Cofnięci mentalnie

Jeśli zastanawiacie się, dlaczego w parlamencie i rządzie, o prezydenckim fotelu nie wspominając, zasiadają osoby głoszące teorie na temat orientacji seksualnych, kobiet i ich praw czy moralności jak gdyby żywcem zaczerpnięte z jakiegoś średniowiecznego traktatu kościelnego, na każdym kroku powołują się na zdanie księdza i biskupa (jeszcze głębiej zresztą tkwiącego w ciemnocie), a o gospodarcze i społeczeństwie powtarzają androny dawno już obalone przez Stiglitza czy Piketty’ego… to nie dziwmy się, ponieważ mentalne i intelektualne zacofanie klasy politycznej wynika z mentalnego i intelektualnego zacofania społeczeństwa polskiego. Które bardzo mocno cofnęło się w rozwoju w tymże zakresie po 1989 roku. Ale po kolei.

Polacy nigdy nie byli szczególnie postępowym czy nowoczesnym społeczeństwem; jeśli już, to tylko w dobie Renesansu, ale ostatecznie urwało się to w XVIII wieku, w okresie z jednej strony kontrreformacji, a z drugiej kształtowania się oligarchii magnackiej, która, wespół z klerem, skutecznie blokowała wszelkie inicjatywy unowocześnienia społeczeństwa, utrzymując niewolniczy system pańszczyzny, jaki nierozerwalnie wiązał się z powszechną ciemnotą. Prądy intelektualne – a co za tym idzie, również polityczne i społeczne – epoki Oświecenia Polskę w znacznej mierze ominęły; wprowadzać je próbowano w szczątkowej formie – i to przez kler, co było ewenementem w skali światowej! – dopiero w drugiej połowie XVIII wieku, kiedy państwo chyliło się ku upadkowi (z powodu niemodernizowania zresztą); skuteczny opór tej tendencji położyła, doprowadzając do likwidacji Rzeczpospolitej, konfederacja targowica, od której wywodzą się wszystkie polskie ugrupowania prawicowe. Pod zaborami powstawały wprawdzie liczne lewicowe partie i organizacje głoszące konieczność szerzenia wiedzy, edukacji i idei postępu społecznego, niemniej jednak działały one często nielegalnie, a za uczestnictwo w nich groziły surowe kary, no i do ich zwalczania przykładali ręce nie tylko zaborcy, ale też rodzima prawica (głównie endecka) i kler katolicki. Po odzyskaniu niepodległości, w II RP, na wydobyciu Polaków z ciemnoty i zacofania też zależało jedynie lewicy, podczas gdy prawica i kler skutecznie stawiały temu opór. Tak naprawdę ludzie, którzy faktycznie dążyli do postępu i podniesienia poziomu edukacyjnego oraz mentalnego społeczeństwa polskiego, rządzili w latach 1944-89… lecz działali w warunkach ustroju niedemokratycznego (acz po 1956 r. etapami zmierzającemu ku demokracji), narzuconego przez Konferencję Jałtańską. To właśnie w Polsce Ludowej zlikwidowano analfabetyzm, wprowadzono powszechną edukację i służbę zdrowia, wykształcono elity intelektualne oraz wykwalifikowanych robotników-specjalistów, zmodernizowano gospodarkę…

Wszystko to jednak zawaliło się po 1989 roku, kiedy to do władzy dorwała się, oszukawszy społeczeństwo, klerykalna prawica postsolidarnościowa. Nie tylko wprowadziła ona kapitalistyczny totalitaryzm, czyniąc z Polaków mentalnych niewolników, ale tez przekazała klerowi katolickiemu znaczący wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa, zwłaszcza na sferę edukacji i kultury. Księża z dnia na dzień stali się „autorytetami intelektualnymi i moralnymi”, ich głos zrobił się nagle ważniejszy niż opinia naukowca czy eksperta, natomiast religijne dogmaty zastąpiły teorie naukowe. Problem w tym, że usilnie wciskany do polskich głów światopogląd kościelny pełen był i jest treści nacjonalistycznych, rasistowskich, antysemickich, islamofobicznych, homofobicznych, itd.; mówiąc wprost, Kościół katolicki, do spółki z partiami prawicowymi, zatruł umysły Polaków nienawiścią i ciemnotą, bardzo mocno cofając nas w rozwoju mentalnym.

Prawica po 1989 roku znacząco uwsteczniła też system społeczny, ekonomiczny i polityczny. Przywróciła kapitalizm w wersji dziewiętnastowiecznej, ze szczątkowymi prawami pracowniczymi obowiązującymi tylko na papierze, w którym kapitalista może dowolnie eksploatować i wyzyskiwać pracowników. Dokonywała kolejnych zamachów na prawa kobiet, zwłaszcza to dotyczące własnego ich organizmu. Nie szanowała praw mniejszości seksualnych, a nawet prześladuje, wraz z wieloma katolickimi duchownymi, tych ludzi. Poprzez kolejne deformy systemu szkolnictwa oraz uczelni wyższych, finansowanie kościelnych instytucji zamiast badań naukowych, jak również wyprzedaż polskiej gospodarki (poskutkowała likwidacją centrów badawczo-projektowych przez zagraniczny kapitał), doprowadziła do zahamowania rozwoju naukowego i technologicznego Polski.

To tylko niektóre przykłady tego, jak bardzo po 1989 roku cofnęliśmy się mentalnie jako społeczeństwo. Dominować zaczęła ciemnota i wstecznictwo. Jest to wina wszystkich środowisk klerykalnej prawicy, nie tylko PiS-u, która to mafia/sekta jedynie pogłębia i kontynuuje ponury ów proces.

Na szczęście, wygląda na to, że część przynajmniej młodego pokolenia stawia tymże patologicznym tendencjom opór, bo chce iść naprzód, a nie tkwić w zacofanym klerykalizmie.

PS. Jutro notki prawdopodobnie nie będzie, za co serdecznie przepraszam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor