Czyja to wina?

Pośród licznych reklam telewizyjnych trafiają się też spoty kampanii społecznych, prowadzonych przez różne organizacje. Ot, przykładowo, filmik o kampanii UNICEF dla dzieci z Sudanu Południowego – znany aktor (który naprawdę zasługuje, by pamiętano go za role inne niż księdza-detektywa) opowiada o tamtejszej nędzy i dzieciach, którym grozi śmierć głosowa, zachęcając do przekazania darowizny.
Ani do samego spotu, ani do kampanii, którą on promuje, absolutnie nic nie mam; młodym ludziom z Sudanu Południowego pomoc jest naprawdę potrzebna, oni tam rzeczywiście umierają z głodu i pragnienia, toteż dobrze, że UNICEF zajmuje się tym problemem. Warto jednak się zastanowić, czyja to jest wina (o ile dobrze pamiętam, takie pytanie faktycznie pada w tymże materiale), i kto realnie mógłby pomóc.
Ano, za nędzę tzw. „Trzeciego Świata” – głównie Afryki, choć nie tylko – winę ponosi biały człowiek i uskuteczniana przez niego na przestrzeni kilku stuleci, jedna z najgorszych zbrodni w historii ludzkości, czyli kolonializm (obecnie zresztą kontynuowany pod postacią postkolonializmu, o czym za chwilę). Mocarstwa europejskie podporządkowały sobie cały niemal kontynent afrykański, dzieląc go sztucznymi granicami, nieuwzględniającymi lokalnych podziałów plemiennych, narodowościowych, religijnych, itd., po czym wyeksploatowały, zarówno z ludzi (handel niewolnikami!), jak też z bogactw naturalnych. Owszem, w XX wieku kolonie wybiły się na niepodległość, ale w wypadku większości z nich ponurym spadkiem po kolonializmie są wojny domowe (wynik właśnie źle ustalonych granic) oraz skrajna nędza (efekt kilku stuleci rabunku ze strony białego człowieka), praktycznie uniemożliwiająca rozwój gospodarczy. Nadto, obecne państwa afrykańskie (i wiele innych byłych kolonii) są niepodległe tylko formalnie, w praktyce bowiem ich gospodarki w dalszym ciągu radośnie eksploatują – zwiększając oczywiście nędzę i stopując lokalny rozwój – koncerny z dawnych metropolii; to właśnie neokolonializm, skutkiem którego większość krajów Afryki i nie tylko nadal pozostaje straszliwie wręcz biedna, a ludzie umierają tam z głodu.
A teraz tak. Kolonializm stanowił jeden z głównych fundamentów nieludzkiego systemu kapitalistycznego, odkąd ten rodzić się zaczął na przełomie XVII i XVIII wieku, właśnie m. in. na bazie rabunkowej eksploatacji kolonii przez Anglię, Holandię, Belgię (gdy uzyskała niepodległość), Niemcy, itd. Współczesny zaś neokolonializm pozostaje ważnym elementem kapitalizmu w obecnym, korporacyjnym wydaniu; koncerny z państw centrum (w tym dawnych mocarstw kolonialnych oraz USA) eksploatują wszak państwa peryferyjne, w tej liczbie dawne kolonie.
Podobnie jak wszystkie wcześniejsze systemu społeczno-ekonomiczne, oparte na prywatnej własności środków produkcji, kapitalizm rodzi gigantyczne dysproporcje dochodowe; większość wypracowanego na świecie bogactwa trafia w ręce garstki posiadaczy, podczas gdy dosłownie połowa ludzkości (wg Fundacji Oxfam) nie ma z niego NIC. Niecały jeden procent przedstawicieli gatunku Homo sapiens posiada więcej niż cała reszta. No i właśnie tu dochodzimy do kolejnej winy i systemu, i jego beneficjentów.
Otóż, za nędzę i śmierć głodową czy to w Sudanie Południowym, czy to w innych częściach świata, gdzie do podobnych tragedii dochodzi, odpowiadają – personalnie! – miliarderzy, właściciele i akcjonariusze największych koncernów, jak też ci, co swoje bogactwo czerpią z okradania własnych państw i społeczeństw poprzez wyprowadzanie dochodów na konta w rajach podatkowych (spotkałem się kiedyś z szacunkami, wedle których zgromadzona na tychże kontach kwota wystarczyłaby do kilkunastokrotnego zlikwidowania najbardziej nawet skrajnej nędzy w skali świata, gdyby ją oczywiście sprawiedliwie rozdysponować).
Aby bowiem kapitalista-miliarder miał swoje miliardy, iluś ludzi musi na nie zapracować za głodowe stawki (w kapitalizmie zyski kapitalistów pochodzą, przypominam, z wyzysku robotników), iluś spośród nich musi umrzeć z powodu przepracowania tudzież chorób zawodowych i wypadków przy pracy. Nadto, skoro taki burżuj przejmuje bogactwo, jakie z powodzeniem mogłoby być wykorzystane np. do zaradzenia klęsce głodu w Sudanie Południowym czy innym podobnym regionie, no to personalnie ponosi on odpowiedzialność za to, że ludzie, w tym dzieci, umierają tam z braku jedzenia i czystej wody, jako takiej opieki medycznej, itd. Zwłaszcza, jeśli koncern stanowiący własność naszego przykładowego kapitalisty, prowadząc rabunkową gospodarkę, przyczynił się do wyeksploatowania zasobów naturalnych i zmiany klimatu, na czym cierpią zwłaszcza mieszkańcy najbiedniejszych rejonów.
Kiedy więc oglądamy filmik UNICEF, pokazujący sudańskie dzieci konające z głodu czy pragnienia, pamiętajmy, że za ich tragedią stoją właśnie ci „wspaniali” miliarderzy, w prokapitalistycznych mediach chwaleni jako „ludzie sukcesu”, którym napasienie się kosztem nędzy rzesz ludzkich umożliwił odrażający, skrajnie niesprawiedliwy system ekonomiczny.
Nie ma fortuny, która nie opierałaby się na krwi milionów ludzi, w tym dzieci.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor