Przyjazne państwo

Mam żal do polityków (zwłaszcza oczywiście tych z prawicy, w szczególności postsolidarnościowej, czyli dzisiejszych PiS-u i PO), i chyba nie zaliczam się pod tym względem do wyjątków. Bywa, że ów żal przeradza się we wściekłość, dzieje się tak w sytuacjach, kiedy użeram się z biurokracją i kijowym prawem administracyjnym, podczas gdy nasi „kochani” przedstawiciele bawią się w uchwalenia Lex TVN, Lex Izera czy innych szkodliwych, chorych, a w najlepszym razie niepotrzebnych ustaw, nie wspominając już o niszczeniu edukacji tudzież odbieraniu praw kobietom albo mniejszościom. Inni z kolei kwiczą, broniąc bogatych przed zapłaceniem troszkę wyższych podatków dochodowych (polskie i tak są jednymi z najniższych w Europie), lub lamentują, że płaca minimalna wzrośnie do 2,2 tys. zł na rękę….

Myślę sobie wówczas: I po kiego grzyba te dziady w tym Sejmie, Senacie, rządzie i Pałacu Prezydenckim siedzą za moje pieniądze?! Żeby psuć państwo?

O ileż lepiej wyglądałaby Polska, gdyby przedstawiciele władzy ustawodawczej i wykonawczej skupiali się na tworzeniu i wdrażaniu takiego prawa, by administracja publiczna była przyjazna dla obywateli. Przykładowo, żeby załatwianie prostej w sumie sprawy nie wymagało łażenia po dziesięciu urzędach tudzież innych instytucjach i, co ważne, by nie wiązało się z drenowaniem naszych kieszeni.

Ot, chociażby, kiedy przeprowadzamy spadek po zmarłym krewnym czy powinowatym, możemy to zrobić za pośrednictwem notariusza lub sądownie (ta pierwsza opcja jest droższa, ale o wiele, wiele szybsza). I git. Jeżeli odziedziczymy nieruchomość, musimy ten fakt zgłosić do sądowego wydziału Ksiąg Wieczystych i Urzędu Skarbowego. To drugie nie stanowi problemu, bo wypełnia się prosty w sumie wniosek i nie wiąże się to z opłatami. Ale już wniosek do Ksiąg Wieczystych to wydatek 150 zł; jeśli dziedziczymy dwie lub więcej nieruchomości, suma ta ulega podwojeniu, potrojeniu, itd., czyli pieniądze są to niemałe. Rozumiałbym jeszcze jakieś niewielkie kwoty, ale TAKIE?! Samo wypełnienie dokumentu też nie zalicza się do prostych, jeśli ktoś nie siedzi w temacie. Nie lepiej zatem by było, gdyby organ przeprowadzający spadek – sąd lub kancelaria notarialna – zawiadamiał o tym fakcie odpowiednie instytucje, przesyłając im dane spadkobiorców, a te wprowadzałyby odpowiednie zmiany w dokumentacji? Naprawdę trudno byłoby uchwalić takie przepisy, dzięki którym obywatel traciłby o wiele mniej czasu, pieniędzy i nerwów?

Albo na przykład kupno/sprzedaż nieruchomości. Po co strony mają szlajać się po urzędach, załatwiając tony papierów i słono za nie płacąc, skoro wystarczyłby akt własności (lub dziedziczenia) i ewentualnie dokumentacja techniczna budynku, a resztę danych notariusz mógłby pozyskać z odpowiedniego urzędu czy sądu. Nie można wprowadzić takiego prostego prawa?

Tak w ogóle, to obywatel swoje sprawy, przynajmniej te związane z własnością, działalnością zawodową, podatkami czy świadczeniami społecznymi, powinien móc załatwiać przy jednym okienku w urzędzie gminy, gdzie mieszka. A w przypadku wielu spraw nawet i udawanie się do okienka nie musiałoby być konieczne – wystarczyłoby usprawnić elektroniczne świadczenie usług publicznych. W dzisiejszym świecie naprawdę da się zapewnić komunikację między organami i instytucjami samorządowymi, państwowymi, sądowymi, itd., wydatnie ułatwiając petentowi życie. Wystarczy tylko uchwalić i wdrożyć odpowiednie przepisy. No i oczywiście urzędy, sądy, itd. nie powinny zdzierać z nas ciężkich niejednokrotnie pieniędzy za przyjęcie wniosku lub wydanie jakiegoś dokumentu – to wszystko powinno być bezpłatne. Już wszak nasze podatki idą na utrzymanie państwa; może by ich tak nie marnować, a nas, obywateli, nie obciążać dodatkowymi opłatami? Co, drodzy posłowie, senatorowie i ministrowie?

To, że politycy zajmują się szkodliwymi pierdołami, zamiast usprawnianiem działania państwa, by było możliwie przyjazne dla nas, budzi mój żal i gniew. Oraz frustrację i furię, kiedy muszę się tłuc po urzędach i zmagać się z rozbuchaną biurokracją stanowiąca skutek durnych, nierzadko przestarzałych przepisów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor