Noc huku i smrodu
Dobiega nam oto końca rok 2019, jutro zacznie się 2020. Co tak naprawdę żadnego znaczenia nie ma; przemijanie następuje niezależnie od nas, nie wiadomo też, czy istnieje coś takiego jak czas – całkiem możliwe, że wymyśliliśmy go my, ludzie, aby łatwiej nam było organizować sobie życie. Pomijając wszelako owe dygresje, większość ludzi świętuje zakończenie starego i początek nowego roku. Temu służy oczywiście noc sylwestrowa. Jak co roku zatem ludziska ruszą w tany na balach oraz innych imprezach, domówki wliczając, z niezliczonych głośników popłynie wielce różnorodna muzyka, poszczególne stacje telewizyjne ścigały się będą na organizowane z wielkim rozmachem koncerty, wylane zostanie morze szampana i innych alkoholi… W tym wszystkim, rzecz jasna, nie ma nic złego; ludzie potrzebują zabawy i odstresowania. Gorzej, że Sylwester jest także nocą huku i smrodu, wywołanych masowym korzystaniem z petard i fajerwerków. Producenci owych materiałów pirotechnicznych wmówili społeczeństw...