Swastyka i kapitał

Dziś wypada nam 1 września, czyli nie tylko (w Polsce przynajmniej) rozpoczęcie nowego roku szkolnego, ale też rocznica wybuchu II wojny światowej. Z tej okazji zapodam krótką refleksję.

Jak wiemy, za tragicznym owym konfliktem, który pochłonął życie ponad 60 mln ludzi, łączył się nie tylko z walkami zbrojnymi, bombardowaniami, itd., ale też z licznymi ludobójstwami na czele z Holocaustem, no i zrujnował pół świata ze szczególnym uwzględnieniem polskiego terytorium, stała skrajnie prawicowa ideologia faszyzmu, głównie jego wyjątkowo radykalna odmiana, czyli nazizm, jaki zapanował w Niemczech po 1933 roku. Włoscy i niemieccy faszyści spiknęli się z japońskimi militarystami (jacy kilka lat wcześniej zaczęli pustoszyć wschodnią i południową Azję, popełniając stawiające włosy na głowie zbrodnie chociażby w Chinach tudzież Korei)… a potem już poszło. Historię znamy, nie będę jej tu streszczał.

Dziś skupimy się na faszyzmie/nazizmie. Otóż, propaganda obecnej prawicy – nawet umiarkowanej! – głosi, jakoby faszyści oraz naziści byli anty-kapitalistami. Mieli sprzeciwiać się istnieniu własności prywatnej i dążyć do stworzenia gospodarki centralnie sterowanej, niczym nieróżniącej się od ówczesnego modelu radzieckiego.

Jest to kompletna bzdura, ponieważ faszyści i naziści byli – nadal zresztą są – fanatycznymi wręcz zwolennikami gospodarki wolnorynkowej, prywatnej własności środków produkcji oraz kapitalizmu. Jasne, w kwestii kryzysu trapiącego tę pierwszą w latach 20. i 30. szukali remediów w postaci chociażby kartelizacji czy organizowania robót publicznych, ale rozwiązania te zaczerpnięte były… z USA. Prawideł funkcjonowania rynku skrajni prawicowcy rządzący swoimi państwami nie zakłócali; co najwyżej hitlerowcy częściowo wykluczyli z niego Żydów i inne grupy uznane za „podludzi”. Działania typu przydziały żywności i innych towarów pojawiły się dopiero później, kiedy niemiecka gospodarka została wykończona przez klęski na Froncie Wschodnim i, znacznie mniejsze, na Zachodnim.

Faszyści tudzież naziści nie byli też przeciwnikami kapitalizmu; przeciwnie, jak wszyscy prawicowcy, strzegli interesów kapitalistów, na czele z zachowaniem prywatnej własności środków produkcji oraz bogacenia się na wyzyskiwaniu klasy pracującej (zakaz strajków to niby komu służył?).

Przykłady? Mussolini – twórca ustroju faszystowskiego, przypominam – przeprowadził jedną z największych akcji prywatyzacyjnych w historii Włoch (identycznie zresztą działały faszystowskie junty z Ameryki Łacińskiej po II wojnie światowej). Franco w Hiszpanii i Salazar w Portugalii wysługiwali się prywatnemu kapitałowi oraz latyfundystom – posiadaczom ziemskim. A na hitlerowskich inwestycjach w III Rzeszy – od zbrojeń, poprzez rozwój motoryzacji i budowę dróg, po zaopatrzenie obozów koncentracyjnych – niemieccy kapitaliści, w tym ci żydowskiego pochodzenia, zbijali krocie.

Prywatni właściciele środków produkcji bardzo cieszyli się z rządów NSDAP również z innego powodu. Mianowicie, naziści zlikwidowali (najpierw więżąc, potem mordując) socjalistów, komunistów oraz związkowców (tych nie-hitlerowskich oczywiście), czyli ludzi walczących z wyzyskiem. Zaś w okresie, kiedy wojska III Rzeszy odnosiły wojenne sukcesy, kapitaliści, latyfundyści, a nawet pomniejsi bauerzy cieszyli się napływem niewolniczej siły roboczej.

Co ciekawe, nie tylko niemieccy kapitaliści bogacili się na współdziałaniu z reprezentującą ich interesy NSDAP. To samo robili ich koledzy z terenów okupowanych podczas II wojny światowej. Właściciele przedsiębiorstw zmuszeni do pracy dla gospodarki III Rzeszy stanowili wyjątki (np. Jan Antonin Bata); w większości przypadków witali oni nazistów z otwartymi rękoma, właśnie ze względu na hitlerowski antykomunizm i ułatwienia w pozyskaniu niewolników.

Fanem Hitlera i jego partii był również Henry Ford; długo dotował on NSDAP. Był bowiem antysemitą.

W militarystycznej z kolei Japonii kapitaliści ciągnęli zyski ze zbrojeń; rozwinął się cały sektor przemysłu nastawiony na współpracę z wojskiem.

To tylko niektóre przykłady tego, że skrajni prawicowcy, identycznie jak umiarkowani, działali (i nie zmieniło się to do tej pory) w interesie klas pasożytniczo-wyzyskujących, a rzekome antykapitalistyczne podejście faszyzmu i nazizmu to propagandowa bujda.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor