Sprofanowane symbole
Majówka trwa, dziś obchodzimy Dzień Flagi Państwowej, święto wprowadzone w 2004 roku. Zapewne głównie po to, aby wypełnić lukę pomiędzy 1 a 3 Maja, co nie zmienia faktu, iż warto poświęcić mu nieco uwagi. Choć przyczyna ku temu smutna… Biało-Czerwona, jak również Orzeł Biały są bowiem regularnie, ze znaczną częstotliwością profanowane przez prawicę, która rości sobie do tych symboli wyłączne prawo. Nic nowego, dzieje się tak, odkąd polityczne ugrupowania prawicowe się w (k)raju nad Wisłą ukształtowały; pierwszym była konfederacja targowicka pod koniec XVIII, która doprowadziła do upadku państwa. O ile jeszcze taka Platforma Obywatelska profanacji flagi czy godła w zasadzie się nie dopuszcza, a jeśli już, to promuje je w durny, infantylny tudzież żałosny sposób, czego przykładem czekoladowy orzeł prezydenta (ostatniego jak dotąd, gdyż Dudzie Andrzejowi miano to nie przysługuje) Bronisława Komorowskiego, o tyle PiS i partie czy organizacje jeszcze bardziej skrajne (nacjonalistyczne,