Ekipa do Europarlamentu
Dziś
poruszę temat, którym planowałem zająć się przedwczoraj, ale
odwiodła mnie od tego już to kwestia nazistowskiej Jasnej Góry,
już to palenie książek w Gdańsku. No, wracamy do polityki, i
będzie w sumie pozytywnie.
Otóż,
w miniony weekend Sojusz Lewicy Demokratycznej (startujący,
przypominam, jako uczestnik Koalicji Europejskiej; jest jedną z
dwóch wchodzących w jej skład partii lewicowych – drugą są
oczywiście Zieloni) ogłosił listę swoich kandydatek i kandydatów
w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nie będę tutaj wszystkich
tych osób wymieniał, znajdziecie je na stronie:
https://sld.org.pl/aktualnosci/4203-kandydatki-i-kandydaci-sld-w-wyborach-do-parlamentu-europejskiego-2019-r
.
Warto
zauważyć, że oprócz polityków należących do SLD bądź z nim
związanych, jest też pani Elżbieta Jachlewska z Inicjatywy
Feministycznej oraz pani Jolanta Kalinowska z Socjaldemokracji
Polskiej.
Oprócz
tego znajdziemy trzech byłych premierów, czyli: Leszka Millera,
Marka Belkę oraz Włodzimierza Cimoszewicza, jak również dwóch
dotychczasowych eurodeputowanych z ramienia Sojuszu: Bogusława
Liberadzkiego (najwybitniejszy polski – i nie tylko! – europoseł)
i Janusza Zemke (nader merytoryczny polityk z ogromnym zasobem
wiedzy). Są też inni zasłużeni działacze oraz działaczki. Z
mojego okręgu kandyduje pan Andrzej Szejna, który jako europoseł
chce zająć się kwestią ochrony ofiar księży pedofilów. Uważam,
iż jest to wspaniały pomysł; naprawdę przydałyby się jakieś
unijne programy w tym zakresie, obejmujące oczywiście nie tylko
Polskę.
Tak
w ogóle, to jestem zdania, że CAŁA Koalicja Europejska powinna
mieć w swoim programie postulaty dotyczące walki z pedofilią (nie
tylko księży) i pomocy dla ofiar, jak też wdrożenia unijnych
działań przeciwko molestowaniu seksualnego kobiet. Nie czarujmy
się, są to tematy ogromnie poważne i istotne, powinny zatem zostać
uregulowane na poziomie unijnym.
Kończąc
wszelako dygresję, listę kandydatów Sojuszu Lewicy Demokratycznej
oceniam pozytywnie. Jasne, zdaję sobie sprawę, że taki na przykład
pan Miller czy pan Belka również przez wielu wyborców lewicowych
uznawani są za kontrowersyjnych (ten pierwszy z uwagi na inwazję na
Irak, neoliberalną – aczkolwiek uwarunkowaną ponurymi
gospodarczymi skutkami rządów AWS-UW – politykę społeczną
prowadzoną przez swój rząd oraz panią Ogórek, ten drugi – też
z uwagi na swój częściowy neoliberalizm czy przyczynienie się do
kryzysu SLD po, ogromnie rozdmuchanej przez prawicę, aferze Rywina).
Ale żadnemu z nich nie można zarzucić braków merytorycznych czy
niekompetencji. Obaj, zwłaszcza Leszek Miller, mają też ogromne
zasługi w dziedzinie integracji Polski z Unią Europejską, toteż
na europosłów powinni się nadawać. No i sto razy wolę jako
kandydata Millera lub Belkę niż Zalewską, Brudzińskiego czy
Szydło, tu nie ma co porównywać.
Żadnych
za to uwag nie mam wobec takich kandydatów jak pan Liberadzki, pan
Zemke, pan Balt, pani Sekuła-Szmajdzińska, pan Haidar, pan Szejna,
itd.
Kandydują
też cztery przedstawicielki płci żeńskiej: pani Małgorzata
Sekuła-Szmajdzińska, pani Aleksandra Stasiak, pani Jolanta
Kalinowska oraz pani Elżbieta Jachlewska. Fajnie, bo kobiety powinny
brać aktywny udział w życiu politycznym, no i są to, moim
skromnym zdaniem, kandydatki, które warto poprzeć.
Ale
tu dochodzimy do największej, a w zasadzie jedynej poważnej, wady
SLD-owskiej listy. Gdzie mianowicie jest pani Krystyna Łybacka? Toż
to wybitna polityczka, zasłużona ministra edukacji oraz świetna
europosłanka. Naprawdę szkoda, że nie kandyduje w najbliższych
wyborach, bo gdyby znów dostała się do Parlamentu Europejskiego,
mogłaby zrobić jeszcze wiele dobrego.
Ogólnie
jednak rzecz biorąc, SLD wystawia w nadchodzącej elekcji dobrą,
mocną ekipę, składającą się z osób, głosować na które
nakazuje po prostu zdrowy rozsądek. W ogóle Koalicja Europejska,
jak wygląda, będzie miała dobrych kandydatów i dobre kandydatki.
Pozostaje
mi więc tylko życzyć im powodzenia i czekać do wyborów. Wkrótce
pewnie napiszę coś więcej o europejskim programie już to SLD, już
to całej KE.
PS.
Jutro notki nie będzie (mam bardzo ważną sprawę do załatwienia),
za co z góry przepraszam.
Komentarze
Prześlij komentarz