Cywilizowany jak dżihadysta

Jedynym z wyznaczników cywilizacji – zarówno jako etapu rozwojowego ludzkości, jak też poziomu umysłowego, emocjonalnego i moralnego poszczególnych społeczeństw tudzież jednostek ludzkich – jest podejście do przyrody i środowiska naturalnego. Polska pod tym względem wypada, niestety, blado.
Po 1989 roku staliśmy się złomowiskiem oraz śmietniskiem Europy i świata (proces ów gwałtownie przyspieszył pod rządami Bezprawia i Niesprawiedliwości), panująca nam niemiłościwie partia przyzwoliła na masowy rabunkowy wyręb lasów (bynajmniej nie tylko Puszczy Białowieskiej; odwołanie Szyszki patologii owej bynajmniej nie wstrzymało), jesteśmy jednym z europejskich centrów masowej zbrodni pod nazwą hodowla zwierząt futerkowych, w wielu kręgach społecznych wciąż jest u nas przyzwolenie na przemoc wobec zwierząt, a kiedy pójdziemy do lasu czy na łąkę, bez trudu dostrzeżemy tam od czorta śmieci, wyrzucanych przez niefrasobliwych, zdziczałych rodaków.
Tymczasem lider dżihadystycznej grupy asz-Szabab, działającej w Jubalandzie, regionie na południu Somalii (państwo to nie bez racji uznawane jest za upadłe, czyli takie, w którym administracja i służby państwowe nie działają oraz nie bardzo wiadomo, kto sprawuje FAKTYCZNĄ władzę), podczas audycji radiowej zakazał ścinania drzew należących do rzadko występujących gatunków, a także używania foliowych torebek. Argumentował, że są one szkodliwe dla ludzi i zwierząt. Co jest oczywiście prawdą. Folia, do spółki z plastikiem, zaśmieciła cały nasz świat, lądy i oceany, przyczyniając się do masowej śmierci niezliczonej liczby organizmów żywych. W cywilizowanych – lub za takowych się uważające – państwach trwa odwrót od używania foliowych torebek, które zastępowane są ekologicznymi odpowiednikami. I bardzo dobrze! Jak widać, terrorystyczne, ideologicznie bazujące na fanatycznej (czy aby na pewno?) wersji jednej z religii monoteistycznych ugrupowanie działające w państwie upadłym też potrafi przyjąć ów trend i opowiedzieć się przeciwko degeneracji środowiska naturalnego.
Co ciekawe, asz-Szabab bynajmniej nie jest pierwszym islamistycznym ugrupowaniem uznawanym na Północy (bo nie tylko na Zachodzie) za terrorystyczne, jakie w swoim programie zawarło kwestie proekologiczne. Tematy związane z ochroną środowiska poruszali wcześniej działacze… Al-Kaidy (tak, tak), czyli Bazy po arabsku. A nie tak dawno, bo w roku 2017, jeden z liderów afgańskich talibów (Afganistan również uznawany jest za państwo upadłe, do czego przyczyniły się nie tylko wieloletnie rządy talibów, podobno obalone, ale przede wszystkim NATO-wska inwazja, co niby to przyczyniła się do tegoż ich obalenia) domagał się sadzenia większej ilości drzew, gdyż pełnią one „ważną rolę w ochronie środowiska, rozwoju gospodarczym i upiększaniu ziemi” (cytat z postu na stronie: https://www.facebook.com/islamistablog/?hc_ref=ARQ7-VsDLhh1JG2Ih-nM95EGnSk3-NFOHyo8gDoC-4vx-GGtoFI1b6J3IPJP60gHrnw&fref=nf); trudno się nie zgodzić z tą argumentacją. Talib mądrzejszy niż Szyszko i jego PiS-owscy akolici oraz naśladowcy? Na to wychodzi. No, no!
Oczywiście daleki jestem od gloryfikowania afgańskich talibów, Al-Kaidy czy też somalijskich dżihadystów. Jakkolwiek terroryzm jest pojęciem względnym, często w zachodniej kapitalistycznej propagandzie nazwą tą określa się działania ruchów walczących o niepodległość swoich krajów przeciwko inwazjom kapitalistycznych mocarstw, niemniej trudno nie zauważyć, iż wymienione tu grupy w boju o swoje cele stosują przemoc, i to na masową skalę, dążą do siłowego narzucenia społeczności radykalnie pojętego islamu i budowy brutalnych dyktatur. Coś takiego zaiste trudno pochwalić. Z drugiej wszelako strony, taka na przykład Al-Kaida w zachodniej propagandzie przedstawiana była jako wcielenie zła wszelkiego, kiedy atakowała USA i ich sojuszników, gdy jednak jej bojownicy pod szyldem Al-Nusry walczyć zaczęli przeciwko Assadowi w Syrii – jako amerykańscy sojusznicy! – nagle stali się „dobrzy” i zaczęto ich określać jako opozycję… demokratyczną.
Jeżeli jednak nawet tacy ludzie dostrzegają konieczność dbania o środowisko naturalne, o lasy, rzeki, łąki, stepy, rośli i zwierzęta – co, jak wskazałem na początku notki, świadczy o ich wysokim poziomie cywilizacyjnym (pod tym jednym względem przynajmniej) – to może i my się tego nauczymy? Kiedyś, w bliżej nieokreślonej przyszłości…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor