Zarejestrowane
Słowo ciałem się staje… i absolutnie nie jest to dobra wiadomość. Obóz rządowy spełnia bowiem swoją tyleż absurdalną, co przerażającą zapowiedź, wygłoszoną jakiś czas temu, i tworzy rejestr ciąż. Otóż, każda kobieta, która znajdzie się w stanie (jak to się tradycyjnie określa, bo czy tak jest w istocie, nie wiem i z racji płci nigdy się nie dowiem) błogosławionym, odnotowana zostanie w zasobach informacyjnych Ministerstwa Choroby (formalnie Zdrowia). Rzekomo ma to na celu zwiększenie dzietności (niby jakim cudem?) i poprawę jakości opieki medycznej nad ciężarnymi pacjentkami. W praktyce, jak łatwo się domyślić, chodzi o to, by okrężną drogą całkowicie uniemożliwić obywatelkom i w ogóle wszystkim kobietom przebywającym na terytorium Polski przeprowadzenie zabiegu aborcji, nawet w tych jakże nielicznych przypadkach, które nasze zalegalizowane bezprawie (prawem trudno to nazwać) JESZCZE dopuszcza. Zarazem mamy tu kolejny etap zniewolenia przedstawicielek płci żeńskiej i sprowadzania i...