Dobra praca

Jutro 1 Maja, czyli oczywiście Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy. Z tej okazji warto zastanowić się, jakie cechy ma DOBRE zatrudnienie.

Po pierwsze, odróżnić trzeba pracę od zapierdolu. Ta pierwsza służy pozyskiwaniu przez wykonującego ją człowieka środków na utrzymanie, powinna oferować możliwość rozwoju (różne rozumianego, w zależności od profesji) i dawać satysfakcję. W pewnych sytuacjach może być błogosławieństwem, na przykład wówczas, gdy pomaga wydobyć się z depresji (piszę z doświadczenia). Ten drugi to wyczerpująca harówka, która wyniszcza człowieka, niekoniecznie gwarantując dochody (znów piszę z doświadczenia); celem zapierdolu jest to i tylko to, aby kapitalista mógł się wzbogacić na maksymalnym wyeksploatowaniu zatrudnionych.

W dzisiejszej notce skupimy się na pracy, czyli zjawisku pozytywnym oraz koniecznym. Aby jednak faktycznie czymś takim się ona stała, spełniać powinna kilka warunków.

Po pierwsze, skoro jej głównym celem jest pozyskanie środków na zaspokojenie potrzeb bytowych, MUSI przynosić dochód wystarczający na pokrycie wydatków niezbędnych do utrzymania. Im wyższy, tym oczywiście lepszy, przy czym powinien on być adekwatny do wykonywanych zadań, warunków w miejscu pracy, zagrożeń, itd.

Dobra praca jest też stabilna. Nie znaczy to, że w jednym zawodzie i jednej firmie przepracować mamy całe życie. Ważne jednak, aby pracownik nie bał się, iż z dnia na dzień utraci zatrudnienie, a wraz z nim źródło utrzymania, bo takie będzie widzimisię kapitalisty.

Z tym wiąże się oczywiście forma samego zatrudnienia. Musi ona być adekwatna do charakteru pracy. Przykładowo, jeśli przychodzi się na osiem godzin do roboty, wykonuje swoje obowiązki i wraca do domu, mamy do czynienia z etatem, co oznacza konieczność zastosowania umowy o pracę. Ktoś, kto uprawia zawód o charakterze twórczym i artystycznym (od dziennikarza czy copywritera po pisarza, malarza, rzeźbiarza, itd.), może pracować w oparciu o umowę o dzieło. Umowa zlecenie jest dobra, kiedy pracownik wykonuje nieregularne, krótkotrwałe prace. I tak dalej. Kiedy jednak zatrudnionemu narzucona jest niekorzystna umowa, nieadekwatna do tego, czym i jak ma się w robocie zajmować, a jej celem jest zwiększenie skali wyzysku, mamy do czynienia ze śmieciówką, czyli umową śmieciową. To jedna z najczęściej spotykanych patologii w kapitalizmie.

Z powyższych cech wynika następna – poczucie bezpieczeństwa. Pracownik bierze się do roboty po to, żeby nie bał się, czy będzie miał co do gara włożyć, czy wystarczy mu na rachunki, itd.

Dobra praca to rzecz jasna również taka, którą się lubi. Powody ku temu mogą być różne (zarobki, atmosfera w firmie, osoby koleżeńskie, charakter obowiązków, itd.), zaś badania wykazały, iż w takiej sytuacji jej wykonywanie jest bardzo zdrowe, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Z kolei bezrobocie, jako stresujące, jest znacznie bardziej szkodliwe dla zdrowa, a harówka, której się nie cierpi, potrafi być zaiste destrukcyjna.

Chyba wszyscy wiemy, że świetnie jest pracować w zawodzie maksymalnie blisko związanym ze swoim wykształceniem, kompetencjami, umiejętnościami, zdolnościami, itd. Taka robota z reguły daje dużo satysfakcji. Oczywiście warto też eksperymentować i poszukiwać wielu dróg rozwoju zawodowego. Choć, dla przykładu, nie każdy dobry publicysta okaże się dobrym politykiem…

Nie ma pracy, jaka nie byłaby ciężka; wykonywanie każdej wiąże się wszak z wysiłkiem, mniejszym bądź większym i różnego rodzaju. Nie można jednak mylić normalnego zmęczenia z wyczerpaniem fizycznym oraz psychicznym; nadmierne przemęczenie i stres to cechy zapierdolu.

Rzecz jasna, wszyscy marzymy o jak najlepszym zatrudnieniu, a osoby, które takowe znalazły, są prawdziwymi szczęściarzami.

I takiego oto szczęścia życzę Wam z okazji jutrzejszego święta.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor