Groźne cięcia

Ugrupowanie(a), które przejmie(ą) władzę po Bezprawiu i Niesprawiedliwości, czeka wiele zadań, realizacja których pochłonie zapewne lata. Wymienić ty można choćby: postawienie na nogi gospodarki i budżetu, naprawę relacji z Unią Europejską, budowę praworządności, odbudowę sądownictwa i innych instytucji państwowych, gruntowną reformę systemu opieki zdrowotnej, pchnięcie szkolnictwa w XXI wiek, całkowitą zmianę modelu energetycznego, zakończenie niszczenia przyrody, wprowadzenie realnie świeckiego państwa, przywrócenie kobietom ich praw – w tym oczywiście reprodukcyjnych, wprowadzenie małżeństw jednopłciowych, itd.

A przede wszystkim nowy rząd będzie musiał na serio zabrać się do walki ze skrajnym ubóstwem (czyli nędzą), skala którego w ostatnich miesiącach i latach znów zaczęła się rozrastać, w znacznej mierze z winy PiS-u (proinflacyjna polityka, podwyżki wszystkich możliwych opłat), po części wszelako z powodu kryzysu, w jakim pogrąża się ogólnoświatowy kapitalizm, co i Polski dotyka.

Tu nie obędzie się bez zapewnienia osobom obywatelskim stabilnej i na tyle dobrze płatnej, by pozwoliła się utrzymać, pracy. Innymi słowy, precz z umowami śmieciowymi, precz z bezpłatnymi stażami (jakże często kłamliwie i obłudnie nazywanymi wolontariatem), precz z wymuszonym przez kapitalistów samozatrudnieniem. Zarazem trzeba będzie podnieść emerytury i renty, gdyż w zbyt wielu przypadkach są one dosłownie głodowe. Ale konieczna też jest reforma świadczeń socjalnych.

I tu właśnie pojawia się ogromne ryzyko.

Otóż, jeśli do władzy dojdzie partia/koalicja o nastawieniu neoliberalnym (KO, połączenie AgroUnii z dawnymi Gowinowcami, różnie może być z Polską 2050), wydaje się wysoce prawdopodobne, iż pójdzie ona tradycyjną dla dzikiego kapitalizmu drogą „wychodzenia” z kryzysu, czyli cięć socjalnych. Oczywiście będzie to uzasadnione „koniecznością” ograniczenia „rozbuchanego” polskiego „socjalu”, który jakoby „zniechęca ludzi do pracy”.

Problem w tym, iż ów „socjal” jest szczątkowy i trudno dostępny. Zasiłki dla bezrobotnych przysługują zaledwie kilkunastu procentom osób niemających pracy. Zasiłek pogrzebowy (obcięty o jedną trzecią przez rządy PO-PSL, dodajmy) w mizernym jeno stopniu pokrywa bardzo wysokie koszta pochówku. Trzeba mieć dużo szczęścia i znajdować się w naprawdę tragicznej sytuacji bytowej, by uzyskać jakieś świadczenia doraźne. Na zaiste chorych zasadach przyznawany jest zasiłek pielęgnacyjny dla rodziców/opiekunów osób z niepełnosprawnościami; nie dość, że pozostaje (mimo wywalczonych podwyżek) kilkakrotnie zbyt niski, to jeszcze, aby go otrzymać, trzeba… zrezygnować z pracy. „Trzynastki” i „czternastki” to ochłapy rzucone emerytom z tego, co odebrano im na oszukańczej rewaloryzacji ich świadczenia. 500 Plus jest źle ukierunkowane – łatwiej dostaną je ci, którym pieniądze te nie są potrzebne, niż rodziny, jakie naprawdę wymagają pomocy materialnej, nadto program ten zwiększa rozwarstwienie społeczno-ekonomiczne – i przeżarła je inflacja. I tak dalej…

Tymczasem w kryzysowych czasach rozbudowana polityka społeczna państwa – obok świadczeń socjalnych zaliczać się do niej powinny: system publicznej opieki zdrowotnej, mieszkalnictwo, transport publiczny, walka z bezrobociem, bezdomnością i wykluczeniem społecznym, publiczna edukacja, itd. - jest tym bardziej potrzebna. Tak, socjal też. Należy oczekiwać, że wzrośnie bezrobocie, a nie wszystkie osoby tracące pracę szybko znajdą nową; a jeśli nawet, to niekoniecznie na tyle dobrze płatną, by mogły się dzięki niej utrzymać. Kapitaliści skorzystają z okazji i jeszcze zmniejszą (i tak zbyt niskie) płace, w związku z czym bieda będzie większa. Ceny wszystkiego oraz opłaty tym szybciej wystrzelą w górę, przybędzie więc osób w tragicznej sytuacji bytowej (tak, w większości będą to pracujący, emeryci i renciści). A to tylko przykłady grozy, jaka najpewniej nas czeka.

W takiej sytuacji jakiekolwiek cięcia w zakresie polityki społecznej, ze świadczeniami socjalnymi na czele, tylko spotęgują skalę nędzy, pogłębiając tym samym kryzys. Dlatego, aby z niego wyjść, w Polsce trzeba będzie wreszcie (przez trzydzieści prawie już cztery ostatnie lata niemalże jej wszak nie było) zacząć prowadzić REALNĄ politykę społeczną, a w jej zakresie, rozbudowywać i zwiększać świadczenia socjalne. Nie chodzi tylko o pieniądze dawane do ręki, ale też o różnego rodzaju ulgi, zwolnienia z opłat i im podobne rozwiązania.

Jeśli następny rząd tego nie pojmie, to my, osoby obywatelskie zapłacimy cenę. W licznych przypadkach najwyższą…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor