Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2024

Najlepiej udokumentowane ludobójstwo

Dziś przypada Międzynarodowy Dzień Solidarności z Narodem Palestyńskim. Jego terytoria od 1948 roku częściowo, a od 1967 r. w całości okupowane są przez kolonizacyjne państwo Izrael. Okupacja ta jest okrutna, Palestyńczycy są bowiem brutalnie wyrzucani z własnych domów (a te przejmowane zostają przez kolonizatorów), poddawani różnorodnym represjom (m.in. poważne ograniczenia w przemieszczaniu się), aresztowani za byle co, torturowani, wsadzani do więzień na wiele lat, mordowani… A nawet, jeśli nie dochodzi do maskar ze strony izraelskiej, to tak czy owak uskuteczniana jest polityka apartheidu. Od października ubiegłego roku, jak wiemy, trwa ludobójstwo w Strefie Gazy, rozpoczęte przez faszystowski rząd Binjamina Netanjahu. Wielokrotnie o tym pisałem, toteż dziś nie będę się wdawał w szczegóły, skupię się za to na innym aspekcie owej tragedii. Otóż, jest to najprawdopodobniej najlepiej udokumentowana masowa zbrodnia w historii. Stanowi to oczywiście efekt poświęcenia palestyńskich ...

Obsesja posła P.

Ostatnimi czasy doszedłem do wniosku, że pan poseł Petru Ryszard (dawnej Nowoczesna, obecnie Polska 2050, co świadczy o tym, że ta druga partia jest zbieraniną przypadkowych ludzi na prawo od centrum, kierujących się dążeniem do dojenia publicznych pieniędzy) ma pewną obsesję. Żadna to nowość, przypuszczam wszelako, iż w minionych miesiącach zaczął nią silniej epatować. Z jednej strony dotyczy ona dorżnięcia systemu publicznej opieki zdrowotnej poprzez obcięcie składek dla najbogatszych burżujów; niestety, patologiczne owo rozwiązanie przeszło. W najbliższych zatem latach będzie jeszcze gorzej z leczeniem niż teraz. Co poskutkuje – ni mniej, ni więcej – zgonami, zwłaszcza wśród osób starszych, schorowanych, a na domiar złego niezamożnych. Inny element obsesji posła Petru dotyczy pracy i handlu. Otóż, politykier ów – znany ze swoich durnych wypowiedzi i równie niemądrych wpisów na portalach społecznościowych – absolutnie sprzeciwiał się ustanowieniu 24 grudnia dniem wolnym od pracy...

Pakujący paczki

Zbliżają się wiadome święta, co oznacza, że otwiera się sezon na różnego rodzaju akcje charytatywne. Nie oceniam ich tutaj, niemniej uważam, iż kapitalistyczna oraz ogólnie prawicowa propaganda nader często wykorzystuje ich istnienie do zdejmowania z państwa – a konkretnie rządzących nim polityków, oczywiście – jednego z najistotniejszych obowiązków, jakim jest prowadzenie szeroko pojętej polityki społecznej i wspieranie osób obywatelskich w trudnej sytuacji bytowej czy zdrowotnej. Jedną z najsłynniejszych i najpopularniejszych takich akcji jest Szlachetna Paczka. Polega ona na tym, że wolontariusze typują rodziny (nie wiem, czy pojedyncze osoby również) potrzebujące pomocy materialnej, a następnie darczyńcy przekazują im takową w postaci owej paczki – pełnej, oczywiście. Darczyńcą może więc zostać osoba dysponująca stosownymi środkami, co z góry wyklucza część chętnych do udzielania pomocy (nie każdy ma czas i siły, aby być wolontariuszem). Z drugiej strony, Szlachetna Paczka ma ...

Kandydaci

Platforma Obywatelska wybrała swojego kandydata na prezydenta RP. Będzie nim Rafał Trzaskowski. W sumie żadna niespodzianka, ale warto dodać, że partia owa zorganizowała prawybory, w których udział wziął jeszcze Radosław Sikorski. Człek dość paskudny, straszliwie zacofany, przesycony fanatycznym uwielbieniem dla USA i Izraela, połączonym z równie fanatyczną rusofobią, a przy tym powiązany (nie wiem, czy nadal) z Opus Dei. Trzaskowski, mimo wszystkich swoich wad, wypada jednak ociupinkę lepiej. Swojego kandydata na prezydenta wskazał też Kaczyński Jarosław, prezes Bezprawia i Niesprawiedliwości. Wbrew temu, co mogło się ostatnio wydawać, pomazańcem nie został Przemysław Czarnek, gdyż jego pozycja w PiS-ie nazbyt wzrosła, toteż Kaczyński obawia się rycia pod swoim zadem. Z ramienia tej mafii/sekty wystartuje zatem Karol Nawrocki, niby to historyk z IPN-u. Ma on być kandydatem rzekomo „obywatelskim”, do tego wykształconym. A tak naprawdę to skrajny prawicowiec, sytuujący się na przełom...

Świat wobec nakazu

Nareszcie ! Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydawał nakaz aresztowania Binjamina Netanjahu, faszystowskiego premiera Izraela, oraz Joawa Galanta, byłego ministra obrony tego państwa. Obaj oskarżeni są o popełnianie zbrodni przeciwko ludzkości, począwszy od 8 października 2023 roku, przynajmniej do maja 2024 r. Wydany został także nakaz aresztowania Mohammeda Diaba Ibrahima Al-Masriego, lidera zbrojnego ramienia Hamasu, również oskarżonego o zbrodnie przeciwko ludzkości. Oznacza to, że wyżej wymienieni nie mogą pojawić się na terytorium stu dwudziestu czterech państw będących stronami Statutu Rzymskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego, jeśli nie chcą zostać aresztowani. Niestety, nie należy do nich ani Izrael, ani MTK. Ale już państwa europejskie, w tym Polska – owszem. Jak łatwo się domyślić, w Izraelu ów nakaz się nie spodobał, władze określiły go jako: „haniebny”, „antysemicki”, „bezprawny”, itd.). Z komentarzem Hamasu się nie spotkałem. Z kolei kraje europejskie… no...

Skarga na przestępcze metody stosowane przez zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku

Poniżej zamieszczam treść skargi, jaką 19 listopada 2024 r. (czyli we wtorek w tym tygodniu) usiłowałem złożyć w siedzibie Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku, co doprowadziło do sytuacji opisanej we wczorajszej notce. Myślę, że ta skarga dość dobrze opisuje patologię występującą w polskich jednostkach administracyjnych, opanowanych przez solidaruchów: Z przykrością stwierdzam, że nowy zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku stosuje te same, co jego poprzednik, urągające ludzkiej godności, polegające na poniewieraniu lokatorami i zagrażające życiu metody zarządzania (o ile można je tak nazwać), które doprowadziły mnie do załamania psychicznego i poniesienia trwałego uszczerbku na zdrowiu, jak również prawdopodobnie do rychłego zgonu. Polegają one na: 1) Nałożeniu oszukańczego, niemożliwego do spłaty rachunku za ogrzewanie. 2) Odmawianiu umorzenia ww. rachunku. 3) Przysyłaniu ciągłych ponagleń do jego spłaty, co biorąc pod uwagę stan mojeg...

Wieczór na SOR

Popołudnie i wieczór, aż po noc 19 listopada spędziłem na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Oświęcimiu. Głównie dlatego nie było wczoraj notki, za co przepraszam; chciałem po prostu nadrobić zaległości zawodowe z tych kilku ładnych godzin. Jak się tam znalazłem? No, na szczęście tym razem nie wskutek próby samobójczej, jak w maju 2022 roku… ale załamanie psychiczne u mnie nastąpiło, myśli o odebraniu sobie życia również się pojawiły, na dwie-trzy godziny, ale to i tak bardzo długo, wierzcie mi. Tu muszę przypomnieć (lub wyjaśnić Czytelniczkom i Czytelnikom o tym niewiedzącym), że od dwóch i pół roku leczę się na depresję. Chorobę tę wywołały u mnie warunki życia w nieludzkim systemie kapitalistycznym, na czele z niestabilnością bytową, bezpłatnymi stażami, stresującą pracą, do której musiałem dopłacać i ogólnym poczuciem beznadziei. Z depresji długo nie zdawałem sobie sprawy, aż inflacja Glapińskiego pozbawiła mnie środków do życia – sięgnąłem wówczas po żyletki i rozciąłem sobie o...

Pas na cudzym brzuchu

Adrian Zandberg trafnie zauważył, że Donald Tusk popełnia ten sam błąd, co ongiś bankster Pinokio (Morawiecki Mateusz oczywiście), w czasach, gdy ten drugi był premierem nie-rządu Kaczyńskiego Jarosława. Chodzi o planowane zamrożenie płac w sektorze publicznym, co stanowić ma element wychodzenia z procedury nadmiernego deficytu budżetowego; pisałem o tym wczoraj. Zdaniem lidera Razem, działanie takie uderza w ludzi, od pracy których zależy funkcjonowanie państwa, i dlatego właśnie jest ono błędne. Pan Zandberg ma oczywiście w stu procentach rację. A to, o czym mówi, wynika z nader prostego faktu. Zarówno obecny premier, jak i jego były doradca (PO i PiS to jedna i ta sama post-solidarność, że tak przypomnę) są nader zatwardziałymi prawicowcami, toteż postrzegają świat, w tym państwo oraz społeczeństwo, w takich samych kategoriach. A to oznacza, iż – jak wielokrotnie zaznaczałem – liczy się dla nich jedynie interes klas pasożytniczo-wyzyskujących, czyli kapitalistów. Kiedy zatem nade...

Plany katastrofy

Polska (niejedyne państwo unijne, ale to inna sprawa) objęta została przez Brukselę procedurą nadmiernego deficytu budżetowego. Czyli, mówiąc prosto, ma wdrożyć takie oszczędności, aby budżet wrócił do przewidzianego w prawie Unii Europejskiej stanu. Ministerstwo Finansów przygotowało więc projekt takich działań. Jak należało się spodziewać po spadkobiercach Balcerowicza, czyli neokonserwatywnych/neoliberalnych prawicowcach, nader restrykcyjny oraz społecznie szkodliwy. Ale po kolei. Otóż, horyzont wdrażania napraw dla poszczególnych państw objętych procedurą nadmiernego deficytu wynosi maksymalnie siedem lat. Rząd pana premiera Tuska zamierza uwinąć się w cztery. Okej, ale to dopiero początek. Samo Ministerstwo Finansów w swoich analizach określiło, że najlepsze efekty przyniosłoby zwiększenie dochodów z CIT-u (podatku od dochodów osób prawnych, m.in. przedsiębiorstw). Tymczasem to samo ministerstwo w swoim planie działań podwyższenia wpływów z CIT-u praktycznie… nie przewiduje; jeś...

Siekiera Kopciuszka

Sierota traci rodziców, trafia zatem pod „opiekę” wdowy po ojcu i jej biologicznych córek. „Opieka” polega na tym, że dziewczyna jest wyzyskiwana, eksploatowana, poniewierana oraz pogardzana przez macochę i przyrodnie rodzeństwo, o czym świadczy nawet to, że szyderczo zwą ją Kopciuszkiem. Kolejne lata mijają w ponurym znoju i beznadziei, aż tu grucha wieść, że mieszkający w pobliskim pałacu książę szuka żony (dlaczego zainteresowany jest kandydatkami z ludu – na które w prawdziwym życiu może by co najwyżej splunął albo je zgwałcił – a nie z rodów arystokratycznych, pozostaje zagadką… no, ale baśnie nie muszą trzymać się realiów klasowych). Przyrodnie siostry Kopciuszka, ponaglane przez swą maciorę, rzecz jasna stają do boju o małżeństwo i związane z nim przywileje. Bój polegać ma na tym, że księciunio wybierze sobie żonę spośród dziewcząt obecnych na balu. Kopciuszek też chce się tam udać, ale macocha nie tylko jej tego zabrania, ale też uniemożliwia opuszczenie domu. Na szczęście, zj...

Bombki i choinki

Minęły Dziady/Halloween, Wszystkich Świętych, Zaduszki, rocznica Rewolucji Październikowej, rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę i Dzień Niepodległości. Listopad zbliża się do połowy, trwa polityczna dyskusja, czy 24 grudnia powinien być dniem wolnym od pracy… A tymczasem sezon na bożonarodzeniowe reklamy przybiera coraz bardziej rozbuchaną formę. Przy czym, pisząc: „bożonarodzeniowe”, mam na myśli nie tyle chrześcijańskie święto, wyrosłe na bazie mitraizmu, ile kapitalistyczną komercję z nim związaną. Wiecie, te wszystkie choinki, bombki, czekoladowe Mikołaje, a przede wszystkim prezenty, jakie „trzeba” kupić możliwie najwcześniej, po to, rzecz jasna, by sprawić radość kapitalistom, zwiększając ich dochody. Pierwszą tego typu reklamę przyuważyłem w telewizji już 1 listopada, acz nie dam głowy, czy nie emitowano ich jeszcze wcześniej. W każdym razie, teraz jest ich pełno, na wszystkich kanałach. Kolejne sieci handlowe coraz intensywniej chwalą się, co to mają, ewentualni...

Ojczyzna lub mafia

Wczoraj było (o cztery dni spóźnione, jeśli już świętować powstanie dawno nieistniejącej II RP, która zresztą okazała się paskudnym państwem) Święto Niepodległości. Pomijając już neonazistowski marsz nienawiści na ulicach Warszawy, dzień ów oznaczał, jak co roku, że zarówno politycy, jak i dziennikarze, publicyści, influencerzy, artyści oraz wiele innych osób odmieniało przez wszystkie przypadki słowo „ojczyzna”. Niby nic w tym złego, warto jednakowoż zastanowić się nad pewną kwestią. Otóż, przypomnijmy sobie wygłoszone w 1961 roku słowa imperialistycznego prezydenta, Johna F. Kennedy’ego (tego, co to go odstrzelili w Dallas): Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju . W tym przypadku słowo: „kraj” jest synonimem „ojczyzny”. Wyrażona w przytoczonym wyżej zdaniu postawa jest słuszna, jeśli dotyczy polityków, niezależnie od zajmowanych przez nich stanowisk, a także urzędników państwowych tudzież samorządowych. W przypadku wszelako...

Upadek pewnego aktora

Media (niemal w stu procentach prawicowe) poświęcały ostatnio uwagę głównie wyborom prezydenckim w imperium zła. Nieco więc na bocznicę zjechał temat naszego wschodniego sąsiada, Ukrainy, toczącej tragiczną wojnę z innym naszym wschodnim sąsiadem, Rosją. Na którym to konflikcie zbrojnym pasą się oczywiście światowe koncerny zbrojeniowe, naftowe i wiele innych. A tymczasem prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, popełnił straszliwy nietakt. Wyraził bowiem publicznie żal, że Polska („I inne kraje”, przy czym nie sprecyzował, jakie konkretnie) nie zestrzeliwuje rosyjskich rakiet bombardujących terytorium Ukrainy. Zarazem dał do zrozumienia, że życzyłby sobie czegoś takiego. Ten dureń i fanatyk, Radosław Sikorski (nigdy nie powinien był zasiadać w fotelu ministra spraw zagranicznych) już się do tego palił, ale na szczęście nie wygląda na to, by pomysł ów zyskał poparcie naszej klasy politycznej i społeczności międzynarodowej. Jak bowiem trafnie spostrzegł Krzysztof Gawkowski, minister ...

Czy będzie przyjaźń?

Po wyborczym trumfie zboczonego faszysty-miliardera, czyli oczywiście Donalda Trumpa, w libkowych mediach (działających w Polsce, bo nimi się dzisiaj zajmiemy), zapanował strach, czy „przyjaźń polsko-amerykańska” będzie kontynuowana. Liczni analitycy i politycy zapewniają, że tak. Tymczasem pamiętać należy o jednym. Stany Zjednoczone są imperium. Jasne, gnijącym od środka, chylącym się ku upadkowi (a przez to tym bardziej niebezpiecznym dla świata), przegrywającym konkurencję z Chinami, ale wciąż imperium. Działają zatem wedle stricte imperialnej zasady, jaka mówi, iż imperia nie mają ani stałych przyjaciół, ani stałych wrogów, lecz jedynie stałe interesy. Oczywiście mowa tu o interesach kapitału, czyli finansjery oraz największych koncernów i korporacji. Niezależnie zatem od tego, kto zasiadał będzie w Białym domu i jaki będzie aktualny skład Kongresu, USA prowadziły będą dokładnie taką politykę zagraniczną, jakiej zażyczy sobie Wall Street (które, swoją drogą, świętuje z okazji ...

Powrót zboczonego faszysty

Wygląda na to, że wczorajszy pierwszy etap (są dwa: najpierw osoby wyborcze głosują na elektorów, a potem ci na konkretnego kandydata, co jest przestarzałe i wadliwe) wyborów prezydenckich w imperium zła wygrał Donald Trump. Czyli zboczeniec, faszysta oraz kapitalista z miliardami na koncie (pochodzącymi oczywiście z wyzyskiwania proletariatu). Nadto przestępca, ale tak czy owak teraz sam siebie ułaskawi. Standardy republiki bananowej, czyż nie? Trumpowi w zwycięstwie pomogły właśnie ogromne pieniądze (w kapitalizmie są one niezbędne do wygrywania wyborów) oraz marna kampania jego głównej kontrkandydatki, Kamali Harris z Partii Demokratycznej (Jill Stein i Claudię De la Cruz wykosił system wyborczy, choć właśnie one miały dobre programy). Pani Harris nie potrafiła zmobilizować elektoratu, manifestując typowe dla liberalnej prawicy oderwanie od kwestii społecznych (o nich za chwilę); nie pomógł jej też Joe Bidem, podkreślając swoje poparcie dla rasistowskiej ideologii syjonizmu w cz...

Żyd za kratami

Brytyjskie mendy (policjantami ich nie nazywam, coby nie obrażać tych uczciwych) aresztowały profesora Haima Bresheetha, filmowca, fotografa, wykładowcę akademickiego. Z pochodzenia, co ważne, Żyda. Za co mendy go przyskrzyniły? Ano, za „antysemityzm”. Pan Bresheeth jest bowiem aktywnym krytykiem izraelskich zbrodni – głównie dlatego, że on sam orz jego rodzina dogłębnie przepracowali tragedię Holocaustu, wyciągając z niej prawidłowe wnioski – i działaczem na rzecz sprawy palestyńskiej. A to w zachodnich pseudo-demokracjach automatycznie czyni człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem osoby publicznej, „antysemitą”. Zaś w Wielkiej Brytanii, jak się okazuje, grozi również wsadzeniem za kratki, nawet (zwłaszcza?), jeśli jest się Żydem. Zresztą, nie tylko tam. Amerykańscy Żydzi, między innymi zrzeszeni w organizacji Jewish Voice For Peace, organizują protesty (najczęściej masowe, szczególnie po 7 października ubiegłego roku) przeciwko izraelskim zbrodniom w Palestynie, a także dozbrajan...

Upadek imperium?

Już jutro w kapitalistycznym imperium zła, najbogatszym państwie Trzeciego Świata (ponad czterdzieści milionów osób tam głoduje, lawinowo przybywa ludzi w kryzysie bezdomności!), agresywnym supermocarstwie atomowym i największym zagrożeniu dla światowego pokoju oraz bezpieczeństwa, czyli w USA odbędą się wybory prezydenckie. A przy okazji wiele innych, w tym lokalne, nimi jednak dziś zajmowali się nie będziemy. Tamtejszy przestarzały i, zauważyć trzeba, coraz słabiej odpowiadający wymogom ustroju demokratycznego system wyborczy sprawił, że główny pojedynek rozegra się między szalonym, zboczonym miliarderem-faszystą, czyli oczywiście starającym się o reelekcję Donaldem Trumpem, a nieco od niego łagodniejszą, ale i tak konserwatywną, wsteczną i działającą ze smyczy wielkiego kapitału Kamalą Harris. Ten pierwszy reprezentuje Partię Republikańską, ta druga – Partię Demokratyczną, oboje zaś – największe koncerny tudzież korporacje. Na nich jednak lista się nie kończy, ponieważ na prezyde...