Rocznica zbrodni

Wczoraj była rocznica początku jednej z największych zbrodni w historii Polski. I najdłużej trwających, bo przez ponad trzy dekady.

Oto 28 grudnia 1989 r. Sejm przyjął dziesięć ustaw znanych jako plan Balcerowicza. Doprowadziły one do restauracji nieludzkiego systemu kapitalistycznego w wyjątkowo dzikim wydaniu, zniszczenia przemysłu (zamykanie lub wyprzedaż za bezcen nowoczesnych zakładów) i rolnictwa (likwidacja PGR-ów), pojawienia się kilkumilionowego bezrobocia (gdyby nie łatwość zakładania firm oraz wysoka – wówczas – dostępność zasiłków, ludzie by sobie nie poradzili i mogłoby dojść nawet do wojny domowej), drastycznej pauperyzacji społeczeństwa, rozrostu bezdomności (w PRL-u stanowiła zjawisko marginalne), cięcia świadczeń socjalnych, rent i emerytur, niszczenia praw pracowniczych… Plan Balcerowicza przyczynił się do śmierci co najmniej kilkuset tysięcy osób (samobójstwa, zamarznięcia, choroby wywołane chronicznym stresem tudzież przepracowaniem, itd.), choć spotkałem się ze statystykami mówiącymi o ponad dwóch milionach; w każdym razie, licznik Ponurego Żniwiarza wciąż bije, bo plan Balcerowicza – w połączeniu z konsekwencjami kolejnych rządów prawicy postsolidarnościowej, w tym oczywiście PiS-u – nie przestał zabijać. Ci, co przeżyli i nie wyemigrowali za chlebem za granicę, w większości stali się tanią, często wręcz półniewolniczą siłą roboczą, harującą dla międzynarodowych koncernów oraz korporacji, jak również rodzimych Januszów biznesu, którym Balcerowicz i inne solidaruchy sprzedały Polskę. Była to zbrodnia ekonomiczna, a zarazem ludobójstwo. Solidarnościowych morderców do odpowiedzialności nie pociągnięto, a Balcerowicz wciąż bryluje w mediach i ma się za ekonomiczne bóstwo; nie bez powodu, bo liczne środowiska prawicowe, czyli prokapitalistyczne, oddają mu boską nieomal cześć.

Są oczywiście miejsca, gdzie Balcerowicza się nienawidzi. Przykładem jest Łódź, w którym to mieście ów wykonawca imperialistycznych poleceń (restauracja kapitalizmu została narzucona przez USA, MFW i Bank Światowy; po coś w końcu opłacano solidarnościową targowicę w latach 80.) zniszczył przemysł włókienniczy. Raczej nie jest też lubiany w wioskach popegeerowskich, zwłaszcza tych, gdzie nie udało się rozkręcić turystyki ani żadnych większych przedsiębiorstw, skutkiem czego ludzie – starsi, bo młodsze generacje w większości wyemigrowały – wegetują, jeśli nie w nędzy, to w dalece posuniętym niedostatku. Sam pochodzę z miejscowości, w której Balcerowicz zniszczył przemysł obuwniczy, rozkręcony jeszcze przed II wojną światową przez Tomasza Batę i jego brata, Jana Antonina, i wspaniale rozwijający się w czasach poprzedniego ustroju. Około dziesięć lat temu, siedząc w poczekalni w jednym z małopolskich punktów opieki zdrowotnej, usłyszałem, jak inny pacjent, rozmawiając z kimś, zawołał: „Balcerowicz to powinien wisieć!”. Jako przeciwnik kary śmierci nie zgadzam się z tą opinią; znacznie lepsze byłyby dożywotnie ciężkie roboty i konfiskata majątku na rzecz pokrzywdzonych przez jego zbrodniczy plan.

Tak czy owak, ludobójcze działanie Balcerowicza z przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku jest jedną z głównych przyczyn, dla których pozostajemy jednym z biedniejszych społeczeństw Unii Europejskiej, a przy tym rezerwuarem taniej siły roboczej dla międzynarodowego kapitału. I zacofanym gospodarczo krajem; w końcu zagranicznym „inwestorom” nie chodzi o to, by Polskę rozwijać, lecz aby ją eksploatować. Prawda jest taka, że gdyby nie nasze członkostwo w UE i europejskie inwestycje, nasza gospodarka byłaby zapewne w o wiele gorszym stanie niż białoruska, a nawet – licznych państw afrykańskich. Bylibyśmy zbiorowiskiem opustoszałych ruin, pośród których koczowaliby sami nędzarze. I tak zresztą jesteśmy – znowu – na prostej ku temu drodze, ponieważ PiS przeprowadza nowy, autorski wariant planu Balcerowicza, doprowadzając gospodarkę do upadku, a nas, obywateli, do coraz większego ubóstwa. No, ale nie ma się co dziwić; Bezprawie i Niesprawiedliwość to prawica postsolidarnościowa, kontynuująca i poszerzająca skalę zbrodni popełnianych od 1989 r. przez inne prawicowe formacje wywodzące się z dawnej „Solidarności”. „Solidarności”, z ramienia której Balcerowicz wszedł do rządu Mazowieckiego, by zapoczątkować pierwszą z tychże zbrodni.

Trzeba podkreślić, że przed trzydziestoma trzema laty wprowadzać zaczął, wraz z innymi solidaruchami, system, który masowo zabija ludzi, tych zaś, których nie uśmierca, zniewala. Prawicowa propaganda, jak wiadomo, na ten temat milczy…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor