A może by rozsypać?
Jak
najbardziej słuszne oburzenie wzbudził PiS-owski projekt, by tzw.
„trzynastą emeryturę” sfinansować ze środków
Solidarnościowego Funduszu Wsparcia dla Osób Niepełnosprawnych.
Niestety, plan ów jest nader bliski realizacji. Przypomnę tylko
tutaj, że owa „trzynastka” nie jest żadnym prezentem od rządu
dla emerytów, lecz rzuconym im ochłapem, mającym za zadanie
przysłonić to, iż są oni kantowani na rewaloryzacji.
Mniej
uwagi media poświęcają temu, że z tego samego Funduszu wedle
PiS-owskich założeń finansowany ma też być wzrost zasiłku
pogrzebowego.
Zasiłek
pogrzebowy jest w Polsce stosunkowo niski; niestety (MAKSYMALNA
wysokość to 4 tys. zł), gdyż został znacząco zmniejszony za
rządów PO-PSL. Podwyższenie go jawi się jako konieczność,
zwłaszcza z punktu widzenia niezamożnych rodzin, które straciły
bliską osobę. Niemniej jednak, nie mogą na to iść pieniądze
przeznaczone dla niepełnosprawnych.
Pomijając
wszelako kwestie polityczne, śmierć członka rodziny pociąga za
sobą znaczne koszta. Sam pogrzeb to pokaźna suma wydatków: należy
wykupić kwaterę (ceny są różne; w przypadku niektórych
cmentarzy bywają wysokie, zwłaszcza tam, gdzie z powodu warunków
geologicznych kwatera musi być murowana), trumna i przygotowanie
ciała do pochówku darmowe bynajmniej nie są (cennik zróżnicowany
w zależności od zakładu pogrzebowego), sama uroczystość (świecka
lub religijna) też kosztuje, no i przydałoby się jeszcze nagrobek
postawić (co najmniej kilka tysięcy złotych). A jeśli zgon
nastąpił za granicą, dochodzą nadto koszta (nieraz bardzo
pokaźne, zwłaszcza w przypadku osoby bez odpowiedniego
ubezpieczenia) sprowadzenia zwłok do Polski…
Ogólnie,
za pochowanie członka rodziny zapłacić trzeba od kilku do
kilkunastu, a bywa, że i kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zasiłek
pogrzebowy ma za zadanie ulżyć krewnym zmarłego w tym zakresie,
ale pokrywa jedynie część kosztów. Dobrze, jeśli denat był
ubezpieczony na życie na kwotę wystarczającą do sfinansowania
pogrzebu… niestety, dalece nie wszyscy są (polisy na życie – te
dobre – trudno wszak uznać tanie, wiele osób nie może sobie na
nie pozwolić), a w przypadku nieubezpieczonych pochówek stanowi
poważne obciążenie finansowe dla jego organizatorów. Toteż
zasiłek pogrzebowy POWINIEN być wyższy.
Ale
może warto popatrzeć na tę kwestię od innej strony, czyli
redukcji samych kosztów pochówku?
Ot,
przykładowo, przed kilku laty dobry pomysł w tym zakresie miał
Sojusz Lewicy Demokratycznej, który postulował utworzenie pól
pamięci. Czyli specjalnych, ogrodzonych terenów, gdzie rozsypywane
byłyby prochy zamarłych (tych rzecz jasna, którzy zażyczyliby
sobie takiej formy pogrzebu); ich personalia, wraz z datą narodzin i
zgonu, byłyby uwieczniane na tabliczce wmurowanej w ogrodzenie
takiego pola. Niestety, rozwiązaniu temu ostro sprzeciwił się
Kościół katolicki, uznając je za „neopogańskie”, a jego
głosu posłuchały prawie prawicowe: PiS i rządząca wówczas PO,
skutkiem czego projekt przepadł. A potem Lewica wypadła z Sejmu…
Może
jednak warto byłoby do tego pomysłu wrócić? Przemawia za nim
bowiem wiele czynników, w tym ekonomiczny. Otóż, taki pochówek
byłby o wiele tańszy niż klasyczny; na polu pamięci nie trzeba
byłoby wykupować kwatery dla czcigodnego zmarłego, odpadłaby też
konieczność stawiana nagrobka; koszta pogrzebu ograniczyłyby się
do kremacji i tabliczki upamiętniającej denata, ewentualnie też do
opłacenia księdza i organisty w przypadku pogrzebu kościelnego.
Pogrzeb byłby zatem o wiele tańszy, a zatem stanowiący znacznie
mniejsze obciążenie dla rodziny.
Dla
instytucji utrzymującej cmentarz (parafia lub gmina) pole pamięci
też byłoby rozwiązaniem korzystnym finansowo; koszta ograniczyłyby
się tylko do zadbania o jego ogrodzenie i koszenie trawy.
Poza
tym, nie można zapominać, iż terenów pod miejsca pochówku jest
coraz mniej, podczas gdy ludzie naturalną koleją rzeczy odchodzą.
A nie wszędzie mogą powstać cmentarze; muszą być ku temu
odpowiednie warunku gruntowe. Może się zatem okazać, i to w
niedalekiej przyszłości, że pola pamięci będą rozwiązaniem
wręcz koniecznym.
Toteż
sejmowa Lewico, może warto byłoby złożyć odpowiedni projekt
ustawy? Tak, wiem, że w obecnej kadencji przepadnie, ale kropla
drąży skałę.
Komentarze
Prześlij komentarz