Błąd pana Tuska

W najnowszym numerze tygodnika Polityka przeczytać można wywiad przeprowadzony przed reaktora Jerzego Baczyńskiego z Donaldem Tuskiem, byłym premierem, byłym przewodniczącym Rady Europejskiej i obecnym szefem Europejskiej Partii Ludowej. Dowiadujemy się z niego, co polityk ów radzi opozycji demokratycznej w Polsce, jak ocenia i ją, i Bezprawie i Niesprawiedliwość, jakie widzi szanse na pokonanie tej mafii/sekty, itd. Ogólnie, tekst jest interesujący, nie będę go tu jednak szczegółowo omawiał, sami przeczytajcie i oceńcie.

Dla mnie w tym wywiadzie najważniejsze było bowiem nie to, co pan Tusk mówił, lecz to, czego nie powiedział wprost, ale co da się wyczytać z jego wypowiedzi. Otóż, radząc opozycji, jak powinna się zachowywać, by wygrać wybory w 2023 roku, zakłada najwidoczniej, że wybory owe się odbędą i zostaną przeprowadzone na tyle uczciwie, że pozwolą odsunąć Bezprawie i Niesprawiedliwość od władzy. Cóż, oby tak było…

Ale coś mi się wydaje, że pan Tusk popełnia tu identyczny błąd, co chyba większość opozycyjnych polityków (i z PO, i z Lewicy; PSL-u, Konfederacji i ewentualnego ruchu Szymona Hołowni za opozycję uznać się nie da, bo to taka sama prawica, jak PiS, lub nawet jeszcze gorsza), komentatorów oraz publicystów. Zakłada otóż, że PiS jest normalną, tzn. przestrzegającą (jako tako) reguł partią. Owszem, taką, co rządzi źle, a nawet destruktywnie, ale mimo wszystko „zwyczajną” partią, nieprzekraczającą pewnych określonych granic. Założenie takie jest z gruntu fałszywe.

Bezprawie i Niesprawiedliwość – podobnie jak Konfederacja, ONR, Młodzież Wszechpolska, itd. - to ugrupowanie skrajnie prawicowe, mafia/sekta o charakterze faszystowskim. A zatem nie działa jak PO, Nowoczesna, Zieloni czy Lewica, pozyskując wyborców z pomocą programu, atrakcyjnego przekazu, charyzmy działaczy, itd. Nie, PiS ma swoich wyznawców, którym tworzy Matrix (alternatywną pseudo-rzeczywistość) kłamstw i głupoty. Ludzie ci, poddani praniu mózgu, mają „myśleć” tylko w kierunku określonym i narzuconym przez Wodza Jarosława, mają postrzegać świat dokładnie tak, jak Wódz Jarosław sobie życzy. Muszą być pełni nienawiści do wrogów swojej mafii/sekty i wszystkich „obcych”: osób LGBT, muzułmanów, Żydów, lewicowców, itd. I tacy właśnie są, sfanatyzowani i bezmyślni; z tej oto przyczyny z takim wyznawcą nie da się normalnie polemizować, nie da się go przekonać żadnymi argumentami (wiem, bo znam osobiście takich ludzi). Dlatego opozycja nie powinna walczyć o ich głosy, lecz o ocalenie ich umysłów i dusz.

Dalej, Bezprawie i Niesprawiedliwość oraz inne ugrupowania skrajnie prawicowe nie przestrzegają żadnych demokratycznych reguł gry. Niszczenie sądownictwa, swobodne traktowanie regulaminu Sejmu, wykorzystywanie TVPiS w kampanii wyborczej, itd. świadczą niezbicie, iż PiS zrobi wszystko, by utrzymać się u władzy i zniszczyć wszelkie zagrożenia, ze szczególnym uwzględnieniem partii opozycyjnych czy organizacji pozarządowych. Nie da się zatem pokonać Bezprawia i Niesprawiedliwości w wyborach. Najprawdopodobniej będą one sfałszowane, a nawet, gdyby nie były i opozycja je wygrała, to PiS i tak władzy nie odda, korzystając z opanowanych przez siebie organów państwowych i własnego, zwyrodniałego prawa. Toteż zgodna z demokratycznymi kanonami walka będzie bezsensowna; faszystów nie pokona karta wyborcza.

Dlatego rada pana Tuska, by opozycja organizowała np. protesty uliczne, wydaje się akurat słuszna. Warto też pomyśleć nad jakąś rebelią – to już moje zdanie. Prawdopodobnie bowiem konieczny będzie przewrót w celu obalenia rządów PiS-u i zniszczenia (oczywiście w sensie prawnym: delegalizacji, osądzenia przywódców i wsadzenia ich na dożywocie po sprawiedliwym procesie i wyroku) tej mafii/sekty oraz innych ugrupowań skrajnie prawicowych.

Zanim jednak opozycja wybierze formę walki, strategię działania, itd., musi sobie uświadomić to, o czym pisałem wyżej, a z czego, jak wygląda, jeszcze nie zdaje sobie sprawy… Żyjemy w nadzwyczajnych czasach, mamy nadzwyczajne okoliczności, Polska ulega faszyzacji w przyspieszonym tempie, toteż działania rodem z ustroju – w (k)raju nad Wisłą pod nieświatłym panowaniem Wodza Jarosława istniejącego li tylko formalnie – o nazwie demokracja parlamentarna są zdecydowanie niewystarczające. Zauważmy, że cztery razy opozycja wybory przegrała (samorządowe w 2018 roku, europarlamentarne i parlamentarne w 2019 r., i tegoroczne prezydenckie), poza zatem, by wyciągnęła z porażek owych wnioski.

No i pamiętajmy, że walka o wolność i demokrację ZAWSZE musi być walką z kapitalizmem i wyzyskiem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor