Posty

Obsesja posła P.

Ostatnimi czasy doszedłem do wniosku, że pan poseł Petru Ryszard (dawnej Nowoczesna, obecnie Polska 2050, co świadczy o tym, że ta druga partia jest zbieraniną przypadkowych ludzi na prawo od centrum, kierujących się dążeniem do dojenia publicznych pieniędzy) ma pewną obsesję. Żadna to nowość, przypuszczam wszelako, iż w minionych miesiącach zaczął nią silniej epatować. Z jednej strony dotyczy ona dorżnięcia systemu publicznej opieki zdrowotnej poprzez obcięcie składek dla najbogatszych burżujów; niestety, patologiczne owo rozwiązanie przeszło. W najbliższych zatem latach będzie jeszcze gorzej z leczeniem niż teraz. Co poskutkuje – ni mniej, ni więcej – zgonami, zwłaszcza wśród osób starszych, schorowanych, a na domiar złego niezamożnych. Inny element obsesji posła Petru dotyczy pracy i handlu. Otóż, politykier ów – znany ze swoich durnych wypowiedzi i równie niemądrych wpisów na portalach społecznościowych – absolutnie sprzeciwiał się ustanowieniu 24 grudnia dniem wolnym od pracy...

Pakujący paczki

Zbliżają się wiadome święta, co oznacza, że otwiera się sezon na różnego rodzaju akcje charytatywne. Nie oceniam ich tutaj, niemniej uważam, iż kapitalistyczna oraz ogólnie prawicowa propaganda nader często wykorzystuje ich istnienie do zdejmowania z państwa – a konkretnie rządzących nim polityków, oczywiście – jednego z najistotniejszych obowiązków, jakim jest prowadzenie szeroko pojętej polityki społecznej i wspieranie osób obywatelskich w trudnej sytuacji bytowej czy zdrowotnej. Jedną z najsłynniejszych i najpopularniejszych takich akcji jest Szlachetna Paczka. Polega ona na tym, że wolontariusze typują rodziny (nie wiem, czy pojedyncze osoby również) potrzebujące pomocy materialnej, a następnie darczyńcy przekazują im takową w postaci owej paczki – pełnej, oczywiście. Darczyńcą może więc zostać osoba dysponująca stosownymi środkami, co z góry wyklucza część chętnych do udzielania pomocy (nie każdy ma czas i siły, aby być wolontariuszem). Z drugiej strony, Szlachetna Paczka ma ...

Kandydaci

Platforma Obywatelska wybrała swojego kandydata na prezydenta RP. Będzie nim Rafał Trzaskowski. W sumie żadna niespodzianka, ale warto dodać, że partia owa zorganizowała prawybory, w których udział wziął jeszcze Radosław Sikorski. Człek dość paskudny, straszliwie zacofany, przesycony fanatycznym uwielbieniem dla USA i Izraela, połączonym z równie fanatyczną rusofobią, a przy tym powiązany (nie wiem, czy nadal) z Opus Dei. Trzaskowski, mimo wszystkich swoich wad, wypada jednak ociupinkę lepiej. Swojego kandydata na prezydenta wskazał też Kaczyński Jarosław, prezes Bezprawia i Niesprawiedliwości. Wbrew temu, co mogło się ostatnio wydawać, pomazańcem nie został Przemysław Czarnek, gdyż jego pozycja w PiS-ie nazbyt wzrosła, toteż Kaczyński obawia się rycia pod swoim zadem. Z ramienia tej mafii/sekty wystartuje zatem Karol Nawrocki, niby to historyk z IPN-u. Ma on być kandydatem rzekomo „obywatelskim”, do tego wykształconym. A tak naprawdę to skrajny prawicowiec, sytuujący się na przełom...

Świat wobec nakazu

Nareszcie ! Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydawał nakaz aresztowania Binjamina Netanjahu, faszystowskiego premiera Izraela, oraz Joawa Galanta, byłego ministra obrony tego państwa. Obaj oskarżeni są o popełnianie zbrodni przeciwko ludzkości, począwszy od 8 października 2023 roku, przynajmniej do maja 2024 r. Wydany został także nakaz aresztowania Mohammeda Diaba Ibrahima Al-Masriego, lidera zbrojnego ramienia Hamasu, również oskarżonego o zbrodnie przeciwko ludzkości. Oznacza to, że wyżej wymienieni nie mogą pojawić się na terytorium stu dwudziestu czterech państw będących stronami Statutu Rzymskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego, jeśli nie chcą zostać aresztowani. Niestety, nie należy do nich ani Izrael, ani MTK. Ale już państwa europejskie, w tym Polska – owszem. Jak łatwo się domyślić, w Izraelu ów nakaz się nie spodobał, władze określiły go jako: „haniebny”, „antysemicki”, „bezprawny”, itd.). Z komentarzem Hamasu się nie spotkałem. Z kolei kraje europejskie… no...

Skarga na przestępcze metody stosowane przez zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku

Poniżej zamieszczam treść skargi, jaką 19 listopada 2024 r. (czyli we wtorek w tym tygodniu) usiłowałem złożyć w siedzibie Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku, co doprowadziło do sytuacji opisanej we wczorajszej notce. Myślę, że ta skarga dość dobrze opisuje patologię występującą w polskich jednostkach administracyjnych, opanowanych przez solidaruchów: Z przykrością stwierdzam, że nowy zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku stosuje te same, co jego poprzednik, urągające ludzkiej godności, polegające na poniewieraniu lokatorami i zagrażające życiu metody zarządzania (o ile można je tak nazwać), które doprowadziły mnie do załamania psychicznego i poniesienia trwałego uszczerbku na zdrowiu, jak również prawdopodobnie do rychłego zgonu. Polegają one na: 1) Nałożeniu oszukańczego, niemożliwego do spłaty rachunku za ogrzewanie. 2) Odmawianiu umorzenia ww. rachunku. 3) Przysyłaniu ciągłych ponagleń do jego spłaty, co biorąc pod uwagę stan mojeg...

Wieczór na SOR

Popołudnie i wieczór, aż po noc 19 listopada spędziłem na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Oświęcimiu. Głównie dlatego nie było wczoraj notki, za co przepraszam; chciałem po prostu nadrobić zaległości zawodowe z tych kilku ładnych godzin. Jak się tam znalazłem? No, na szczęście tym razem nie wskutek próby samobójczej, jak w maju 2022 roku… ale załamanie psychiczne u mnie nastąpiło, myśli o odebraniu sobie życia również się pojawiły, na dwie-trzy godziny, ale to i tak bardzo długo, wierzcie mi. Tu muszę przypomnieć (lub wyjaśnić Czytelniczkom i Czytelnikom o tym niewiedzącym), że od dwóch i pół roku leczę się na depresję. Chorobę tę wywołały u mnie warunki życia w nieludzkim systemie kapitalistycznym, na czele z niestabilnością bytową, bezpłatnymi stażami, stresującą pracą, do której musiałem dopłacać i ogólnym poczuciem beznadziei. Z depresji długo nie zdawałem sobie sprawy, aż inflacja Glapińskiego pozbawiła mnie środków do życia – sięgnąłem wówczas po żyletki i rozciąłem sobie o...

Pas na cudzym brzuchu

Adrian Zandberg trafnie zauważył, że Donald Tusk popełnia ten sam błąd, co ongiś bankster Pinokio (Morawiecki Mateusz oczywiście), w czasach, gdy ten drugi był premierem nie-rządu Kaczyńskiego Jarosława. Chodzi o planowane zamrożenie płac w sektorze publicznym, co stanowić ma element wychodzenia z procedury nadmiernego deficytu budżetowego; pisałem o tym wczoraj. Zdaniem lidera Razem, działanie takie uderza w ludzi, od pracy których zależy funkcjonowanie państwa, i dlatego właśnie jest ono błędne. Pan Zandberg ma oczywiście w stu procentach rację. A to, o czym mówi, wynika z nader prostego faktu. Zarówno obecny premier, jak i jego były doradca (PO i PiS to jedna i ta sama post-solidarność, że tak przypomnę) są nader zatwardziałymi prawicowcami, toteż postrzegają świat, w tym państwo oraz społeczeństwo, w takich samych kategoriach. A to oznacza, iż – jak wielokrotnie zaznaczałem – liczy się dla nich jedynie interes klas pasożytniczo-wyzyskujących, czyli kapitalistów. Kiedy zatem nade...