Czerwony ekstremizm

Pewien prawicowy polityk, konserwatysta udający liberała, bredził niedawno o „czerwonym ekstremizmie”. Było to, a raczej w jego zamyśle miało być, uderzenie w sejmową Lewicę, która okazała się lepszą opozycją niż obumierająca intelektualnie partia, na czele której ów polityk stoi (pewnie już niedługo, bo coraz głośniej mówi się tam o zmianie lidera, na Grzegorza Schetynę chociażby). Prawda wszelako jest taka, że podobnymi tekstami od lat częstują nas wszystkie ugrupowania na prawo od centrum, zarówno umiarkowane, jak też skrajne.

Czymże zatem jest ów „czerwony ekstremizm” według prawicy? Oto kilka przykładów:

1) Wynagrodzenie za pracę, zwłaszcza takie, które pozwala pracownikowi utrzymać siebie samego i najlepiej rodzinę na godnym poziomie, tzn. nie tylko kupić jedzenie oraz opłacić rachunki, ale też odłożyć pewne oszczędności. Prawicowcy twierdzą bowiem, że człowiek powinien pracować jak najtaniej, a najlepiej w ogóle za darmo, po to rzecz jasna, by kapitaliści mieli większe zyski.

2) Dobrze działająca pomoc społeczna, ukierunkowana na wspomaganie osób niemogących pracować z powodów zdrowotnych, wiekowych czy jakichkolwiek innych. Żeby ją wdrożyć, trzeba by wszak podnieść podatki kapitalistom.

3) Sprawne usługi publiczne, np. służba zdrowia, transport, itd. Powód, dla których prawica uważa to za „ekstremizm”, jest identyczny, jak w powyższym punkcie.

4) Urlopy, szczególnie – o zgrozo! – płatne. Stanowią one zbytnie obciążenie dla kapitalistów, do tego, wedle kapitalistycznej, czyli prawicowej propagandy, rozleniwiają robotników, którzy nie powinni wykonywać żadnych innych czynności poza pracą.

5) Regulowany czas pracy – wiadomo przecież, iż człowiek powinien TYLKO pracować, żeby wzbogacić kapitalistę. Musi też dawać z siebie wszystko, pozostawać skoncentrowanym włącznie na karierze zawodowej i jej właśnie podporządkować całe swoje życie, nie myśląc o chwilach odpoczynku ani innych zbędnych z kapitalistycznego punktu widzenia przyjemnościach.

6) Stabilne formy zatrudnienia. Cóż, w dobie powszechności umów śmieciowych czy wymuszonego zakładania firm jednoosobowych, etat (czyli umowa o pracę) faktycznie wydaje się czymś ekstremistycznym, podobnie, jak domaganie się, by więcej osób było na nim zatrudnionych.

7) Prawo kobiety do decydowania o własnym organizmie, w tym do przerwania ciąży. To samo zresztą tyczy się w ogóle równouprawnienia kobiet, które prawicowcy chcieliby zredukować do roli żywych inkubatorów, żywych gumowych lal, żywych odkurzaczu tudzież żywych robotów kuchennych.

8) Procedura in vitro finansowana ze środków publicznych.

9) Podniesienie podatków dla najbogatszych – prawicowcy reprezentują interesy kapitalistów, a ci nie chcą odprowadzać danin publicznych, twierdząc, że państwo zbyt mocno ogranicza im możliwość prowadzenia biznesu… mimo iż kwiczą o państwową pomoc, kiedy przyjdzie taki czy inny kryzys.

10) Prawo osób tej samej płci do zawarcia związku partnerskiego lub (to już dla prawicowców ekstremizm podniesiony do potęgi entej) małżeńskiego, szczególnie z prawem adopcji dzieci.

11) Instytucjonalna walka z ubóstwem, bezdomnością, wykluczeniem społecznym i im podobnymi patologiami, charakterystycznymi dla nieludzkiego systemu kapitalistycznego.

12) Krytyka kapitalizmu jako systemu społeczno-ekonomicznego.

13) Państwowy system emerytalny, oparty na zasadzie solidarnościowej (znów dlatego, że kapitaliści muszą się dokładać do składek).

14) Protesty przeciwko niszczeniu przyrody, walka z katastrofą klimatyczną, upominanie się o prawa zwierząt (w tym hodowlanych).

15) Postulowanie świeckości państwa oraz wprowadzenia pełnej wolności religijnej.

16) Szeroko pojęta tolerancja.

17) Swoboda działalności twórczej i artystycznej, tzn. brak cenzury światopoglądowej.

18) Pacyfizm, umiłowanie pokoju.

19) Lansowanie relacji – na poziomie zarówno międzyludzkim, jak też międzynarodowym – opartych na współpracy, nie na konkurencji.

20) Szacunek dla wszystkich ludzi, bez względu na ich status majątkowy, pochodzenie, itd.

Oczywiście, to jedynie wybrane przykłady tego, co prawica uważa za „czerwony ekstremizm”. Czyli poglądów sprowadzających się do chęci posiadania dobrej pracy, wynagrodzenia pozwalającego na zaspokojenie potrzeb, życia w czystym środowisku, równouprawnienia, itd.

Pamiętajmy, że prawica, niezależnie od barw partyjnych, ZAWSZE jest przeciwko większości społeczeństwa, reprezentując interesy wyłącznie klas pasożytniczo-wyzyskujących oraz lansując ideologie mające na celu zniewolenie człowieka.

Dlatego też w zasadzie to nieważne, czy Polską rządzi, a raczej nie-rządzi, PiS, PO/KO, Konfederacja, PSL, Polska 2050 czy jakakolwiek inna partia prawicowa. Każde bowiem z tych ugrupowań dążyło będzie do tego, byśmy byli pozbawioną prawi tudzież wolnością, możliwie tanią siłą roboczą, jedynym zadaniem oraz sensem istnienia której jest generowanie bogactwa kapitalistów. Prawica kwiczy więc o „czerwonym ekstremizmie” zawsze, kiedy ktoś domaga się uwolnienia z okowów, równouprawnienia i bezpieczeństwa, jak również tego, czego prawicowcy obawiają się najbardziej, czyli postępu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor