Posty

Lewica dla pieszych

Polska jest, niestety, państwem, w którym statystyki wypadków drogowych, w tym zwłaszcza śmiertelnych, budzą przerażenie. Do wielu tego typu zdarzeń dochodzi na przejściach dla pieszych, co dla tych ludzi kończy się częstokroć tragicznie. Cóż, trudno się dziwić, skoro wiele przejść jest źle oznaczonych (w ogóle jest to jedna z głównych wad naszych dróg), umieszczonych w złych miejscach (np. zaraz za przystankiem autobusowym, tuż przy zakręcie lub skrzyżowaniu, itd.), coraz więcej osób chodzi i – o zgrozo! – prowadzi samochody z nosem w smartfonie i słuchawkami na uszach, a wchodzenie na jezdnię bez rozglądania się lub na czerwonym świetle jest rzeczą nagminną (zwłaszcza u osób, które zdają się nie rozumieć, iż rozpędzony tir nie zatrzyma się w miejscu). Oczywiście, wiele złego robi piractwo drogowe, jak również to, że nieludzki system kapitalistyczny, zwłaszcza zaś nieomal niewolnicze warunki pracy w połączeniu z coraz mizerniejszą komunikacją publiczną, sprawiają, iż przybywa o...

Bezsensowne debaty

Wybory zbliżają się wielkimi krokami, kampania jest już prawie na finiszu, toteż nie dziwota, że stacje telewizyjne organizują debaty kandydatów. Niestety, nie są one najwyższych lotów, a formuła, w jakiej się odbywają, zdaje się – z programowego czy ideologicznego punktu widzenia – cokolwiek bezsensowna. Jeśli bowiem kandydatowi daje się minutę czy dwie (plus trzydzieści sekund na ewentualną ripostę, czyli sprostowanie tego, co mówi inny uczestnik debaty), by opowiedział o programie swoim czy swojej partii na temat kwestii tak skomplikowanych, jak polityka zagraniczna, reforma służby zdrowia czy sposoby ratowania finansów publicznych, to nie będzie miał on szans na rozwinięcie zagadnienia, a jedynie na wypowiedzenie kilku, mniej lub bardziej pustych, hasełek. Albo obelg wobec konkurentów, do czego jeszcze wrócimy. Z takiej debaty wyborca, który dopiero zastanawia się, na kogo głosować, nie dowie się zbyt wiele. Obywatel zaś interesujący się polityką z reguły wie już, jakie ...

Potworny marketing

Dziś poruszymy nieco lżejszy temat, zahaczając przy okazji o kryptozoologię. Z całego świata praktycznie każdego roku napływają wieści o tajemniczych stworzeniach, oficjalnie nieznanych nauce (określa się je mianem kryptyd). A to, po raz któryś z rzędu, ktoś sfotografował bądź nagrał coś, co ma być potworem z Loch Ness (Nessie), a to natrafiono na nowy „ślad” już to yeti w Himalajach, już to Wielkiej Stopy w północnoamerykańskim lesie, już to innych antropomorficznych małpoludów, które rzekomo występują w Rosji (chyba najsłynniejszym jest ten z Przełęczy Diatłowa), a to Chupacabra przyssać się miała do kozy… Oczywiście nie zamierzam tu próbować określać, czy takie stwory istnieją, czy też są dziełem ludzkiej fantazji. Większość naukowców twierdzi, że to drugie. Taki na przykład Nessie przedstawiany jest najczęściej jako plezjozaur. Gady te wymarły jednakowoż 66 milionów lat temu, podczas gdy jezioro Loch Ness liczy sobie 10-15 tysięcy lat, plezjozaura raczej więc nie nal...

Dlaczego nie głosuję na PiS

Powodów, dla których nad wyraz negatywnie oceniam Bezprawie i Niesprawiedliwość, czyli mafię/sektę (normalną partią nazwać się tego tworu nie da) Jarosława Kaczyńskiego, i nie zamierzam oddać na nią głosu, jest wiele. Tutaj wymienię tylko niektóre: 1) Nie zamierzam z...lać za miskę ryżu. PiS-owcy, jak wszyscy prawicowcy i prawacy, reprezentują interesy wielkiego, głównie międzynarodowego kapitału ( vide zwalnianie z podatków największych koncernów, zwłaszcza amerykańskich), a ten, nie oszukujmy się, poszukuje w Polsce głównie taniej siły roboczej, czyli nie tyle robotników, ile parobków. Identycznie zresztą rzecz ma się z klerem (kurie wszak świeckich pracowników i pracownice zatrudniają na śmieciówkach i zwalniają z byle powodu) oraz sami prawicowymi politykierami, którzy też chcą, by ktoś na nich tyrał za darmochę. Dlatego też PiS-owcy przez cztery lata swoich ponurych rządów nie zrobili niczego, by przeciwdziałać wyzyskowi, w szczególności nie podjęli nawet próby ograniczenia...

Nie nienawidzę

Nie nienawidzę Żydów. Musiałbym wszak nienawidzić takiego na przykład Jezusa, który wszak Żydem akurat był. Nie nienawidzę muzułmanów. Żaden nie zrobił mi nigdy krzywdy, ani nie dał jakiegokolwiek innego powodu do nienawiści. Nie nienawidzę buddystów. Z tych samych powodów, co wyżej. Nie nienawidzę protestantów, prawosławnych anu wyznawców innych odłamów chrześcijaństwa. Katolików też nie, mimo iż niejeden (i niejedna) dał(a) mi powód do nienawiści. Nie nienawidzę osób LGBT, bo niby czemu miałbym to robić? Niech ludzie żyją, z kim chcą, do łóżka nikomu nie zaglądam. Nie mierzi mnie, jak dwóch facetów alb dwie kobiety okazują sobie czułość, w tym i poprzez pocałunki. Nie przeszkadzają mi homoseksualne odniesienie w literaturze i sztuce; sam piszę powieści z lesbijskim wątkiem miłosnym, który wydaje mi się znacznie ciekawszy niż oklepany heteroseksualny. Poza tym, już Homer opiewał miłość (w tym stricte seksualną) pomiędzy Achillesem i Patroklosem; był to najważniejszy...

Pomyje na Gretę

W ostatnich dniach ulubionym, jak się zdaje, zajęciem wielu zdegenerowanych intelektualnie oraz moralnie internetowych haterów i trolli jest wylewanie pomyj na Gretę Thunberg, czyli szesnastoletnią aktywistkę klimatyczną ze Szwecji rodem. Greta zyskała na popularności, kiedy w zeszłym roku protestowała pod siedzibą szwedzkiego parlamentu (później także w Londynie i Brukseli), apelując do polityków, by wreszcie zajęli się kwestią gwałtownych zmian klimatu, zawinionych przez człowieka. Jest też inicjatorką Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. A kilka dni temu wygłosiła płomienne przemówienie na forum ONZ. I wręcz tonie w pomyjach. Zalewają ją nimi nie tylko wspomniani wyżej haterzy, ale też politycy z Donaldem Trumpem na czele oraz wielu publicystów. Pomijając już słowa wulgarne i obelżywe, zarzucają oni Grecie, iż jest „niewiarygodna”, bo ma znanych rodziców – śpiewaczkę operową i aktora (argument to straszliwie głupi, bo gdyby go przyjąć, należałoby uznać, że również poruszaj...

Opinia koreańskiego reżysera

Dziś nie będę pchał się ze swoim komentarzem, oddam głos pewnemu bardzo mądremu człowiekowi. Który mówi tak: W sytuacji, kiedy kilka procent społeczeństwa dysponuje majątkiem równoważnym majątkowi całej reszty, przekonanie, że klasa (powinno być „warstwa”, ale nie czepiajmy się szczegółów socjologicznego nazewnictwa – przyp. W. K.) niższa pasożytuje na wyższej, staje się powszechne (…). Przeciętnemu człowiekowi wydaje się, że nie jest majętny nie z winy tego, kto mu płaci, tylko z winy tego, kto zaniża stawki, decyduje się brać mniejsze wynagrodzenie za tę samą pracę. (…) Niechęcią pała się ogólnie do mniej wykwalifikowanych pracowników, którzy z różnych powodów gotowi są wziąć mniej za fuchę. Dotyczy to w równym stopniu tych, którzy wykonują proste prace fizyczne (…) , jak i tych, którzy w przetargach oferują usługi po niższych cenach. Jest coś przerażającego i jednocześnie śmiesznego w tym, że my, ludzie oferujący swoje usługi i towary, wolimy zwalczać siebie nawzajem i ob...