandowa: wola bogów/Boga, poszukiwanie życiowej przestrzeni dla ludu, szerzenie wartości cywilizacyjnych, Pax Romana , Russkij Mir i inne. Owa krwawa polityka przeżyła dominację ustroju monarchicznego – to właśni...

Brud, smród i drożyzna

Podczas kampanii wyborczej niejaki Nawrocki Karol, ksywa Alfons , zapowiedział, że prąd będzie tańszy. Oczywiście było to, jakże typowe dla PiS-owca (i w ogóle politykiera prawicowego) łgarstwo, polityka energetyczna, w tym cenowa, nie leży wszak w kompetencjach prezydenta; może on mieć na nią wszelako wpływ poprzez podpisywane, wetowanie bądź odsyłanie do Trybunału Konstytucyjnego odpowiednich ustaw. No, ale wyznawcy Bezprawia i Niesprawiedliwości się na to złapali. Kompetencje kompetencjami, ale okazuje się, że Alfons „swoją” (cudzysłów stąd, że przecież nie jest on politykiem samodzielnym, lecz marionetką Kaczyńskiego Jarosława) politykę energetyczną chce uprawiać. Ledwo bowiem wygrał wybory – czy raczej, bo tak się rzeczy mają, Rafał Trzaskowski je przegrał – ledwo wprowadził się do Pałacu Prezydenckiego, już jego niedorzecznik zapowiedział, że ustawa wiatrakowa najprawdopodobniej zostanie zawetowana. Przewiduje ona liberalizację przepisów odnośnie budowy ferm wiatrowych: zniesi...

Efekt pazerności

Polska prokuratura bardzo rzadko zajmuje się PRAWDZIWYMI przestępstwami (znacznie lepiej wychodzi jej zaszczuwanie śmiertelnie chorych obywateli na zlecenie złodziei), niemniej czasami się to zdarza. Ot, aktualnie zabrała się za wydawanie środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), które miały zostać przeznaczone na odbudowę polskiego spodarki ze zniszczeń spowodowanych pandemią COVID-19. Tymczasem wygląda na to, że wielu kapitalistów przeznaczyło owe pieniądze nie na rozwój firm (czyt.: zwiększenie zatrudnienia, wyższe płace, itp.), lecz na zbytki typu jachty. Czy tak było w istocie, być może wyjaśni śledztwo. W każdym razie, PiS i jego wyznawcy o ową defraudację oskarżają PO (tymczasem plany wydatkowania tychże środków opracowane zostały przed objęciem władzy przez obecną koalicję rządową), z kolei wyznawcy PO przypominają, jak to PiS-owcy kradli. Jedni i drudzy zdają się nie rozumieć lub, co bardziej prawdopodobne, przemilczać, co tak naprawdę stanowi przyczynę całej tej afery. A...

Pomiot instytutu zła

Karol Nawrocki, znany też jako Alfons, krytykowany jest, słusznie zresztą, za swą przestępczą przeszłość, konkretnie za kibolstwo i sutenerstwo. Jego przeciwnicy rzadziej wszelako wspominają inny ważny fakt. Mianowicie, faszysta ten przez lata pracował w IPN-ie. I to właśnie ukształtowało jego hitlerowski pseudo-umysł, w stopniu zapewne większym niż gangsterstwo. Przypomnieć należy, że Instytut Fałszowania Historii – oficjalnie Pamięci Narodowej, IPN – powołany został przez koalicję AWS-UW, czyli ni mniej, ni więcej, a prawicę postsolidarnościową, z jakiej wyewoluowały dzisiejsze Platforma Obywatelska oraz Bezprawie i Niesprawiedliwość. Solidaruchy owe chciały mieć instytucję, która z jednej strony na ich modłę zakłamie obraz dziejów Polski (głównie po II wojnie światowej), zarażając umysły osób obywatelskich załganą prawicową propagandą, z drugiej natomiast walczyła będzie z szeroko pojętą lewicą, wówczas (przełom stuleci) zdominowaną przez SLD. Czyli miało to być – i, niestety jes...

Znów bez prezydenta

Smutny nam dzień dziś nastał, mianowicie dzień zaprzysiężenia niejakiego Nawrockiego Karola, ksywa Alfons (ze względu oczywiście na sutenerską przeszłość) na Prezydenta RP. Smutek ów zawdzięczamy przede wszystkim Rafałowi Trzaskowskiemu. Bo to on, jak już pisałem (zgadzam się zresztą w tym zakresie z licznymi analitykami, którzy trafnie wskazywali przyczyny jego porażki), przerżnął kampanię wyborczą. Jasne, wątpliwości co do liczenia głosów były, i to poważnie, niemniej nie da się ukryć, że Trzaskowski nawet bez niech przegrał, przez co w Pałacu Prezydenckim przez najbliższe co najmniej pięć, a – do czego nie dopuśćcie, słowiańscy bogowie! – dziesięć lat będziemy mieli… ale o tym za chwilę. Bo nie oszukujmy się, gdyby Rafał Trzaskowski skupiał się na merytorycznych kwestiach, zamiast gadać bez sensu, gdyby nie darł mordy językiem skrajnej prawicy (szczucie na uchodźców i migrantów było niedopuszczalne), gdyby był konsekwentny, gdyby nie rzucał idiotycznych pomysłów typu odebranie...

Emerycki niewolnik

Niejaki Nawrocki Karol, ksywa Alfons , czyli klerofaszysta, co już wkrótce prowadzi się do Pałacu Prezydenckiego (z winy głównie Rafała Trzaskowskiego, ale też Donalda Tuska), ma pomysł na waloryzację emerytur. Miałaby ona być nie procentowa, jak teraz, lecz kwotowa – w wysokości 150 zł. Waloryzacja służy, przypominam, temu, aby wysokość świadczeń emerytalnych nadążała za inflacją… no dobra, MA SŁUŻYĆ, bo w realnym życiu w większości przypadków się to nie udaje. Czy ta akurat propozycja Alfonsa jest słuszna, nie oceniam. Na pewno jest to coś, co warto rozważyć, niezależnie od politycznego rodowodu zgłaszającego osobnika. Niemniej, z miejsca skrytykował ją Waldemar Pawlak, ważna figura Polskiego Stronnictwa niezbyt Ludowego i dwukrotny były premier z ramienia tej partii. Jeśli wszelako myślicie, że pan Pawlak wyjechał z tekstem, iż na taką waloryzację Polski nie stać, budżet nie wytrzyma, ZUS zbankrutuje, a system się rozsypie, czy innym podobnym, mniej lub bardziej trafnym argumente...

Moda na Palestynę

Wśród polityków i celebrytów (liczni spośród których uważają się za elity intelektualne) zaczęła się w ostatnich dniach moda na dostrzeganie tego, co dzieje się w Palestynie, a zwłaszcza w Gazie. Oceny sytuacji są różne, do czego zaraz przejdziemy, niemniej na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że nastąpiło jakieś przebudzenie. To wszelako jeno pozory. Do polityków Lewicy nie mam tu większych uwag; cieszę się, że w końcu nazwali ludobójstwo po imieniu, dobrze by też było, aby pani Żukowska przeprosiła za medialne wspieranie zbrodniarzy po 7 października 2023 roku, kiedy to faszyści rozpoczęli popełnienie trwającej do dziś masowej zbrodni. Magdalena Biejat od samego początku trafnie oceniała, co dzieje się w Palestynie, teraz też wprost podaje fakty. Podobnie rzecz się ma z politykami Razem. Gorzej wypada Platforma Obywatelska, a konkretnie pan premier Tusk. Potępił on wprawdzie na swoim profilu w jednym z mediów społecznościowych mordowanie dzieci, słusznie oczywiście, niemniej w t...