Protest księgarzy
Majówkowo będzie w przyszłym tygodniu, a dziś o proteście, którym polskie media, jak sądzę, średnio się zainteresują (jeżeli w ogóle), bo i po co? Rzecz dotyczy wszak nie gigantycznych korporacji, lecz małych i średnich przedsiębiorstw, do tego działających w dziedzinie – o zgrozo! (nie kpię!) – coraz bardziej niszowej. Ani nie grup zawodowych, na które prokapitalistyczne ośrodki propagandowe mogłyby pomstować, nastawiając przeciwko nim resztę proletariatu, takie jak: górnicy, stoczniowcy, lekarze, nauczyciele, itd. Kto zatem rozpoczął działa protestacyjne? Stowarzyszenie Księgarzy Polskich. Przeciwko czemu? Ano, przeciwko pogarszającej się sytuacji niezależnych, autorskich księgarń w (k)raju nad Wisłą. Bo faktycznie jest z nimi niewesoło, i to nie od wczoraj, lecz od lat. Księgarze sygnalizują (nie po raz pierwszy zresztą, bo w poprzednich latach też podnosili byli tę kwestię), że brak w naszym prawodawstwie – czyli zbiorze w większości badziewnych ustaw napisanych i uchwalonych pr...