Śmietnisko Europy
Idę przez las lub łąkę w towarzystwie czworonożnego przyjaciela. Muszę go trzymać na smyczy, po to chociażby, by gdzieś nie wszedł i nie poharatał sobie łapek (kilka tygodni temu wskoczył w trawę i się skaleczył, boleśnie, lecz na szczęście niezbyt poważanie), albo nie polizał jakiegoś świństwa, co mogłoby się skończyć zatruciem pokarmowym. Tak, wszędzie walają się śmiecie. Obecnie jest ich nieco mniej niż przed kilku laty, kiedy poziom zaśmiecenia lasów i łąk w okolicy mojego miejsca zamieszkania osiągnął apogeum, ale i tak trudno w jakieś dziadostwo nie wdepnąć. Ujrzeć można wszystko: folię, plastiki, szkło, metal, resztki jedzenia, gnijące niezidentyfikowane coś… Kiedy do pobliskich dyskontów należało wchodzić w jednorazowych foliowych rękawiczkach, lądowały one… zgadnijcie, gdzie? Ano, w lesie i na łące! Spacerując i patrząc na całe to śmieciowe plugastwo, przestaję się dziwić, że Polską rządzi Bezprawie i Niesprawiedliwość – mafia/sekta, która uczyniła z (k)raju nad Wisłą najwi...