Nareszcie koniec
Jeśli cokolwiek cieszy mnie w tej kampanii wyborczej, to chyba jedynie to, że dobiega ona wreszcie końca. Już w niedzielę przekonamy się, jak złego prezydenta będziemy mieli przez najbliższe minimum pięć lat. Bo dobrego wyboru nie ma; zarówno Magdalena Biejat, jak też Adrian Zandberg odpadli w pierwszej turze. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki są reprezentantami polskich i światowych koncernów i korporacji, marionetkami USA, a w przypadku Nawrockiego (choć jego konkurent jedynie pozornie jest pod tym względem lepszy) także Kościoła katolickiego. Czy wygra ten, czy tamten, korzystając z prezydenckich uprawnień, utrzymywali będą obecne polskie patologie: wszechobecny wyzysk, zaszczuwanie obywateli (zwłaszcza gorzej sytuowanych materialnie czy śmiertelnie chorych), prawną dyskryminację mniejszości (w szczególności seksualnych), zbrodnicze działania wobec uchodźców, nazistowskie zalegalizowane bezprawie antyaborcyjne i wiele innych. Trzaskowski ma nad Nawrockim tę jedną przewagę, iż lepi...