Letnie przebudzenie proletariatu

Dziś kilka dobrych wiadomości.

Kontrolerzy lotniczy wygrali i wkrótce kończą trwający od pewnego już czasu strajk. Ministerstwo zaakceptowało ich żądania. Tyczyły się one płac i poprawy warunków pracy. Ludzie ci narzekali między innymi na przemęczenie, które mogło rodzić zagrożenie dla wszystkich podróżujących samolotami. Tutaj warto przypomnieć, iż praca kontrolera jest nad wyraz odpowiedzialna, od jego kondycji zależy życie i bezpieczeństwo wielu ludzi, toteż musi on mieć zapewnione odpowiednie warunki, a zarazem być godnie wynagradzamy.

Z kolei w Radomiu rozkręca się strajk – a raczej bunt, gdyż jego uczestnicy wolą takie właśnie określenie, ze względu na skalę działań oraz koleżeńską solidarność – pracowników MZK. Grozi on sparaliżowaniem komunikacji publicznej w mieście (wyznaczono wprawdzie linie zastępcze, ale dalece niewystarczające w stosunku do potrzeb mieszkańców, oczywiście celowo) i ma na celu zwrócenie uwagi radnych na warunki zatrudnienia panujące w owym przedsiębiorstwie. Najwyraźniej zresztą są one kiepskie nie tylko w Radomiu, bowiem – jak podała dziś rozgłośnia RMF FM – pracownicy zakładów komunikacyjnych z innych miast pytają radomskich kolegów, jak udało im się osiągnąć taki poziom solidarności; wskazuje to, że pewnie sami zamierzają się zbuntować.

Niewiele brakowało, a na wakacje sparaliżowany zostałby ruch kolejowy. Kolejarze również grozili strajkiem, ale nie dojdzie do niego, gdyż kilka tygodni temu udało im się przeforsować swoje oczekiwania.

Nie będzie – póki co – również strajku w ZUS-ie, który działacze Związkowej Alternatywy chcieli rozpocząć 27 czerwca (dwa dni temu). Punktem zapalnym było zwolnienie dyscyplinarne liderki tegoż związku zawodowego, a zarazem głównej negocjatorski w sporze zbiorowym, Ilony Garczyńskiej, aczkolwiek ważną rolę odegrały też żądania płacowe urzędników. Niestety, sąd podzielił obiekcje szefostwa ZUS-u, wskazujące, że strajk wymaga zgody większości zatrudnionych, wyrażonej w referendum. Na razie został więc przesunięty… lecz wykluczony nie jest. Urzędnicy, podkreślić trzeba, też mają święte i nienaruszalne prawo do godnych warunków pracy.

Niestety, zwolnienia pracowników za działalność związkową nie zaliczają się w (k)raju nad Wisłą do wyjątków (ciekawe, swoją drogą, co mają na ten temat do powiedzenia żyjący jeszcze solidarnościowcy z lat 80.? Bo tak właśnie wygląda w praktyce kapitalizm, który wywalczyli). Najsłynniejszym postępującym w niegodziwy ów sposób przedsiębiorstwem jest mBank, ale takich firm wskazać można więcej. Kilka dni temu ukarani wywaleniem z roboty związkowcy zorganizowali protest w formie manifestacji. Wsparcia udzielili im lewicowi politycy (bardzo dobrze, tak powinno być!).

Bardzo szybko ubywa nauczycieli; może się okazać, że po wakacjach zabraknie kadry do uczenia dzieci i młodzieży (o ile uczeniem nazwać można to, czego od pracowników szkół wymagają PiS-owcy). Powodem są, jak łatwo się domyślić, marne wynagrodzenia, ale też chaos pogłębiany przez kolejne deformy nie-rządu.

Oczywiście, to tylko kilka sytuacji… Ale przecież duży strajk w Paroc Polska i jeszcze większy w zakładach Solaris to niedawne dzieje. A zarazem niejedyne przykłady świadczące, iż polscy pracownicy zaczynają się budzić, manifestując swoje oczekiwania wobec pracy. Ubywa nadwiślańskich obywatelek i obywateli, gotowych zasuwać za (pół)darmo na marnych warunkach (np. na umowach śmieciowych bądź wymuszonym samozatrudnieniu), często bez liczenia się ze zdrowiem i życiem (blisko połowa rodzimych pracowników deklaruje gotowość do rzucenia roboty, jeśli będzie ona szkodliwa zdrowotnie). Wyższe pensje, pakiety socjalne, dobra atmosfera w zakładzie, brak mobbingu, czas wolny, itd. to rzeczy, które coraz częściej pojawiają się wśród pracowniczych oczekiwań. A kiedy ich nie ma, wówczas zatrudnieni gotowi są do organizowania się, w związkach zawodowych chociażby, i walczenia o należne sobie prawa.

Czyli wygląda na to, że polski proletariat się budzi, wprawdzie stopniowo, ale jednak. W sam raz na lato.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor