Wyzysk na polu
Swego czasu, jeszcze na poprzednim blogu, pisałem o planach Ministerstwa Rolnictwa odnośnie pracowników sezonowych, zatrudnianych przez rolników do pomocy przy zbiorach i żniwach. Często są to ludzie pracujący na czarno, co rząd nasz „wspaniały” chciałby zmienić na lepsze. W praktyce owa „dobra” zmiana miała dać pracodawcom praktycznie nieograniczone możliwości wyzyskiwania robotników sezonowych. Ministerstwo Rolnictwa pochwaliło się, iż ma już gotowy projekt ustawy. Potwierdza on wszystkie najgorsze obawy i dokłada kilka nowych. Pracownicy sezonowi, wedle planów Bezprawia i Niesprawiedliwości, zatrudniani być mają w oparciu o zupełnie nowy typ umów (oczywiście śmieciowych, i to jeszcze jak!), opiewających na okres stu dwudziestu dni. Na ten czas pracodawca będzie musiał zapłacić za robotników ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie, z tym że niskie, bo według stawek KRUS-u. I jest to w zasadzie jedyny pozytyw PiS-owskiej reformy, a raczej deformy. Dotychczas prac...