Społeczeństwo skrajnego ubóstwa

Jak przypominają politycy Lewicy, z Włodzimierzem Czarzastym na czele, w Polsce obecnie około 1,8 mln (realnie znacznie więcej, o czym w dalszej części tekstu) osób, w tym kilkaset tysięcy dzieci, żyje w skrajnym ubóstwie. Czyli dochody, jakimi ludzie ci dysponują, nie pozwalają na odpowiednie zaspokojenie najbardziej nawet podstawowych, związanych z odżywianiem, higieną czy zdrowiem potrzeb. Mówiąc krótko, egzystencja taka – wegetowanie, nie czarujmy się – zagraża zdrowiu, stopniowo wyniszcza organizm (psychikę zresztą też) i przyspiesza zgon.

Naturalnie, to, że skrajne ubóstwo w Polsce występuje, jego zaś skala nie maleje, lecz okresowo rośnie, stanowi winę prawicy postsolidarnościowej, która narzuciła nam i konserwuje dziki kapitalizm w barbarzyńskim, neoliberalnym (bądź neokonserwatywnym, jak określają je, trafniej zresztą, Amerykanie) wydaniu. Bieda jest logiczną, w pełni naturalną konsekwencją patologii stanowiących esencję tego zbrodniczego, zdegenerowanego systemu: niskich płac, niestabilnego zatrudnienia (w Polsce umowy śmieciowe na przykład), wyzysku, bezrobocia, itd. A także braku odpowiedniej polityki społecznej państwa, w tym państwowego mieszkalnictwa (zaciąganie kredytów hipotecznych na całe życie nie czyni wszak ludzi bogatszymi… chyba, że banksterów), dobrze funkcjonującego systemu publicznej opieki zdrowotnej oraz innych usług (im ich więcej, tym bardziej odciążają portfele osób obywatelskich).

Lewica nader celnie to wszystkie piętnuje i proponuje merytoryczne rozwiązania.

Tyle, że…

Ano właśnie, w Polsce próg dochodowy skrajnego ubóstwa określony jest na 600 zł miesięcznie na osobę. No, za TAK MARNE pieniądze faktycznie nie da się przeżyć… Rzecz w tym, że kwota ta oszacowana została przed laty i obecnie nijak ma się do rzeczywistości. Pamiętajmy o inflacji – pod PiS-owskim nie-rządem od długiego czasu szybko przecież rosnącej – czy ciągle podnoszonych opłatach (z winy Bezprawia i Niesprawiedliwości mamy najwyższe taryfy na energię elektryczną w Europie, żeby daleko nie szukać). Toteż próg skrajnego ubóstwa, aby oddawał realia życia, powinien być co najmniej trzykrotnie wyższy. Tak, bo przy cenach i rachunkach, jakie mamy (a stale one rosną, przypominam!), zarabiając poniżej 2 tys. zł miesięcznie, nie da się zaspokoić najbardziej podstawowych potrzeb związanych z przedłużeniem biologicznej egzystencji. A w niektórych regionach nawet około 3 tys. może nie wystarczyć…

Owszem, gdyby podniesiono próg skrajnego ubóstwa tak, aby odpowiadał rzeczywistości społecznej, okazałoby się, że jesteśmy społeczeństwem nędzarzy. Statystyki skoczyłyby w górę, pokazując, że skrajnie ubogich osób w (k)raju nad Wisłą mieszka pewnie kilkanaście milionów lub jeszcze więcej.

Niestety, tak się właśnie rzeczy mają. Biedę klepać musi wielu ludzi wchodzących na rynek pracy (bezpłatne staże, umowy śmieciowe, niskie zarobki, itd.), emerytów i rencistów, narasta też zjawisko working poor, oznaczające, że zarobki nie wystarczą na utrzymanie.

Skrajnego ubóstwa nie widać na pierwszy rzut oka. Osoba nim dotknięta najczęściej wcale nie chodzi w łachmanach, niekoniecznie też grzebie w śmietnikach. Jeśli jednak urabia sobie ręce po łokcie, a i tak musi zaciągać pożyczki, by opłacić rachunki, kupić żywność, leki, odzież oraz inne najpotrzebniejsze rzeczy, no to o czym innym niż o skrajnym ubóstwie mowa? A w (k)raju nad Wisłą los taki dotyka coraz większej liczby ludzi. I wcale nie są to „lenie” czy „nieroby”, jak wciska prawicowa, załgana, oszczercza propaganda, ale w większości osoby harujące znacznie dłużej i ciężej, niż przewiduje to prawo pracy. Po prostu, kapitaliści pasożytują na nich w wymiarze, jaki doprowadza do nędzy, pogłębionej zbyt wysokimi kosztami życia w Polsce…

No, ale tematowi temu żadna formacja prawicowa uwagi w trwającej kampanii nie poświęci. Prawicowym pachołkom kapitalistycznych wyzyskiwaczy zależy przecież na tym, aby ludzie byli jak najbiedniejsi, wówczas bowiem zmuszeni zostaną do harowania za miskę ryżu… maksymalnie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor