PiS i faszyzm

Pani europosłanka Róża Thun z PO przygotowała – w podzięce za co składam jej niniejszym wyrazy głębokiego szacunku (czasem nawet politycy Platformy potrafią coś zrobić dobrze lub, jak w tym przypadku, bardzo dobrze) projekt rezolucji wzywającej rządy państw członkowskich Unii Europejskiej do przeciwstawienia się działalności ugrupowań neofaszystowskich i neonazistowskich.
Inicjatywa pani Thun jest najbardziej potrzebna i słuszna. Hydra skrajnej prawicy – od nacjonalistycznej po nazistowską – podnosi swój obmierzły łeb w całej Europie (i nie tylko!), powodując coraz większe zagrożenie powrotu w jakieś formie tego, co znamy z historii Włoch, Niemiec, Hiszpanii czy Portugalii dla przykładu. Skrajni prawicowcy są wprawdzie jeszcze nieliczni, aczkolwiek cały czas ich przybywa, a ich partie wchodzą do parlamentów poszczególnych krajów. Symbolika nacjonalistyczna i nazistowska jest eksponowana w licznych państwach, w (k)raju nad Wisłą też, Hitler jest coraz głośnie gloryfikowany, zaś chore poglądy wzywające do nienawiści i mordowania ludzi traktowane są, nawet (o zgrozo!) przez „liberalne”, a raczej za takowe się uważające, media jako normalny składnik debaty publicznej.
Rzecz jasna, liderzy skrajnie prawicowych partii i grup pasą się na masowej – występującej zwłaszcza u młodych ludzi – frustracji wynikającej z narastającego w poszczególnych państwach rozwarstwienia społeczno-ekonomicznego, rosnącego wyzysku i coraz bardziej odczuwalnego poczucia braku perspektyw życiowych. W odróżnieniu wszelako o szeroko pojętej lewicy, nie proponują oni żadnych rozwiązań tychże problemów, lecz robią sfrustrowanym ludziom pranie mózgu, oduczając ich samodzielnego myślenia, pakując do głów chore, nienawistne i straszliwie durne treści, wpajają ślepe posłuszeństwo wodzowi, i tak tworzą zastępy fanatycznych bojowników, których gniew skanalizowany został po myśli wielkiego kapitału, na rzecz którego skrajna prawica działa (tak – dzisiejsi nacjonaliści, neofaszyści tudzież neonaziści domagają się utworzenia państwa minimum, ograniczonego do wojska i policji, a przede wszystkim gwarantującego kapitalistom pełną swobodę działania, czyli państwa z marzeń Mussoliniego, Friedmana, Pinocheta, Korwin-Mikkego oraz Balcerowicza).
Cieszę się, że są politycy, którzy zagrożenie owo dostrzegają i rozumieją. I tak, zdecydowana większość europarlamentarzystów rezolucję pani Thun w głosowaniu poparła. Byli jednakowoż i tacy, co przeciwko niej protestowali, i to głośno. Jak się pewnie domyślacie lub wiecie z medialnych informacji, chodzi o eurodeputowanych z Bezprawia i Niesprawiedliwości. Przyczyną ich protestu oraz tego, że głosowali przeciwko rezolucji, były to, iż w uzasadnieniu swojego projektu pani Thun wymieniła przykłady skrajnie prawicowej aktywności, w tym dwa z Polski: wieszanie przez ONR portretów europosłów z PO oraz marsz z 11 listopada zeszłego roku, podczas którego eksponowano chore hasła i przerażającą symbolikę faszystowską.
Uzasadnienie uzasadnieniem, ale nie ma się co oszukiwać – PiS nacjonalistów, faszystów i nazistów popiera. Skrajnie prawicowe ugrupowania, takie chociażby jak ONR (w Dwudziestoleciu Międzywojennym, przypominam, ZDELEGALIZOWANY!!!), traktują PiS-owcy nie tylko jako część swego elektoratu, ale też bojówki, które na zlecenie Wodza Jarosława niszczyć mają opozycję polityczną (nie tylko partyjną, lecz także medialną i intelektualną!), rozprawiać się ze wszystkim, co dobre, postępowe i lewicowe, jak również zasilać Wojska Obrony Terytorialnej.
Samo Bezprawie i Niesprawiedliwość również internalizuje coraz więcej haseł faszystowskich oraz, co widać nader wyraźnie np. po próbie zniesienia niezawisłości sądownictwa i kulcie wodza, dąży do budowy w Polsce ustroju faszystowskiego. Dlatego właśnie eurodeputowani z tejże partii protestowali i głosowali przeciwko rzeczonej rezolucji – oznacza ona także potencjalnie delegalizację samego PiS, które uznać można za partię faszystowską, a przynajmniej faszyzującą.
Tym większa staje się konieczność odsunięcia tej formacji od władzy. Widać, niestety, wyraźnie po wynikach wyborów do sejmików wojewódzkich, że Koalicja „Obywatelska” nie jest w stanie tego uczynić, toteż aby cel ów został urzeczywistniony, Polska potrzebuje silnej lewicy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor