Mity świąteczne

Jutro 15 sierpnia, czyli święto kościelne, kolokwialnie nazywane świętem Matki Bożej Zielnej. Jednocześnie, jest to też Święto Wojska Polskiego, na pamiątkę Bitwy Warszawskiej (choć rocznica bitwy pod Lenino dawała więcej powodów do świętowania), której kluczowe wydarzenia rozegrały się właśnie 15 sierpnia 1920 roku, choć rozpoczęła się ona 13, a zakończyła 25 sierpnia. Toczyły ją Wojsko Polskie (wspierane przez francuskich doradców, wśród których był Charles de Gaulle) oraz oddziały Armii Czerwonej, a stanowiła ona przełomowy punkt wojny między świeżo powstałą Polską a Rosją Radziecką. I wokół owego konfliktu zbrojnego, i wokół samej bitwy krąży wiele mitów, z uporem maniaka powtarzanych przez prawicową propagandę, a nawet przez licznych historyków. Rozprawimy się tutaj z kilkoma takimi bujdami.
1) Polska broniła się wówczas przed bolszewicką napaścią. Niestety, było dokładnie odwrotnie. Pod koniec kwietnia 1920 roku Wojsko Polskie rozpoczyna wyprawę kijowską. Mimo bowiem tego, że granice Polski dopiero się formowały, a jej armia składała się ze słabo uzbrojonych oddziałów odziedziczonych po zaborcach, Józefowi Piłsudskiemu uroił się podbój terytoriów wschodnich dawnej Rzeczypospolitej, czyli dzisiejszych (mniej więcej) Białorusi i Ukrainy. Podczas I wojny światowej, zakończonej w 1918 r., zajęte one zostały przez Niemców, po wycofaniu się których zapanowała tam próżnia polityczna; nie było stabilnych rządów, a te, które powstawały (np. ukraiński hetmanat), nie miały realnej władzy. Nie było jeszcze ustalonej granicy między nowo powstałą Polską a Rosją Radziecką; Lenin proponował tę z 1772 r. (sprzed rozbiorów), ale Piłsudski propozycję odrzucił. I Polska, i Rosja chciały jednak możliwie rozszerzyć swoje terytorium, między ich wojskami dochodziło zatem do starć, ale nie była to jeszcze formalna wojna. Piłsudski planował inwazję, która miała doprowadzić do powstania niesuwerennych, satelickich wobec Polski państewek, w tym Ukrainy, od której rozpoczął swój podbój. Kiedy Wojsko Polskie wkroczyło na jej terytorium, Piłsudski zawarł – mający być politycznym uzasadnieniem dla inwazji – pakt z atamanem Symonem Petlurą. Na początku maja oddziały polskie zajęły Kijów. Tam jednak działał już ośrodek władzy radzieckiej, a zajęcie tego miasta wywołało wściekłość rządu bolszewickiego, w samej zaś Rosji – potężny przyrost nastrojów antypolskich. Do Armii Czerwonej masowo napływać zaczęli ochotnicy, w tym byli generałowie wojsk carskich. Zaczęła się kontrofensywa pod dowództwem Tuchaczewskiego i Budionnego, mająca wyprzeć Polaków z Ukrainy i w ogóle spornych terenów.
2) Bolszewicy planowali podbić Polskę i wspomóc rewolucję socjalistyczną w Niemczech. No, nie do końca. Pierwotnym celem wojny było wyparcie Polaków z Ukrainy. Lenin nie planował też wówczas wyprowadzać rewolucji poza Rosję, zwłaszcza, że w Niemczech została już ona praktycznie stłumiona, a na Węgrzech, gdzie również wybuchła, dogorywała. Bolszewicy zauważyli jednak, że Wojsko Polskie szybko i prawie bez walki wycofuje się przed Armią Czerwoną, w czym zaczęli upatrywać szansy na zajęcie Warszawy i wzniecenie w Polsce rewolucji proletariackiej; w tym celu powołano Komitet Rewolucyjny Polski (Polrewkom). Nie spełnił on jednak swojego zdania, głównie dlatego, że pod Warszawą polska armia się przegrupowała i odparła wroga.
3) Bitwa Warszawska była Cudem Na Wisłą, a Wojsko Polskie wygrało dzięki pomocy Matki Bożej. Nie ma jednak żadnych dowodów na nadprzyrodzoną interwencję; zwycięstwo Polski było po prostu efektem zastosowania lepszej strategii wojskowej, błędu Stalina, który nakłonił Budionnego do przedłużenia oblężenia Lwowa (nie zdążyli zatem przybyć z żołnierzami pod Warszawę na czas) i amerykańskiej pomocy w postaci puszek z przeterminowanymi konserwami, które trafiły w ręce jednego z oddziałów bolszewickich, a po spożyciu spowodowały mocne zatrucia pokarmowe, osłabiając siłę bojową Armii Czerwonej. Mit o „cudzie” rozpowszechniała endecja, by zdyskredytować Piłsudskiego.
4) Bitwę Warszawską wygrał Józef Piłsudski. Nieprawda. Po fiasku wyprawy kijowskiej i na widok Armii Czerwonej zbliżającej się do Warszawy, Piłsudski spanikował i… ukrył się u kochanki (późniejszej żony). Złożył też na ręce premiera Witosa dymisję z urząd Naczelnika Państwa (wkrótce potem Witos po chichu funkcję tę Marszałkowi przywrócił). Wojskiem Polskim podczas Bitwy Warszawskiej dowodził generał Tadeusz Rozwadowski, i to on był faktycznym zwycięzcą tej batalii.
5) Bitwa Warszawska była jedną z najważniejszych bitew w historii, dzięki której Europa uniknęła zajęcia przez komunistów. Bzdura. Było to starcie między dwoma licznymi wprawdzie, ale na szybko zebranymi i słabo uzbrojonymi armiami. Gdyby nawet bolszewicy zajęli Warszawę, nie wiadomo, czy zdobyliby resztę terytorium Polski, i czy udałoby się im wzniecić nad Wisłą rewolucję. Prawdopodobnie też nie ożywiliby rewolucji w Niemczech ani na Węgrzech, o rozpętaniu jej w innych państwach europejskich, wykrwawionych w I wojnie światowej i tak czy owak przeżywających przemiany ustrojowe, nie wspominając (jak wspomniano wyżej, Lenin w 1920 r. wcale o tym zresztą nie myślał). Gdyby jednak tak się stało, nasz kontynent byłby lepszy – zapanowałby sprawiedliwszy ład społeczny, uniknęlibyśmy tragedii nazizmu i II wojny światowej, a w samej Rosji prawdopodobnie nigdy nie byłoby stalinizmu.
I jeszcze ciekawostka. Po polskiej stronie walczyli amerykańscy piloci-ochotnicy, w tym Merian C. Cooper, późniejszy filmowiec, twórca postaci King Konga.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor