Zaimpregnowani wyznawcy

Media żyją wielką aferą łapówkarską, powiązaną z masową zbrodnią, jaką PiS i jego siepacze popełniają od lat na granicy z Białorusią.

Oto wiele osób uchodźczych jest tam bitych, torturowanych i odsyłanych do Białorusi (osławione push-backi), inne pakowane są do polskich obozów koncentracyjnych (formalnie zwanych ośrodkami dla cudzoziemców), jeszcze inne zostawiane w lesie na śmierć, przed którą – o ile zdołają – ratują je aktywiści… Ale okazuje się, że za ciężkie pieniądze można sobie kupić polską wizę, tyle że wyprodukowaną… w Białorusi, jak podają media – i swobodnie przekroczyć rubież. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych wszyscy mieli o tym wiedzieć, a nawet być w sprawę umoczeni; na tym właśnie polega afera.

Jest to współczesna odmiana szmalcownictwa, i to w dosłownie państwowej, a w zasadzie rządowej skali. No, ale wiadomo, jakim ponurym, zwyrodniałym pseudo-tradycjom hołduje nie-rządząca postsolidarnościowa prawica klerofaszystowska w postaci Bezprawia i Niesprawiedliwości. W każdym razie, sprawa jest naprawdę paskudna, odrażająca wręcz. I dobrze, że ją nagłośniono.

Właśnie nad tymże nagłośnieniem – konkretnie, nad jego ewentualnymi skutkami – dzisiaj się pochylimy. Otóż, publicyści, dziennikarze tudzież inni komentatorzy czy analitycy z grona nieprzychylnych (delikatnie rzecz ujmując) PiS-owi, zastanawiają się, jak łapówkarska afera w MSZ-cie wpłynie na notowania, a co ważniejsze, wynik wyborczy formacji nie-rządzącej. Wielu spośród nich nie ukrywa (czemu zresztą się nie dziwię), że liczy na tąpnięcie, które nawet jeśli nie rozwali PiS-u, to przynajmniej solidnie go uszkodzi i spowoduje elekcyjną jego klęskę.

Obawiam się, że nadzieje te są płonne. To przecież nie pierwsza afera, jaka miała pozbawić Bezprawie i Niesprawiedliwość władzy, odebrać mu wyborcze zwycięstwo, doprowadzić jego prominentów przed sąd… Nic takiego się dotąd nie stało, kolejne afery spływają po PiS-ie niczym woda po kaczce (wszelkie skojarzenia w pełni uzasadnione). Z tą – nawet uwzględniając, jak bardzo jest odrażająca – zapewne też tak będzie. Jak zwykle bowiem, z jej powagi sprawę zdają sobie ci jeno, co pojmują bezmiar wyrządzanego przez PiS zła, czyli elektorat negatywny owej mafii/sekty.

Wszyscy, którzy liczą, że taka czy inna afera skłoni głosujących na Bezprawie i Niesprawiedliwość, by zmienili orientację polityczną lub nie poszli na wybory, zdają się zapominać o jednej, moim zdaniem kluczowej sprawie. Otóż, PiS ma nie tyle wyborców, ile WYZNAWCÓW. Bardzo fanatycznych, zaimpregnowanych naprawdę o otaczającym ich świecie na skutek ciągłej manipulacji ze strony PiS-owskich mediów oraz Kościoła katolickiego i bezustannej, wypalającej mózgi propagandy. Ludzie ci żyją w Matriksie (alternatywnej rzeczywistości) kreowanych na użytek Kaczyńskiego kłamstw i głupoty, nie zdają sobie wręcz sprawy z tego, co ich ukochani przywódcy wyprawiają. Ani zdawać sobie nie chcą – tak oto działa mentalna impregnacja.

Wyznawcy PiS-u nie można wyciągnąć z tegoż Matriksa z pomocą rzeczowych, merytorycznych argumentów (pigułka od Morfeusza w tym wypadku pozostaje bezskuteczna), gdyż zdziałać one mogą tyle, co chlorchinaldin na poderżnięte gardło. Człowiek taki święcie wierzy w każdy propagandowy chłam, jaki wciskany jest mu przez ideologów Bezprawia i Niesprawiedliwości, pozostaje więc całkowicie oderwany od realiów. Za Kaczyńskiego dałby się pokroić. Mało tego, zabiłby (lub przynajmniej spróbowałby zabić) każdego, kogo umiłowany prezes by wskazał; propaganda PiS-u, jako mafii/sekty faszystowskiej, bazuje wszak na nienawiści, a ta z łatwością popycha do zbrodni.

Toteż wyznawcy PiS-u, nawet, jeśli dowiedzą się o aferze wizowej, zostaną z miejsca przekonani przez tuby propagandowe Kaczyńskiego, iż „żadnej afery nie ma”, a jeśli nawet jest, to stanowi ona „winę Brukseli” bądź – jakżeby inaczej? – Tuska, ewentualnie Putina.

Opozycja – jedyną PRAWDZIWĄ jest oczywiście Lewica, bo PO wraz ze zhołdowanymi przystawkami w kwestii osób uchodźczych ściga się z PiS-em na rasizm i ksenofobię (co jest odrażające), umieszcza hitlerowców na swoich listach, wyrzucając z nich osoby broniące praw człowieka, w większości zaś kwestii społecznych i politycznych pozostaje straszliwie dziaderska – powinna zatem przedstawiać swój pozytywny program, zwiększając własny elektorat. Na pozyskanie PiS-owskiego nie ma bowiem szans.

Kaczyński dla wyznawców PiS-u jest niczym bóg dla fanatyka religijnego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor