Przedostatnie dotrzymane porozumienie

Nadszedł na oto 4 czerwca 2019 roku, czyli trzydziesta rocznica Wyborów Czerwcowych, które zapoczątkowały bezkrwawą transformację ustrojową (niestety, była też gospodarcza, bynajmniej nie bezkrwawa, gdyż z jej powodu corocznie kilka tysięcy osób popełnia samobójstwa, a wiele innych umiera z przepracowania i chorób zawodowych) Polski. Z tej okazji oddzielnie świętują dwa środowiska wywodzące się z dawnej „Solidarności” - jedno zgrupowane wokół Bezprawia i Niesprawiedliwości, drugie zaś wokół PO i spadkobierców Unii Wolności.
Liberalne media nazywają dzień dzisiejszy „świętem wolności”, co pod autorytarnymi, niedemokratycznymi rządami Bezprawia i Niesprawiedliwości, nadto w ramach nieludzkiego, anty-wolnościowego i antydemokratycznego systemu kapitalistycznego, zakrawa albo na kpinę, albo na pobożne życzenie…
Zostawmy jednak teraźniejszość, a uwagę skierujmy na historię, bo to o niej będzie dzisiaj mowa.
Otóż, Wybory Czerwcowe stanowiły realizację jednego z postanowień Okrągłego Stołu, przy którym usiedli członkowie władz państwowych PRL-u, prominenci ówczesnej opozycji zgrupowanej wokół NSZZ „Solidarność”, jak też przedstawiciele Kościoła katolickiego (tak, były trzy obradujące strony, nie dwie, jak się powszechnie uważa!). Ludzie ci, kierując się poczuciem odpowiedzialności za państwo (niestety, nie wszyscy; jak się później okazało, znalazły się wśród nich jednostki destruktywne, którym chodziło o władzę, nie o Polskę), uzgodnili kierunek refom ustrojowych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (uwaga – chodziło wówczas o reformowanie, a nie o obalenie systemu!), zarówno w wymiarze politycznym, jak i gospodarczym. Zdecydowano więc na utworzenie Senatu, liczącego stu deputowanych, likwidację Rady Państwa i zastąpienie jej urzędem Prezydenta PRL, który miał być wybierany przez Zgromadzenie Narodowe (obradujące wspólnie Sejm i Senat), legalizację na postawie zmiany prawa o stowarzyszeniach NSZZ „Solidarność”, NSZZ „Solidarność Rolników Indywidualnych” oraz NZS, zwiększenie kompetencji Trybunału Konstytucyjnego i Rzecznika Praw Obywatelskich, umożliwienie opozycyjnym organizacjom dostępu do mediów publicznych. Ostatnim i głównym postanowieniem były wybory – kwotowe do Sejmu (60 proc. mandatów przypaść miało PZPR, SD i ZSL, 5 proc. - PAX, UChS i PZKS, natomiast 30 proc. - solidarnościowej opozycji) i całkowicie wolne do Senatu. Odbyły się one właśnie 4 czerwca 1989 roku.
Niestety, PZPR z koalicjantami sromotnie je przegrała. Opozycja zdobyła prawie cały Senat i przeznaczone dla siebie miejsca w Sejmie; obóz rządzący miał problem z obsadzeniem swoich. Stało się tak z powodu beznadziejnej ordynacji wyborczej (wykorzystanej przez kandydatów opozycyjnych), jak i zlekceważenia przez PZPR-owców konieczności prowadzenia kampanii wyborczej; tymczasem „Solidarność” prowadziła kampanię nader intensywną, jakkolwiek amatorską, przy użyciu plakatów, wspomożoną wszelako przez Kościół katolicki.
Bez względu jednak na wynik, Wybory Czerwcowe były przedostatnim zrealizowanym postanowieniem Okrągłego Stołu; ostatnim był wybór Wojciech Jaruzelskiego na prezydenta, dokonany przez Zgromadzenie Narodowe.
Cóż, po 4 czerwca 1989 roku okazało się, że społeczne poparcie (czyli zawiedzione później nadzieje) dla opozycji rośnie, za to poparcie dla władzy spada. Wynik wyborów doprowadził do wewnętrznego kryzysu i rozpadu PZPR, z której wyewoluowały demokratyczne partie lewicowe, w tym SdRP, poprzedniczka dzisiejszego SLD (pierwotnie Sojusz był koalicją ugrupowań lewicowych). Obóz postsolidarnościowy też się podzielił na partie prawicowe, z których z czasem wyrosły dzisiejsze PO i PiS. Owe wynikające z politycznej dynamiki przekształcenia partyjne doprowadziły do, znacznie szybszej, niż założono przy Okrągłym Stole, ewolucji ustroju Polski, który z autorytarnego przekształcił się dość sprawnie w normalnie funkcjonującą demokrację parlamentarną. Niestety, jej kres położyła afera Rywina, a potem wygrane przez PiS wybory prezydenckie i parlamentarne w 2005 roku; pod rządami braci Kaczyńskich i ich sojuszników, Giertycha i Leppera, polska demokracja zaczęła obumierać (czego nie powstrzymały rządy PO-PSL w latach 2007-15), dziś natomiast jest już całkiem likwidowana przez Bezprawie i Niesprawiedliwość, tym razem rządzące samodzielnie. Tak zatem, polska demokracja, która narodziła się 4 czerwca 1989 roku, przetrwała jedynie szesnaście lat…
A pierwsza wielka rysa na jej fundamencie pojawiła się bardzo szybko. Otóż, kryzys PZPR doprowadził do powstania mieszanego, ale z dominującą rolą prawicowych polityków postsolidarnościowych, rządu Tadeusza Mazowieckiego. W jego składzie znalazł się fanatyczny neoliberalny ekonomista, Leszek Balcerowicz. Zamiast realizować postanowienia Okrągłego Stołu w kwestiach społeczno-gospodarczych (demokratyzacja zarządzania przedsiębiorstwami państwowymi, obsada stanowisk na podstawie kompetencji, możliwość działania przedsiębiorstw prywatnych – już wcześniej realizowana na podstawie ustawy Wilczka i Rakowskiego – przy jednoczesnej dominacji sektora państwowego; doprowadziłoby to do powstania państwa opiekuńczego o gospodarce mieszanej, w którym poziom życia wszystkich obywateli byłby znacznie wyższy niż obecnie, i które byłoby o wiele bliższe ideałowi socjalizmu wg Marksa i Langego niż technokracja biurokratyczna z PRL-u – tak, tak!), zmanipulowawszy posłów i senatorów z prawa i z lewa, zrealizował on nieprzewidziany do realizacji, skrajny wariant planu naprawczego autorstwa Jeffrey’a Sachsa. Czyli poprzez rabunkową prywatyzację zlikwidował polski przemysł, zamknął PGR-y, doprowadził do skolonizowania Polski przez obcy kapitał, uwolnił ceny, skutkiem czego ludzi przestało być stać na podstawowe dobra, i przeprowadził bardzo bolesną dla społeczeństwa deformę walutową. Skutki jego działań – skrajna nędza, również dziedziczna, eksplozja bezdomności, trwałe w wielu regionach bezrobocie, drastyczne zmniejszenie się zarobków, spadek pozycji Polski do roli państwa peryferyjnego, ogromna emigracja zarobkowa, itd. - najlepiej opisane zostały przez prof. Karola Modzelewskiego, toteż wszystkich zainteresowanych odsyłam do jego tekstów i wypowiedzi.
Właśnie Balcerowicz, realizując wbrew protestom społecznym (tu zaznaczył się jego antydemokratyzm) swój plan restauracji nieludzkiego systemu kapitalistycznego, zapoczątkował kontrrewolucję, którą dziś finalizuje Bezprawie i Niesprawiedliwość, a która stanowiła uboczny efekt Wyborów Czerwcowych i złamanie postanowień zawartych przy Okrągłym Stole.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor