O biskupie Tadeuszu

Wczoraj w wieku lat zaledwie osiemdziesięciu czterech zmarł Tadeusz Pieronek. Jeden z najbardziej znanych polskich hierarchów Kościoła katolickiego, nadto specjalista od prawa kanonicznego, profesor nauk prawnych. W latach 1992-1998 pełnił funkcję biskupa pomocniczego sosnowieckiego, pomiędzy 1993 a 1998 rokiem był również sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski, natomiast w latach 1998-2004 zasiadał w fotelu rektora Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.
Jak to zwykle bywa, gdy umiera znana osobistość, człowiek zasłużony, media wychwalają go pod niebiosa. I tak, we wczorajszych relacjach na antenie TVN24 dominowały opinie, jaki to biskup Tadeusz Pieronek był fajny, ile dobrego zrobił dla Kościoła i Polski, itd.
I tak, nie da się zaprzeczyć, że zmarły hierarcha na tle większości polskiego Episkopatu oraz duchowieństwa rzeczywiście, pod niektórymi przynajmniej względami, wyróżniał się nader pozytywnie. Przede wszystkim, nie tylko nie krył, że potrafił myśleć samodzielnie, ale też w swoich wypowiedziach niejednokrotnie dawał temu wyraz, przez co często uznawano go za kontrowersyjnego.
Bodaj największą jego zasługą było to, że sprzeciwiał się konsekwentnie łączeniu religii z polityką oraz krytykował upartyjnienie Kościoła w Polsce (w ostatnich latach krytyce poddawał przede wszystkim jego związki z Bezprawiem i Niesprawiedliwością), co wśród hierarchów kościelnych rodem z (k)raju nad Wisłą normy bynajmniej nie stanowi. Wypowiadał się nader negatywnie o łamaniu Konstytucji i niszczeniu zasad państwa prawa przez ugrupowanie rządzące, sprzeciwiał się jego antydemokratycznym działaniom. Odprawił mszę pogrzebową za duszę Piotra Szczęsnego, który w 2017 roku podpalił się w proteście przeciwko rządom Bezprawia i Niesprawiedliwości. Był również euroentuzjastą. Zdecydowanie nie zaliczał się do fanatyków religijnych, ani też do cyników wykorzystujących religię do własnych celów. Krytykował media Rydzyka, porównując metodę ich funkcjonowania do sekty.
To niekwestionowane zasługi zmarłego, ale były też i rysy na jego wizerunku.
Biskup Pieronek mianowicie raczył stwierdzić, że pedofilia bynajmniej nie jest największym problemem, z jakim zmaga się papież. Apelował o szacunek dla biskupów-pedofilów (nawet po udowodnieniu i winy!). Był też przeciwny temu, by Kościół jako organizacja odpowiadał, np. finansowo, za czyny księży-pedofilów; twierdził, że w polskim prawie nie ma regulacji, które nakazywałyby hierarchom wypłacanie odszkodowania ofiarom tychże zboczeńców.
Były też kwestie, w których nasz dzisiejszy bohater pozostawał nieprzejednany. Przykładowo nie tyle krytykował, ile obrażał feministki, domagające się liberalizacji prawa antyaborcyjnego i większych praw dla kobiet, Izabelę Jarugę-Nowacką nazywał „betonem”. Później przepraszał za słowa, jakie wobec nich użył. Z drugiej strony apelował o to, by, jeśli już nakazuje się kobietom rodzenie dzieci z wadami genetycznymi, wdrożyć systemową pomoc dla tychże dzieciaków.
Swego czasu, podczas któregoś z rzędu sporu o metodę in vitro, biskup Tadeusz porównał ją do… potwora Frankensteina (ciekawe, swoją drogą, czy czytał powieść autorstwa Mary Shelley?), co było niesłychanie obraźliwe dla poczętych tą drogą dzieci i ich rodziców.
A w tym roku zasmucił swoich fanów opinią o filmie Kler, twierdząc, iż jest on „nakreślony tylko czarną farbą”. Cóż, każdy ma prawo do swoich opinii, biskupowi Pieronkowi oddać należy, że najpierw film obejrzał, a dopiero potem go oceniał, niemniej jednak ze stwierdzeniem o czarnej farbie kompletnie się nie zgadzam. Owszem, Kler jest dziełem krytykującym Kościół jako instytucję, ale jego bohaterowie to (z jednym wyjątkiem) postaci nie tyle negatywne, ile tragiczne. Aby to dostrzec, wystarczy oglądać uważnie i trochę pomyśleć podczas seansu lub po jego zakończeniu.
Tak zatem, nie mogę odmówić biskupowi Tadeuszowi Pieronkowi wielu zasług ani mądrości, oddaję mu, że pozytywnie wyróżniał się na tle polskiej hierarchii kościelnej. Niemniej jednak zastanowiłbym się, czy należy mu stawiać pomnik.
Inna sprawa, że nie ma ludzi bez wad.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor